Warunki zniesienia opłat za autostrady dla posiadaczy winiet trzeba ponownie negocjować z koncesjonariuszami - wynika z informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Nowe zasady będą przedstawione Radzie Ministrów 24 maja.
Uzgodniony wcześniej system ryczałtowy, po negatywnym ustosunkowaniu się do niego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK), praktycznie wypadł z gry. Przypomnijmy, że ryczałty miały zrekompensować koncesjonariuszom płatnych autostrad prognozowane kwoty, jakie mieliby stracić po rezygnacji z pobierania opłat od samochodów o masie powyżej 3,5 tony.
Argumentacja UOKiK-u, że wypłacone kwoty (w tym roku zaplanowano na ten cel wydanie z Krajowego Funduszu Drogowego 200 mln zł) mogłyby zostać później uznane przez Komisję Europejską za formę niedozwolonej pomocy publicznej, wymusiła konieczność znalezienia innego rozwiązania. Proponuje się więc, by ciężarówki dokładnie liczyć i dopiero na tej podstawie wypłacać koncesjonariuszom pieniądze.
Zdaniem Zbigniewa Czapli-Nowickiego, pełnomocnika Stal- exportu ds. autostrad (należąca do Stalexportu spółka jest koncesjonariuszem autostrady A-4 z Katowic do Krakowa), problemem przy przyjęciu takiego rozwiązania może być kontrola pojazdów uprawnionych do darmowego przejazdu i sporządzanie dokumentacji.
GDDKiA ma więc zaproponować system oparty na wydawaniu ciężarówkom biletów za przejazd z zerową opłatą. Koncesjonariusz otrzymywałby później równowartość wydanych biletów z Krajowego Funduszu Drogowego.
– W najbliższy wtorek rząd otrzyma ten projekt i zadecyduje, czy skierować projekt do Sejmu – powiedział „GP” Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA.
Niestety, skierowanie projektu do Sejmu nie gwarantuje szybkiego uchwalenia ustawy, zwłaszcza przed wyborami. Może to mieć złe konsekwencje – związki transportowe zniechęcone czekaniem już kilkakrotnie groziły zablokowaniem ciężarówkami autostrady A-2 pod Poznaniem.
