REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Opel Astra IV

Kalinowski Marcin

REKLAMA

REKLAMA

To już czwarta generacja kompaktowego Opla Astry. Do redakcyjnego testu trafiła Astra IV 1,7 CDTi Sport w wersji 125-konnej. Czy nowej Astrze IV udało się jej zerwać z konserwatywnym wizerunkiem modelu?

No i doczekaliśmy się czwartej generacji Opla Astry. Zadebiutowała we wrześniu 2009 roku we Frankfurcie, a do salonów w Polsce trafiła w styczniu 2010. Niemcy mogli kupić ją kilka miesięcy wcześniej. Lokalnych patriotów na pewno usatysfakcjonuje informacja, że Astra IV produkowana jest między innymi w Gliwicach. W 2010 roku Astra IV zdobyła III miejsce w konkursie European Car of the Year.

REKLAMA

REKLAMA

Poprzednie generacje Opla Astry uchodziły za auta dla dość określonej klienteli. Za ich dość specyficzny, konserwatywny i nieco ociężały (za to sprawiający solidne wrażenie) charakter trzeba było po prostu te auta lubić Astra III wyszła trochę naprzód bardziej agresywną stylistyką, jednak za kierownicą było dość podobnie. Każdy element stawiał w użytkowaniu dość wyczuwalny opór, co niektórzy lubią, a niektórzy nie.

Tymczasem do redakcyjnego testu otrzymaliśmy Astrę IV z silnikiem 1,7 CDTi w standardzie wyposażenia Sport i z sześciobiegową skrzynią biegów. Nadwozie to pięciodrzwiowy hatchback. Czy zerwie z dotychczasowym wizerunkiem Astry, który uparcie od wielu lat trzyma się tego auta jak rzep psiego ogona?

Opel Astra IV: Nadwozie

Nowa Astra IV ma bardzo ładne, wyważone i proporcjonalne nadwozie. Niestety trudno oprzeć się wrażeniu, że już gdzieś się ten kształt widziało. Wszystkie kompakty powoli zaczynają się do siebie upodabniać. Podobne linie boczne widać w Seacie Leonie, Maździe 3 czy nawet w nowym Focusie. Z drugiej strony, Astra IV pełnymi garściami czerpie również ze stylistyki Insignii. Astra czwartej generacji może być uznana za najładniejszą, ale na pewno nie za najbardziej oryginalną.

Zobacz również: Opinie kierowców o Opel Astra

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Auto jest też od swojej poprzedniczki sporo większe o parę centymetrów w każdą stronę. Jest dłuższe (441,9 cm), szersze (181,4 cm) i wyższe (148,7 cm). Bagażnik – nie ma dramatu – mieści 370 litrów, a po złożeniu kanapy 1235 litrów. Również przyzwoicie… i również bez wystrzału, konkurencja w postaci np. Forda Focusa zmieści bagażu nieco więcej. Za dopłatą 250 złotych można za to zamówić ciekawą opcję: regulowaną wysokość podłogi bagażnika. Jeśli podłogę podniesiemy, miejsca jest mniej, ale znika również próg.

Niestety razem z nowym nadwoziem przyszły też nowe problemy. Największy z nich to niezbyt dobra widoczność. O ile do widoczności do przodu i na boki nie mam większych zastrzeżeń (choć przeszkadzają grube słupki), to niestety już patrząc do tyłu zobaczymy niewiele. Upierdliwe zwłaszcza w trakcie parkowania.

Na razie na rynku dostępna jest tylko jedna wersja nadwoziowa: pięciodrzwiowy hatchback. Lada moment dołączy do niego kombi zwane Sports Tourer. Dwudrzwiowa wersja GTC oraz kabriolet mają pojawić się w 2011 roku.

Jaką wybrać wersję? Przeczytaj w naszym poradniku kupującego.

