Strona główna » Moja firma » Moto » Testy aut » Nowe » Test: Mitsubishi Eclipse Cross Instyle 1.5T MIVEC 163 KM CVT AWD

Test: Mitsubishi Eclipse Cross Instyle 1.5T MIVEC 163 KM CVT AWD

20 grudnia 2019, 18:26

Jest duży, masywny i oryginalny. A do tego łączy czarny lakier nadwozia ze sportowymi, czerwonymi wykończeniami i doładowanym silnikiem benzynowym. Jak jeździ Mitsubishi Eclipse Cross? Sprawdziliśmy.

Na początek może o designie. A więc Mitsubishi jakie jest, każdy widzi… Przód jest dynamiczny i przypomina Outlandera. Eclipse Cross ma groźne spojrzenie, a do tego wysoką i zdecydowanie masywną maskę. Niewiele gorzej auto prezentuje się z boku. Linia wspinająca się ku tyłowi optycznie skraca nadwozie i nadaje mu sportowego charakteru. Co z tyłem? No i w tej kwestii z Mitsu mam największy problem. Stylizacja spojlera dzielącego szybę i zintegrowanego ze światłem jest nieco kontrowersyjna. Poza tym taki sposób ułożenia elementów ogranicza widoczność do tyłu.

Test: Mitsubishi Eclipse Cross - SUV trochę… analogowy!

Kabina pasażerska Mitsubishi Eclipse Cross jest zaprojektowana trochę w starym stylu. Co to oznacza? Kierowca nie jest atakowany przez zestaw ekranów i paneli dotykowych. W zamian ma do czynienia z analogowymi zegarami, intuicyjnie sterowanym panelem klimatyzacji oraz… serią wielkich, kwadratowych przycisków, które zalegają w magazynie marki jeszcze od lat dziewięćdziesiątych. Tak, jakość ekranu między zegarami być może nie jest powalająca. Z drugiej strony w tym wnętrzu czuć japoński klimat. I stwierdzenie to zrozumie tylko ten, kto dłużej jeździł kiedyś Mitsubishi, Suzuki czy Toyotą.

Japoński klimat potęgują dodatkowo dość specyficzne rozwiązania. Przykład? Przyciski - bo były aż trzy! - służące do sterowania komputerem pokładowym zostały skutecznie ukryte za kołem kierownicy. Osoba po raz pierwszy jadąca Mitsubishi trochę się ich naszuka. Eclipse Cross jak przystało na SUV-a/crossovera jest przestronne. W kabinie zmieszczą się cztery osoby i do ich dyspozycji są naprawdę wygodne fotele. Większy problem dotyczy bagażnika. 374 litry w aucie tej klasy to trochę za mało. Szkoda też, że projektanci nie pomyśleli o takim drobiazgu, jak chociażby podświetlenie schowka na rękawiczki.

Zobacz również: Napęd 4x4 - jakie rozwiązania oferują producenci?

Test: Mitsubishi Eclipse Cross - kontroluje, ale nie ingeruje

Japończycy podczas prac nad Mitsubishi Eclipse Cross chcieli pokazać, że nadążają za nowoczesnymi trendami. Stąd w aucie pojawił się m.in. head-up, kamera 360 stopni czy inteligentne systemu asystujące. Head-up ma regulowany kąt nachylenia - to fajna opcja, która pozwala kierowcy dopasować ustawienie ekranu do swoich potrzeb, a konkretnie wzrostu i ustawienia fotela. Kamera 360 stopni z kolei niestety ma dość słabą jakość obrazu - co szczególnie przeszkadza nocą. Jeżeli chodzi o systemy asystujące… ich praca podobała mi się szczególnie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Asystent pasa ruchu po naciśnięciu wielkiego przycisku zamiera na zawsze. Przestaje krzyczeć na kierowcę i wyrywać mu kierownicę za każdym razem, gdy ten chce sprawdzić czy może wyprzedzić tira. Układ reagujący w razie kolizji z kolei ogranicza się głównie do komunikatów. Nie hamuje za każdym razem, gdy auto jadące przed wami skręca w drogę poprzeczną. A na tym zalety Mitsubishi Eclipse Cross nie kończą się. Bo samochód miał też naprawdę wyśmienite audio oraz system multimedialny, który choć raczej archaiczny, pracował dość płynnie i dobrze współpracował z touch-padem zamontowanym zaraz obok gałki automatycznej przekładni.

Test: Mitsubishi Eclipse Cross - trwały? Zdecydowanie tak!

Być może Mitsubishi nie do końca rozumie motoryzacyjnego ducha XXI wieku, mimo wszystko ma innego asa w rękawie. Auto testowe, które trafiło w moje ręce, miało pokonane 33 tysiące kilometrów. To sporo jak na 8 miesięcy eksploatacji. W jego kabinie ciężko było jednak znaleźć wyraźne ślady zużycia. Nawet chromowane elementy nie były porysowane - co jest rzadkością w autach prasowych o takim przebiegu. A to daje potencjalnemu nabywcy dość ważną informację. Plastiki choć w większości twarde, są naprawdę wysokiej jakości. W efekcie auto okaże się trwałe i dzielnie powinno znosić trudny eksploatacji przez lata.

Zobacz również: Nowe Mitsubishi L200 - w którą stronę poszła zmiana?

Pod maską Mitsubishi Eclipse Cross pracować może aż… jeden silnik! Mowa o półtoralitrowej jednostce benzynowej, która za sprawą doładowania generuje 163 konie mechaniczne. Motor zachowuje się kulturalnie - nie jest nadmiernie hałaśliwy i nie szarpie. Do tego ma wystarczającą ilość siły do sprawnego - nie sportowego! - poruszania się. Dynamika jazdy byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby nie przekładnia automatyczna. CVT pracuje gładko i nie ma np. nagłych skoków mocy, ale wyraźnie tonuje zapędy benzyniaka. Spalanie? To w czasie testu wyniosło 9,8 litra. To sporo nawet jak na 163-konne auto o masie przeszło półtorej tony.

Test: Mitsubishi Eclipse Cross - a co z zawieszeniem?

Podczas jazdy uwagę zwracają głównie dwie rzeczy. Po pierwsze zawieszenie pracuje dość głośno - być może z uwagi na fakt, że jest sztywno zestrojone. Kierowca spokojnie mógłby liczyć na to, że McPhersony z przodu lub wielowahacze z tyłu ciszej będą resorować nierówności - które w polskich miastach nie są wcale takie rzadkie. Po drugie układ kierowniczy być może jest nieco „głuchawy”, mimo wszystko pozwala na w miarę precyzyjne planowanie manewrów. Skutek? Mitsubishi Eclipse Sport to świetne auto do podróżowania. Poza miastem jeździ się nim wyjątkowo dobrze.

Mitsubishi Eclipse Cross nie jest najnowocześniejszym autem sportowo-rekreacyjnym w Europie. Z drugiej strony w wysokim stopniu analogowości może być ukryta pewna metoda. Takiego obrotu spraw mogą bowiem wymagać klienci marki. Poza tym samochód sprawia wrażenie naprawdę solidnego i w ogólnym rozrachunku… przyjemnie się nim jeździ! Nie jest szybki czy przesadnie precyzyjny, ale jego obsługa okazuje się bezrefleksyjna i nie zmusza do myślenia. A to w czasach wszechobecnych komputerów na kołach oldskulowa, ale i fajna cecha.

Zobacz również: Nowe Mitsubishi ASX już w Polsce! Co się zmieniło?