80 proc. firm w Polsce blokuje pracownikom zasoby internetu
REKLAMA
Najbardziej popularne są blokady komunikacji P2P np. programów służących do nielegalnego ściągania plików (65 proc.), konkretnych stron internetowych (55 proc.) oraz portów do gier (50 proc.). Rzadziej pracodawcy blokują komunikatory internetowe (35 proc.), transmisję mediów (27 proc.) i prywatną korespondencję e-mail (18 proc.). Co dziesiąta firma całkowicie blokuje pracownikom dostęp do przeglądarek internetowych.
REKLAMA
REKLAMA
"Ograniczanie dostępu do zasobów internetu przez pracodawców będzie coraz częstsze. To efekt tzw. cyberslackingu, czyli wykorzystywania internetu w pracy do celów prywatnych. W Stanach Zjednoczonych, gdzie to zjawisko dokładnie przebadano, na prywatne sprawy załatwiane przez internet pracownik przeznacza dziennie ok. 1,5 godziny. Trudno więc się dziwić, że blokady dostępu do pewnych zasobów internetu pracodawcy traktują jako swoje naturalne prawo" - prognozuje Mariusz Piaseczny z firmy D-Link.
Zdaniem autorów badania, coraz trudniej znaleźć w Polsce firmę, która nie miałaby jeszcze dostępu do internetu. Wśród przedsiębiorstw sektora MŚP (małe i średnie) takich firm w ogóle nie ma. Firmy te powszechnie korzystają z poczty e-mail i komunikatorów internetowych, jednak w celu zwiększenia efektywności pracy.
Analitycy zwracają uwagę, że firmy te zatrudniają od 50 do 250 osób, a przepustowości wykorzystywanych przez nie łączy są stosunkowo niskie. Tylko co czwarte przedsiębiorstwo dysponuje łączem szybszym niż 6 Mb/s, a 11 proc. firm wciąż pracuje na łączach do 1 Mb/s.
Zmienił się także styl komunikacji polskich firm - obecnie wszystkie wykorzystują w korespondencji biznesowej pocztę elektroniczną, a prawie 70 proc. używa komunikatorów internetowych. Co trzecia firma korzysta z tzw. usług Voice over IP (np. Skype), a co szósta prowadzi wideokonferencje.
REKLAMA
REKLAMA