Złoty i obligacje stabilne, rynek czeka na RPP

Około godziny 14.35 za euro płacono 3,87 zł wobec 3,8570 zł na otwarciu i 3,8620 zł w poniedziałek na zamknięciu. Dolara wyceniano na 3,1150 zł względem (odpowiednio) 3,11 zł i 3,1240 zł.

"Złoty jest stabilny, za to na euro-dolarze mamy umocnienie euro i to na poziomach nienotowanych od kilku miesięcy. Jeszcze we wtorek na rynek wpływ będą miały dane z USA. Trend, jaki prawdopodobnie utrzyma się do końca wtorkowych notowań i w środę to jednak lekkie umocnienie złotego, do około 3,85 zł za euro i 3,10 zł za dolara" - ocenia Marek Wołos z TMS.

We wtorek po południu na światowych rynkach za euro płacono 1,2420 dolara.

Około godziny 16.00 czasu polskiego w USA zostanie opublikowana m.in. informacja o wskaźniku zaufania konsumentów za kwiecień opracowana przez Conference Board. Poprzednio wskaźnik wyniósł 107,2 pkt.

"Być może po tych danych będzie jakiś ruch na rynku obligacji USA, ale wpływ tego nie powinien być duży. Polskie obligacje od południa są stabilne, od momentu spadku cen po publikacji niemieckich danych" - powiedział PAP Piotr Kołuda z Banku BPH.

Indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, niespodziewanie wzrósł w kwietniu do 105,9 pkt ze 105,4 pkt w poprzednim miesiącu. To najwyższy poziom indeksu od kwietnia 1991 r. Analitycy spodziewali się, że indeks spadnie do 104,8 pkt.

Na rynku papierów dłużnych rentowność dwuletnich obligacji około godziny 14.35 wynosiła 4,30 proc. wobec 4,26 proc. na otwarciu i 4,24 proc. w poniedziałek wieczorem. W przypadku pięciolatek było to 4,87 proc. wobec (odpowiednio) 4,84 proc. i 4,78 proc. Rentowność obligacji dziesięcioletnich to 5,10 proc. w stosunku do 5,04 proc. i 5,07 proc.

"Dla rynku najważniejsze będzie to, co powie rada po posiedzeniu w środę. Rynek czeka na komentarz, bo co do decyzji, to wśród uczestników rynku panuje zgodność" - powiedział Kołuda.

RPP poda uzasadnienie swojej decyzji prawdopodobnie w środę o Większość ekonomistów spodziewa się, że RPP utrzyma stopy procentowe bez zmian.