Opel Astra IV: Wnętrze i wyposażenie

Nawiązania do Insignii najbardziej widać w środku. Prawie identyczne są zegary na desce rozdzielczej, podobnie jest z układem centralnej konsoli. Insignia, jako auto aspirujące do klasy premium, ma bardzo ładne i funkcjonalne wnętrze, dlatego Astra IV bardzo zyskała na skopiowaniu wnętrza z większej i droższej siostry. Wreszcie koniec z topornymi, szarymi i nudnymi wnętrzami w Oplach. Nareszcie jest ładnie, a nawet luksusowo – zwłaszcza nocą, kiedy konsola świeci niczym choinka lub kokpit samolotu. Główny konkurent Astry IV, czyli Golf VI, wyraźnie odstaje pod kątem design. Ze złych wieści: jakość wykonania i montażu mogłaby być lepsza. W bogatszych wersjach wyposażenia nieco tandetą razi też obramowanie centralnej konsoli wykonane z szarego plastiku.

Spotkałem się z negatywnymi opiniami dotyczącymi funkcjonalności środkowej konsoli. Nie mogę się z nimi zgodzić. Ergonomia i prostota obsługi tkwi w przypisaniu każdej funkcji do łatwo dostępnego przycisku lub pokrętła, nie zaś ukrywaniu jej w mało przejrzystym podmenu komputera pokładowego. Do ergonomii w Astrze IV przyczepić się nie można: o ile ilość przycisków i pokręteł na początku może przyprawić o zawrót głowy, to jednak średnio kumaty kierowca po tygodniu będzie obsługiwał najważniejsze elementy wyposażenia „na pamięć”. Tymczasem ładnie podświetlona „choinka” deski rozdzielczej robi doskonałe wrażenie, zwłaszcza w nocy. Aż przyjemnie jest podróżować. Kolejny plus to regulacja kolumny kierowniczej w dwóch płaszczyznach.

Zobacz również: Toyota Verso-S coraz bliżej

Biorąc pod uwagę wymiary zewnętrzne spodziewałem się, że w środku znajdzie się miejsce na kort tenisowy i pełnowymiarowy basen olimpijski. W środku jednak nie jest aż tak przestronnie – jest przyzwoicie, ale bez wystrzału. Kierowca i pasażer mają odpowiednią ilość miejsca, gorzej jest z tyłu. Komfortowo podróżować tam mogą dwie osoby. Trzecia wejdzie „na ścisk”. Na dodatek ilość miejsca na nogi pasażerów tylnej kanapy zależy odwrotnie proporcjonalnie od wzrostu kierowcy i pasażera przedniego fotela.

Wspomnę jeszcze o jednym bardzo przyjemnym drobiazgu. Otóż spryskiwacze przednich szyb rozpylają delikatną mgiełkę, która szybko rozprowadza się po całej szybie. Płynu też zużywa się w ten sposób mniej. Mała rzecz, a cieszy.

Nowa Astra IV ma najładniejsze i najbardziej luksusowe wnętrze ze wszystkich dotychczasowych generacji tego modelu. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że pod kątem designu Astra IV plasuje się w ścisłej czołówce kompaktów. Zrezygnowano z eksperymentowania (które zazwyczaj w tej klasie przynosi ponure efekty) i zaadaptowano wnętrze z auta o segment wyższego, czyli Insignii. Koniec z mało ciekawym środkiem poprzednich generacji. Wnętrze, w środku którego przyjemnie jest przebywać to ogromny atut tego samochodu. Na dodatek wszystko jest niezwykle intuicyjne i proste w obsłudze.

Dalej: napęd i zawieszenie


Opel Astra IV: Napęd i zawieszenie

Opel, decydując o tym, jakie silniki trafią pod maskę Astry IV, starał się raczej zachęcić kierowców poszukujących aut bardziej oszczędnych niż szybkich. W testowanym egzemplarzu znalazł się diesel o pojemności 1,7 litra i mocy 125 KM i momencie obrotowym 280 Nm. Z takim silnikiem ważąca 1298 kg Astra IV przyspiesza od 0 do 100 km/h w 11,5 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 195 km/h. Elastyczność jest słaba, a na dodatek z jakiegoś powodu trudno było mi utrzymywać obroty w użytecznym zakresie.

