W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie trzech projektów zmian w ustawach podatkowych przygotowanych przez sejmową komisję "Przyjazne Państwo" oraz jednego opracowanego przez senatorów.
Pierwszy projekt - nowelizacji ustawy o PIT - ma podnieść do 500 zł limit podatku od nieodpłatnych świadczeń otrzymywanych od firm w związku z promocją lub reklamą. Chodzi głównie o prezenty i gadżety reklamowe. Obecnie limit ten wynosi 100 zł. Jeżeli wartość prezentu przekroczy 100 zł, firma musi wypełnić deklarację PIT-8C.
reklama
reklama
Autorzy projektu tłumaczą, że celem ustawy jest m.in. ograniczenie uciążliwych obowiązków sprawozdawczo-informacyjnych podmiotów gospodarczych. Podwyższenie zwolnienia ma oznaczać uszczuplenie dochodów fiskusa o ok. 20 mln zł (10,3 mln zł w budżecie państwa, 9,7 mln zł w budżetach samorządów).
Drugi komisyjny projekt przewiduje poszerzenie zwolnienia dla świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych lub funduszy związków zawodowych m.in. o bony i talony. Utrzymany ma być limit zwolnienia do świadczeń nie przekraczających 380 zł rocznie. Złożona do projektu autopoprawka ma na celu - zdaniem jej autorów - doprecyzować nowelizację.
Trzeci projekt ma umożliwić zaliczenie do kosztów podatkowych wartości VAT należnego od wartości towarów podlegających tzw. sprzedaży premiowej. Chodzi o podatek od nagród rzeczowych przyznawanych w zamian za zakup określonego produktu.
Z kolei projekt senacki ma umożliwić pracę w ramach jednoosobowej firmy dla byłego pracodawcy bez utraty prawa do 19 proc. podatku liniowego.
Wszystkie kluby opowiedziały się do skierowaniem projektów do dalszych prac w komisji finansów publicznych.
Andrzej Orzechowski z PO powiedział, że przewidują one incydentalne zmiany, ale mające na celu zmniejszenie biurokratycznych obciążeń i zwiększenie wolności gospodarczej.
"Przyjęcie rozwiązań dotyczących sprzedaży premiowej powinno być skorelowane z przyjętymi rozwiązaniami w VAT. Należy też rozważyć argumenty związane z ograniczeniem biurokracji, ale i argumenty związane ze skutkami budżetowymi" - zwrócił uwagę.
Jego zdaniem, zniesienie ograniczeń w samozatrudnieniu może być szczególnie ważne w obliczu obecnego kryzysu.
Negatywnie projekt senacki ocenił natomiast Marian Tomasz Goliński z PiS. Według niego, konieczne jest zapobieganie "sztucznej zamianie" umów o pracę na samozatrudnienie.
Zdaniem Sławomira Kopycińskiego z Lewicy autopoprawka do drugiego projektu, zamiast doprecyzowania przepisów, rodzi dodatkowe wątpliwości.