Koreański koncern oponiarski Hankook Tire Manufacturing chce wrócić do rozmów z Polską. Rząd nie zamierza jednak przyciągać inwestora „za wszelką cenę”.
Fabryka opon, którą zamierza wybudować Hankook, ma być warta pół miliarda euro i przyniesie 1,6 tys. miejsc pracy. Rozmowy w tej sprawie prowadzono już na początku roku, ale zakończyły się fiaskiem. Hankook wybrał ofertę słowacką. Teraz okazało się, że Słowacy nie chcą iść na ustępstwa, jakich żądają Koreańczycy, więc koncern oponiarski wraca do Polski.
Pierwotnie zaoferowany przez polski rząd pakiet obejmował wsparcie gotówkowe i bezgotówkowe. Na pierwsze składało się dofinansowanie zatrudnienia w kwocie 1,35 mln euro oraz wsparcie z powiatowego urzędu pracy w kwocie 1 mln euro na szkolenia i staże. Na wsparcie bezgotówkowe składało się zwolnienie z podatku od nieruchomości w kwocie 5,9 mln euro oraz zwolnienie z CIT w kwocie 97,6 mln euro. Łącznie inwestorowi zaoferowano 104,9 mln euro pomocy publicznej. W trakcie negocjacji strona koreańska, już po otrzymaniu pakietu oraz dodatkowych zachęt zaproponowanych 17 lutego 2005 r. (ok. 16,6 mln euro w formie gotowej infrastruktury) żądała jednak bezpośrednich dopłat. W rezultacie braku porozumienia inwestor uznał polską ofertę za niewystarczającą. Okazało się później, że firma oczekiwała wsparcia na poziomie 20 proc. kosztów kwalifikowanych, co przy nakładach inwestycyjnych szacowanych na pół miliarda euro, stanowi blisko 100 mln euro.
Co zaoferujemy teraz?
– Nie pójdziemy na wszelkie ustępstwa, byle tylko zostali u nas – twierdzi jeden z wysokich rangą urzędników resortu gospodarki.
Rozmowy mogą zostać jednak wkrótce sfinalizowane, bo w Korei przebywa polska delegacja. Nieoficjalnie wiadomo, że negocjuje tam m.in. sprawę budowy fabryki LG Philips wartej miliard euro.
