Bez porozumienia w sprawie utworzenia amerykańskiej strefy wolnego handlu zakończył się Szczyt 34 państw obu Ameryk w argentyńskim Mar Del Plata.
W argentyńskim mieście Mar del Plata spotkało się 34 przywódców państw z zachodniej półkuli. Wśród nich był prezydent George W. Bush. To głównie przeciwko niemu były skierowane protesty alterglobalistów, którzy również licznie odwiedzili argentyńskie miasto. Przeciw polityce USA protestowano i w innych argentyńskich miastach. Na czele jednej z antyamerykańskich demonstracji znalazł się Diego Maradona. Były gwiazdor piłki nożnej obiecał to swojemu przyjacielowi Fidelowi Castro. Kuba to jedyny amerykański kraj, który nie został zaproszony na szczyt. To już IV taki zjazd przywódców państw amerykańskich.
Tymczasem teraz, jeszcze przed wyjazdem do Argentyny, Bush przyznał, że negocjacje w sprawie Strefy Wolnego Handlu Obu Ameryk (Free Trade Area of the Americas – FTAA) utknęły w miejscu – głównie z powodu sporu o subwencje dla rolnictwa – i powiedział, że priorytet mają teraz rokowania w ramach tzw. rundy Doha Światowej Organizacji Handlu (WTO). Liderzy krajów Ameryki Łacińskiej znów skarżyli się, że za rządów Busha Stany Zjednoczone przestały interesować się tym regionem – tradycyjną strefą wpływów USA – i ograniczyły pomoc dla niego. Waszyngton tłumaczy, że po ataku 11 września 2001 r. priorytetem USA jest wojna z terroryzmem, co wymaga aktywności głównie w Azji.