Silnik odwdzięcza się niskim spalaniem. Według producenta jest to 5,7 litra na sto kilometrów w cyklu miejskim, jednak osiągnięcie takiego wyniku wymaga sporego wysiłku i rezygnacji z i tak skąpo dawkowanej adrenaliny. Mniej cierpliwi będą musieli zadowolić się spalaniem w granicach 6,5-7 litrów na sto kilometrów.

Zobacz również: VOLVO S60 D3: Kuracja odmładzająca

Silników do wyboru jest jednak multum: od 100-konnego benzyniaka o pojemności 1,4 litra, przez diesle o pojemnościach od 1,3 do 2,0, aż po 180-konny turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra. Opel na dodatek lubuje się też w oferowaniu tego samego silnika w różnych wersjach, np. diesel 1,7 jest oferowany w wersji 110 i 125 KM, dlatego każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Skrzynie biegów są do wyboru trzy: dwie manualne (5 i 6 biegowe) oraz jeden 6 stopniowy automat.

Zawieszenie jest zaskakująco dobre, zestrojone jednak raczej pod kątem komfortu niż dynamicznej jazdy. Niestety, o ile nierówności drogi wybiera bardzo dobrze, to jednak nieco zbyt mocno przy tym hałasuje. Psuje to nieco ogólny efekt. Jak we właściwie wszystkich nowych Oplach, wspomaganie jest ustawione „na twardo”. Hamulce są dość ostre, pedał hamulca chodzi lekko, a „brać” zaczyna już od lekkiego naciśnięcia stopą.

Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy, to muszę przyznać, że nigdy nie byłem wielbicielem nowoczesnych Opli za sposób, w jaki obchodzą się z kierowcą. Kierownica, dźwignia zmiany biegów, pedały sprzęgła i gazu stawiają wyraźny opór podczas jazdy. Mniej doświadczonemu kierowcy z mniejszym wyczuciem ułatwia to życie, jednak trudno jest pozbyć się subiektywnego wrażenia, że Astra to auto służące do jazdy na wprost z jednostajną prędkością. Jakakolwiek modyfikacja tego stanu rzeczy wymaga włożenia wysiłku. Tymczasem zawieszenie Astry jest na tyle przyzwoite, że da sobie radę nawet na krętych górskich serpentynach. W testowanym egzemplarzu irytował za to silnik. Problemem nie była zbyt niska moc czy moment obrotowy, ale kiepska elastyczność. Zakres użytecznych obrotów był na tyle wąski, że ciężko było trafić w „te odpowiednie”. Astra IV z silnikiem 1,7 CDTi jest autem którym przyjemnie się jeździ, pod warunkiem, że nie będziemy chcieli robić tego zbyt szybko. Auto jest za to zwrotne, co bardzo ułatwia jazdę w mieście.

Jaką wybrać wersję? Przeczytaj w naszym poradniku kupującego.

Dalej: podsumowanie


Opel Astra IV: Podsumowanie

Ponieważ jedyną dostępną na razie wersją nadwoziową jest hatchback, cennik wygląda dość prosto. Za podstawową wersję Essentia ze 100-konnym benzynowym silnikiem 1,4 litra zapłacimy 59 100 zł. Za około 5 tysięcy złotych więcej otrzymamy wersję Enjoy, a za dodatkowe 5 tysięcy topowe Sport i Cosmo. Jeśli chodzi o ceny, to zdecydowanie polecamy turbodoładowane wersje benzynowe. Diesle są na wstępie o wiele droższe. Dla przykładu, gdybyśmy zamiast 160-konnej wersji CDTi kupili najmocniejszą, 180-konną benzynę, to za zaoszczędzone pieniądze kupimy około 1680 litrów paliwa. A to prawie 25 tysięcy kilometrów, biorąc pod uwagę wartości średniego spalania i ceny benzyny na poziomie 4,8 złotego za litr.

