Rozwój firm leasingowych hamują niekorzystne przepisy prawne. Ich sprzymierzeńcem jest silna gospodarka.
Tempo wzrostu inwestycji, motoru napędowego branży leasingowej, w najbliższych latach utrzymywać się będzie na poziomie około 9 proc. – przyznali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Gazetę Prawną i Europejski Fundusz Leasingowy. – Udział leasingu w finansowaniu inwestycji wynosi 23 proc. Prognozujemy, że za kilka lat wzrośnie nawet do 30 proc. – ocenił Andrzej Krzemiński, prezes EFL.
Podczas dyskusji podkreślono ewolucję, jaką przeszedł leasing w ostatnich lat. Do niedawna utożsamiany był głównie z leasingiem pojazdów. Dziś leasinguje się nieruchomości, maszyny, środki transportu, sprzęt IT, floty samolotów.
Dużo uwagi poświęcono barierom hamującym rozwój branży: nieprzychylnym i nieprecyzyjnym przepisom prawnym. Uczestnicy debaty podkreślili, że rynek dopiero w 2000 roku otrzymał prawną legitymację, kiedy to w kodeksie cywilnym po raz pierwszy pojawiło się pojęcie: umowa leasingu. Anna Bąkowska, dyrektor departamentu prawnego EFL, zaznaczyła, że zmiany złych przepisów są konieczne, ponieważ uderzają nie w spółki leasingowe, a w ich klientów, czyli przedsiębiorców.
– Dajcie nam dobre prawo, a my pomożemy gospodarce – podsumował Andrzej Krzemiński.
