W 2025 roku branża elektroniki użytkowej czeka rewolucja – od standaryzacji ładowarek do smartfonów, przez obowiązkowy recykling baterii, aż po prawo do naprawy. A do tego wszystkiego… nieprzewidywalna polityka Donalda Trumpa. Co jeszcze wpłynie na przyszłość technologii?
- Na co powinni się przygotować producenci i użytkownicy sprzętu elektronicznego?
- Zmiany na obszarze UE
- Co może wydarzyć się globalnie?
Na co powinni się przygotować producenci i użytkownicy sprzętu elektronicznego?
Jak pokazują prognozy firmy badawczej Precision Reports, wartość światowego rynku sprzętu elektronicznego ma przez dwa najbliższe lata rosnąć średnio o 6,34 proc. i osiągnąć w roku 2027 poziom niemal 576 mld dolarów. Szacunki stowarzyszenia Taiwan Printed Circuit Association zakładają z kolei, że kluczowy dla branży segment obwodów drukowanych urośnie w roku 2025 o 5,2 proc. Jednym z efektów ma być m.in. 8 proc. wzrost na samym tylko rynku komputerów PC.
Zapowiadane zwyżki mają się jednak wydarzyć w bardzo dynamicznym otoczeniu rynkowym, pełnym zmian prawnych i zagrożeń geopolitycznych. Na co w najbliższych miesiącach powinni przygotować się producenci i użytkownicy sprzętu elektronicznego?
Zmiany na obszarze UE
Najwięcej zmian spotka firmy prowadzące działalność na obszarze UE. Wszystko za sprawą licznych rewolucji w przepisach, z których część zapoczątkowano jeszcze w roku 2024. Od 13 grudnia w krajach Wspólnoty obowiązuje Rozporządzenie w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Jego implementacja do krajowych przepisów będzie oznaczać, że producenci zostaną zobligowani do zachowania unijnych standardów bezpieczeństwa na wszystkich etapach życia urządzeń. Już w fazie projektowania, a także później, po wprowadzeniu produktu na rynek. Firmy będą też musiały zadbać o odpowiednia dokumentację techniczną oraz interweniować w przypadku stwierdzenia niezgodności z normami.
Z punktu widzenia konsumentów dużo istotniejsza jest unifikacja ładowarek do małych i średnich urządzeń elektronicznych. Od 28 grudnia 2024 roku wszystkie smartfony, tablety czy słuchawki sprzedawane w Unii muszą być wyposażone w porty USB-C. W kwietniu 2026 roku obowiązkiem tym zostaną również objęte laptopy. Oprócz ułatwienia życia zwykłym użytkownikom, rozwiązanie to ma także ważny cel ekologiczny. Mniejsza liczba różnych ładowarek to mniej elektroodpadów.
Względy środowiskowe stały również za nowymi przepisami dotyczącymi baterii. Od 18 sierpnia 2025 roku ich producenci zostaną zobowiązani do prowadzenia zbiórek i recyklingu zużytych akumulatorów. W przypadku baterii przenośnych poziom odzysku ma do 2027 roku wynieść 63 proc. W odniesieniu do wykorzystywanego w akumulatorach litu, nowe przepisy zakładają recykling 50 proc. surowca.
Kolejnym rozwiązaniem wspierającym gospodarkę cyrkularną ma być także prawo do naprawy. Rok 2025 stać będzie pod znakiem wdrażania przepisów, na mocy których producenci zostaną zobowiązani do dostarczania na rynek produktów zaprojektowanych z myślą o łatwej naprawie lub demontażu. To jeszcze jeden unijny pomysł na zmniejszenie ilości elektroodpadów i zapewnienie konsumentom możliwości taniej oraz łatwo dostępnej naprawy urządzeń.
Trzymając się tematu projektowania i gospodarki cyrkularnej, trzeba też pamiętać o Rozporządzeniu w sprawie ekoprojektu produktów zrównoważonych (ESPR). Wdrażanie nowych przepisów ma potrwać trzy lata, ale szczegółowe wymogi odnoszące się do pierwszych kategorii produktów powinniśmy poznać w połowie tego roku.
Już teraz wiemy, że urządzenia elektroniczne potraktowane zostaną priorytetowo i znajdą się w pierwszej grupie produktów, nad którą pochylą się eksperci Komisji Europejskiej - tłumaczy Mariusz Ryło, CEO Fixit. - Dla producentów sprzętu najbardziej praktycznym aspektem wdrożenia ESPR ma być wprowadzenie cyfrowego paszportu produktu. Będzie to elektroniczny dokument, bez którego żaden towar nie zostanie dopuszczony do użytku i obrotu na terenie UE. Znajdą się w nim informacje dotyczące parametrów technicznych urządzenia, materiałów, z których sprzęt został wykonany, jego wpływu na środowisko oraz możliwości napraw lub recyklingu - dodaje Mariusz Ryło.
Polecamy: Komplet podatki 2025
Co może wydarzyć się globalnie?
O ile rozwój wypadków Europie wydaje się względnie przewidywalny, to wszelkie prognozy globalne są już wróżeniem fusów. Analitycy są zgodni, że dominującą rolę w branży elektroniki utrzymają USA, jednak wielką niewiadomą pozostają gospodarcze efekty prezydentury Donalda Trumpa. Nowy-stary gospodarz Białego Domu już nieraz groził np. wojnami celnymi z Chinami i Europą. Jeśli do nich dojdzie, ceny elektroniki mogą poszybować w górę i zdusić rosnący popyt. Innym wyzwaniem, wynikającym z napięć geopolitycznych, mogą być sankcje i restrykcje eksportowe. Wszelkie wzrosty na rynku elektroniki mogą zostać zduszone, jeśli zabraknie na nim producentów najważniejszych technologii.
- Przecięcie istniejących łańcuchów dostaw nie musi na szczęście oznaczać branżowej katastrofy. Nawet, jeśli dotychczasowe porozumienia handlowe zostaną zerwane lub zamrożone, rynek będzie w stanie zbudować sieć nowych powiązań. Taką szansą może być m.in. porozumienie Unii Europejskiej z najważniejszymi krajami Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Paragwajem i Urugwajem. Jednym z jego założeń jest m.in. stopniowa redukcja ceł na produkty elektroniczne. Zawirowania polityczne i niepewność ekonomiczna będą nam towarzyszyć zawsze, ale branża elektroniki konsumenckiej to jeden z najmocniejszych elementów współczesnej gospodarki i sądzę, że w dłuższym okresie dobrze poradzi sobie z dynamiczną sytuacją rynkową. W roku 2025 i w kolejnych latach - podsumowuje Mariusz Ryło.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl