Pojawienie się w gamie Volvo modelu C30 wprowadziło trochę świeżego powiewu w stylizacji samochodów szwedzkiego producenta. C30 uważane jest za następcę modelu 480. Zbudowane zostało na płycie podłogowej P1 skonstruowanej wspólnie z inżynierami Forda i Mazdy. Tak więc powstało małe auto luksusowe na bazie podzespołów popularnych samochodów. Jak sprawuje się to połączenie?
Volvo C30: karoseria
Zobacz też: Używany Opel Astra G (1998 – 2009) – typowe usterki
reklama
reklama
Nadwozie auta świetnie się prezentuje. Przód zaprojektowano w typowy dla modeli Volvo sposób. Nie można go pomylić z inną marką. Z tyłu jak na szwedzki koncern – awangarda. Mocno pochylona sylwetka, szerokie lampy tylne zachodzące po słupkach aż po sam dach. Do tego ogromna tylna szyba służąca jednocześnie za klapę bagażnika, tak jak miało to miejsce w historycznym Volvo P1800 ES. Pierwsze od lat kompaktowe Volvo nie jest ani kanciaste ani praktyczne, całkowicie zaprzeczając dotychczasowej filozofii marki. Całość wygląda naprawdę pięknie. Na razie nie ma doniesień odnośnie pojawiającej się korozji nadwozia. Całe szczęście auto nie ma aż tak dużo wspólnego z Focusem. Dla ceniących sobie sportowy wygląd Volvo przygotowało pakiet R – design dodający autu ospojlerowanie i specjalnie desygnowane dla niego felgi. Auta z symbolem "R" na masce bez trudu można znaleźć wśród ofert na rynku wtórnym.
Volvo C30: wnętrze
Zobacz też: Używany Saab 9-3 (1998-2002) - wady i zalety
Środek auta zaprojektowano w iście skandynawskim, chłodnym stylu. Deska rozdzielcza jest charakterystyczna dla marki i łatwa w obsłudze. Przy zakupie auta z pierwszych lat produkcji sprawdźmy jej działanie – potrafiła się zawieszać. Co więcej szybko przepalają się lampki podświetlenia, a aluminiowe wstawki są podatne na zarysowania i odkształcenia. Plastiki użyte do wykończenia wnętrza są dobrej jakości i bardzo dobrze je spasowano. Dopracowano także wyciszenie, do środka nie dostaje się niepotrzebny szum czy ryk silnika. Większość egzemplarzy jest bardzo bogato wyposażona. Często spotkamy klimatyzację dwu-strefową, 8 poduszek i „skórę”. Na szczęście dodatkowe wyposażenie nie sprawia problemów. Bardzo wygodne są fotele. Służą kręgosłupowi nawet podczas dalekich podróży. Gorzej kompaktowe Volvo wypada jeśli chodzi o przestronność. Z przodu każdy znajdzie dogodną dla siebie pozycję. Z tylu tylko niscy pasażerowie poczują się w miarę komfortowo. Bagażnik ma bardzo małą pojemność. Dodatkowo zapełnienie oferowanych 233 litrów utrudnia pochylenie tylnej szyby.