Oddalenia pozwu domagali się pełnomocnicy banku. Stanowisk stron sąd wysłuchał 24 lutego, w poniedziałek tylko ogłosił swoją decyzję.
reklama
reklama
Poza odrzuceniem pozwu sąd zdecydował także o oddaleniu wniosku o złożenie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. Koszty sądowe ma przejąć Skarb Państwa, a powiatowy rzecznik konsumentów w Poznaniu ma Getin Noble Bankowi zwrócić koszty zastępstwa procesowego.
Zobacz: Kredyt na mieszkanie już jest tani, a może być jeszcze tańszy
Sąd nie zajmował się merytorycznie sprawą kredytów frankowych, ale decydował jedynie, czy roszczeń przeciw bankowi można dochodzić w ramach tego określonego postępowania grupowego. Uznał, że na gruncie prawnym nie jest to możliwe.
W wydanym werdykcie sąd zgodził się ze stanowiskiem reprezentantów banku, że sytuacja członków grupy, która złożyła pozew była niejednorodna i mieli oni w różny sposób sformułowane umowy. "Aby rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym mogło nastąpić, konieczne jest spełnienie równoważnych przesłanek, a mianowicie dochodzenia jednego rodzaju roszczenia przez co najmniej 10 osób, opartego na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej" - uzasadniała sędzia Anna Błażejczyk. "Zdaniem sądu w sytuacji osób inicjujących to postępowanie nie mamy do czynienia ani z taką samą, ani z tą sama sytuacją faktyczną członków grupy" - mówiła.
Zobacz: Kredyty hipoteczne – prognozy na rok 2015
Część osób, stojącej za pozwem, podpisała np. aneksy do umów, inni, zdaniem sądu "nie mają cech konsumenta". Bo niektórzy z autorów pozwu "kredyty zaciągali wprost z przeznaczeniem na dowolny cel gospodarczy". "Zdaniem sądu już określenie celu tej umowy, jako cel gospodarczy prowadzi do nie uznania tych osób za konsumentów" - podkreślała sędzia Błażejczyk. Natomiast nie ma znaczenie, że po wyeliminowaniu tych osób i tak zostaje dziesięciu autorów pozwu, których sytuacja jest taka sama, bo "w postępowaniu grupowym pozew traktowany jest jako całość i nie może mieć miejsce sytuacja odrzucenia pozwu wobec niektórych członków grupy i prowadzenia w stosunku do pozostałych".
Orzeczenie sądu jest nieprawomocne. Pełnomocnicy frankowiczów zapowiadają zażalenie do sądu apelacyjnego, a potem ewentualnie do Sądu Najwyższego. "Uważam, że sąd popełnił błąd, skupiając się na odrębnościach poszczególnych członków grupy, a nie zauważając wspólnego mianownika, jakim jest dowolność w ustalaniu kursów w momencie podpisywania umowy" - powiedział PAP pełnomocnik autorów pozwu mec. Mariusz Korpalski. "Chciałem pogratulować sukcesu kancelarii mecenasa Romana Giertycha" - dodał.