Zobacz również: Fiat Bravo: Włosi w kontrnatarciu

Nie spodziewałem się, że powiem to o Astrze, ale nowa generacja tego auta to olbrzymi krok naprzód. Opel próbuje całkowicie zerwać z wizerunkiem, jaki ciągnie się za Astrą od kilkunastu już lat. Nowe, fajne wnętrze, delikatniejsze linie wnętrza i odrobina luksusu. Jednostek napędowych jest do koloru i wyboru, więc jeśli ktoś nie trawi mało elastycznego diesla 1,7, to 160-konna dwulitrówka powinna przypaść mu do gustu. A jeśli nie pasuje wam diesel, silników benzynowych jest całe multum, od 100-konnego do 180-konnego turbodoładowanego. Wersji OPC na razie brak. Razem z rozsądnie skomponowanymi wersjami wyposażenia, jest to auto warte pieniędzy. Jedno się nie zmieniło: oplowski charakter prowadzenia. Pewny i bezpieczny, ale jednocześnie nieco oporny.

Alternatywy: Ford Focus, Mazda 3, Volkswagen Golf, Chevrolet Cruze

Opinie kierowców:

Tomasz Korniejew: Astra IV została zaprojektowana w podobnym stylu do większej Insignii. Podobieństwo czuć także we wnętrzu. To dobrze, bo dzięki temu niemiecki kompakt zyskał nieco finezji, zwłaszcza w porównaniu do poprzedniczki. Prowadzeniu Astry nie mam nic do zarzucenia. Jednak kierowcom, którzy cenią dynamikę auta nie polecam testowanej jednostki napędowej. Jest zbyt ospała.

Jakub Tujaka: Najnowsza Astra to dopracowany i przemyślany samochód. Sylwetka auta jest pozbawiona ostrych kantów, które można było znaleźć u poprzednika. Zaokrąglone nadwozie może się podobać. Pozycja za kierownicą jest wygodna a do obsługi systemu multimedialnego szybko można się przyzwyczaić.
Najnowszy kompakt Opla prowadzi się przyjemnie. Na uwagę zasługuje fakt, że auto jest bardzo zwrotne, a manewrowanie na zatłoczonym parkingu nie sprawia trudności. Z oferty jednostek napędowych wybrałbym turbodoładowanego benzyniaka o pojemności 1,6, który generuje moc 180 KM.

Jaką wybrać wersję? Przeczytaj w naszym poradniku kupującego.

Dane techniczne: Opel Astra IV 1,7 CDTi Sport

Długość: 4419 mm
Szerokość: 1814 mm
Wysokość: 1510 mm
Rozstaw osi: 2685 mm

Masa: 1298 kg
Pojemność bagażnika: 370
Pojemność po złożeniu siedzeń:1235

Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna

Napęd: przedni
Typ silnika: turbodiesel
Liczba cylindrów: 4
Pojemność silnika: 1686 ccm
Moc silnika: 125 KM/4000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 280 Nm/2000-2700 obr/min

Prędkość maksymalna: 195 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,5 sekundy
Zużycie paliwa: 5,7/4,1/4,7 (miasto/trasa/średnia)

Test zderzeniowy – wynik ogólny: 5 gwiazdek (EuroNCAP)

Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Opel Astra Fot. Moto.wieszjak.pl
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
350 rowerów za darmo, wystarczy słowo dziękujemy? To kolejna metoda na kradzież tożsamości w Internecie

Najnowsza pułapka zastawiona przez złodziei tożsamości na internautów to fałszywa oferta zamieszczona na Facebooku o rozdaniu za słowo „dziękuję” 350 rzekomo zadrapanych delikatnie w transporcie rowerów.

