Wzrósł Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury
REKLAMA
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce wzrósł w lipcu o 1,3 punkta - poinformowało Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).
Zdaniem ośrodka w gospodarce dominują pozytywne tendencje, jednak znacznego ożywienia, którego spodziewają się ekonomiści i politycy na razie nie widać.
"Spośród ośmiu składowych wskaźnika sześć poprawiło się w stosunku do notowań sprzed miesiąca, zaś dwie uległy pogorszeniu" - napisała w komentarzu do wyników badania Maria Drozdowicz z BIEC.
Według Drozdowicz od trzech miesięcy powiększa się dość szybko portfel zamówień w przedsiębiorstwach produkcyjnych.
"Szybciej niż na początku roku rosną zarówno zamówienia przeznaczone na rynek krajowy, jak i te na eksport" - podsumowuje. Zaznacza równocześnie, że lipcowe dane o spadku realnych płac w przedsiębiorstwach nie wróżą zbyt dobrze przyszłemu popytowi krajowemu, który ciągle jest słabszy niż przed rokiem.
"Lipcowe, nieco gorsze od oczekiwań dane na temat wielkości produkcji były zapewne wyrazem dostosowania jej wielkości do nieco niższych możliwości zakupowych rodzimych konsumentów" - podkreśla Drozdowicz. Zwraca uwagę również na to, że sytuacja finansowa przedsiębiorstw od kilku miesięcy poprawia się.
"Zarówno czerwiec, jak i lipiec były pod tym względem bardzo korzystne w porównaniu z nie najlepszą sytuacją w pierwszych miesiącach roku" - pisze w opracowaniu.
"Niepokoić może trzeci z kolei miesiąc pogarszania się wydajności pracy w przedsiębiorstwach. Być może przedsiębiorcy spodziewali się znacznie silniejszego wzrostu gospodarczego, w konsekwencji ograniczyli redukcję zatrudnienia, a nawet niektórzy zaczęli przyjmować nowych pracowników" - dodaje.
"Spośród ośmiu składowych wskaźnika sześć poprawiło się w stosunku do notowań sprzed miesiąca, zaś dwie uległy pogorszeniu" - napisała w komentarzu do wyników badania Maria Drozdowicz z BIEC.
Według Drozdowicz od trzech miesięcy powiększa się dość szybko portfel zamówień w przedsiębiorstwach produkcyjnych.
"Szybciej niż na początku roku rosną zarówno zamówienia przeznaczone na rynek krajowy, jak i te na eksport" - podsumowuje. Zaznacza równocześnie, że lipcowe dane o spadku realnych płac w przedsiębiorstwach nie wróżą zbyt dobrze przyszłemu popytowi krajowemu, który ciągle jest słabszy niż przed rokiem.
"Lipcowe, nieco gorsze od oczekiwań dane na temat wielkości produkcji były zapewne wyrazem dostosowania jej wielkości do nieco niższych możliwości zakupowych rodzimych konsumentów" - podkreśla Drozdowicz. Zwraca uwagę również na to, że sytuacja finansowa przedsiębiorstw od kilku miesięcy poprawia się.
"Zarówno czerwiec, jak i lipiec były pod tym względem bardzo korzystne w porównaniu z nie najlepszą sytuacją w pierwszych miesiącach roku" - pisze w opracowaniu.
"Niepokoić może trzeci z kolei miesiąc pogarszania się wydajności pracy w przedsiębiorstwach. Być może przedsiębiorcy spodziewali się znacznie silniejszego wzrostu gospodarczego, w konsekwencji ograniczyli redukcję zatrudnienia, a nawet niektórzy zaczęli przyjmować nowych pracowników" - dodaje.
Autopromocja
REKLAMA
Źródło:
PAP
REKLAMA
