Niejednoznaczne przepisy prawne powodują, że urzędnicy wieszają na ścianach rozmaite wariacje na temat godła państwowego w postaci pstrokatych kilimów z „artystycznie” przetworzonymi ptaszydłami lub niekonwencjonalnych popisów drzeworytnictwa.
Najwyższa Izba Kontroli ujawniła wczoraj raport na temat używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej. Spośród skontrolowanych 13 jednostek administracji rządowej negatywną ocenę dotyczącą używania godła sformułowano wobec 8 jednostek, a używania flagi – w odniesieniu do 11 z nich. W grupie urzędów centralnych godła brakowało najczęściej w pomieszczeniach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zarówno w MSWiA, jak i MSZ ponad połowa egzemplarzy godła była nieprawidłowa – bez tarczy herbowej, a ich kolorystyka była niewłaściwa.
Na niektórych ambasadach (m.in. w Brukseli, Moskwie i Waszyngtonie) umieszczone są symbole orła o rażąco niewłaściwych barwach. Nie lepiej jest na szczeblu samorządowym, np. w 11 spośród 18 jednostek dzielnicowych m.st. Warszawy widnieje godło nieprawidłowe. W ponad 50 proc. kontrolowanych jednostek używano flag o niewłaściwych proporcjach lub barwach nieodpowiadających ustawowemu wzorowi. Prezentujący wyniki kontroli Mirosław Sekuła, prezes NIK, zwrócił uwagę, że metaloplastyczne wariacje na temat orła – bez tarczy herbowej czy straszące „artystycznie” przetworzone ptaszydła to jaskrawe naruszenie przepisów ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie RP.
Ustawa była wielokrotnie nowelizowana, jednak nigdy nie umieszczono w niej zasad posługiwania się symbolami państwowymi. Nie wiadomo też, co jest, a co nie jest pomieszczeniem urzędowym. Czy jest to każdy pokój w którym siedzi urzędnik, czy tylko kierownik urzędu? A może tylko taki pokój który jest odwiedzany przez obywateli?
Izba zaleca uporządkowanie przepisów i chce, aby komórki kontroli wewnętrznej poszczególnych urzędów były odpowiedzialne za prawidłowe używanie symboli państwowych.