Nissan Juke po liftingu. Powrót żółtego lakieru to jedno. Zmieni się też technologia

Mniej znaczy więcej? Tak najwyraźniej uznał Nissan. Bo ile byście nie patrzyli na nadwozie nowego Juke, zmian nie dostrzeżecie. No może poza jedną. Do gamy wrócił żółty lakier. Wbrew pozorom taka sytuacja nie wynika jednak z lenistwa japońskich inżynierów. Oni po prostu skupili się na czymś innym.

Kupno samochodu z drugiej ręki: czym grozi kupno auta bez aktualnego przeglądu technicznego

Prawo nie zabrania sprzedaży auta bez aktualnego badania technicznego i często to się zdarza gdy pojazd stał długo w komisie albo w garażu sprzedającego bez dłuższego okresu użytkowania. Jednak jeśli chce się kupić takie auto – a brak badania może wpływać przecież na obniżkę ceny i czynić całą transakcję okazyjną – trzeba zadbać o kilka kluczowych rzeczy. Oto co radzą eksperci.

Sezonowa wymiana opon to nie wszystko. Błędy w sposobie ich przechowywania są kosztowne i są groźne dla bezpieczeństwa

Sezonowa wymiana opon to doskonały moment, aby zadbać o prawidłowe przechowywanie kompletu, który nie będzie używany przez najbliższe miesiące. Źle przechowywane opony mogą ulec deformacji, stracić swoje właściwości, a nawet stać się niebezpieczne podczas jazdy. 

REKLAMA

1 mld zł. Tyle wynosi zadłużenie firm wobec sektora leasingowego

Według najnowszego raportu, firmy mają obecnie zaległości wobec sektora leasingowego przekraczające 1 mld zł, co stanowi wzrost o ponad 80 mln zł w porównaniu z poprzednim rokiem. Średnie zadłużenie jednej firmy wynosi teraz 91,3 tys. zł.

Miał więcej szczęścia, niż rozumu. Pijany uderzył w naczepę tira na A2. Cudem przeżył wypadek

Noc, autostrada A2 i pijany kierowca mazdy, który nie zauważył... jadącego tira. Japoński sedan uderzył w naczepę ciężarówki, a w wyniku uderzenia stracił praktycznie całe nadwozie. Kierowca wyszedł ze zdarzenia bez szwanku.

Nawet blisko 9 tys. zł kary dla kierowcy i to już po dwóch tygodniach. Stawki niedługo będą aktualizowane

Za niespełna 2 miesiące w Polsce po raz kolejny wzrosną kary dla kierowców. Mowa oczywiście o karach za brak OC. Od 1 lipca 2024 r. brak ważnej polisy będzie oznaczać nawet 8600 zł opłaty karnej. Tyle że ta kwota to dopiero początek kosztów.

Oto wielkie ułatwienia dla niepełnosprawnych. Nowe przepisy przyjęte

Nadciągają ważne zmiany dla osób korzystających z kart parkingowych. Parlament Europejski uchwalił przepisy o unijnej karcie osoby z niepełnosprawnością oraz europejskiej karcie parkingowej dla osób z niepełnosprawnością. Co to oznacza dla kierowców?

REKLAMA

Jak chcemy podróżować? Zmiana myślenia to wynik kwestii środowiskowej i pokoleniowej

W ciągu ostatnich lat sposób postrzegania transportu uległ ewolucji, odzwierciedlając zarówno transformację branży motoryzacyjnej, jak i zmiany wartości społecznych. Co to oznacza w praktyce?

Omoda w Europie. Polska stanie się ważną bazą dla chińskiej marki

Omoda nie bierze jeńców. Marka należąca do chińskiego giganta Chery Automobile rusza na europejską ekspansję. Ma utworzyć na Starym Kontynencie około siedmiu spółek zależnych. Jedna i dość kluczowa powstanie właśnie w Polsce.

REKLAMA