Po tym, jak Narodowy Bank Szwajcarii nie zapowiedział dzisiaj bardziej radykalnych działań, mających na celu ograniczenie aprecjacji franka (z planem ustanowienia węża walutowego włącznie), nastąpiło krótkotrwałe umocnienie szwajcarskiej waluty. W kolejnych godzinach kurs CHF znów zaczął spadać. Wprawdzie pojawiały się głosy, że SNB nie powiedział ostatniego słowa, a zdaniem stratega walutowego z banku Societe Generale, którego przytaczała agencja Reutera, bank centralny z reguły nie ogłasza decyzji o ewentualnym „usztywnieniu” waluty w środku, niemniej wydaje się, że osłabienie franka i dolara (co było widoczne dzisiaj względem wszystkich walut) można po prostu przypisać poprawiającym się nastrojom na giełdach (lepsze wyniki spółek z Wall Street i wczorajsze dane o produkcji przemysłowej). Czy będziemy mieć, zatem ciekawy weekend?
Przeczytaj również: Dlaczego warto wybrać oprocentowanie oparte o WIBOR lub wskaźnik wzrostu cen?
Zastanawiające jest tutaj zignorowanie danych o inflacji PPI w USA, która w lipcu znacznie przekroczyła prognozy – wskaźnik bazowy wyniósł 0,4 proc. m/m. To w zasadzie dość komplikuje ewentualny program QE3 ze strony FED. Można oczywiście liczyć na to, że gospodarka USA nie zmierza w stronę stagnacji i wsparcie FED nie okaże się konieczne, ale ta teza jest nieco ryzykowna… Tym samym poczekajmy na jutrzejsze informacje z USA – inflację CPI, cotygodniowe bezrobocie, wskaźniki wyprzedzające i indeks aktywności sektora wytwórczego w Filadelfii – one są w stanie pomóc w rozjaśnieniu tego nieco zagmatwanego obrazu rynków ze środy.
Bardzo ciekawą sytuację mieliśmy dzisiaj na rynku funta. Opublikowane o godz. 10.30 zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Anglii mocno zaskoczyły – okazało się, że Spencer Dale i Martin Weale nie są już w obozie jastrzębi i decyzja o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie przeszła jednogłośnie. Funt wyraźnie stracił, ale w kolejnych godzinach z nawiązką odrobił straty.
Polecamy serwis: Lokaty
W kraju opublikowane zostały dane o średniej płacy (w lipcu dynamika nieco przewyższyła prognozy i wyniosła 5,2 proc. r/r), a także o zatrudnieniu (wzrost o 3,3 proc. r/r). Te informacje nie miały jednak większego wpływu na złotego, który dzisiaj radził sobie dość dobrze. To również wynik poprawy globalnych nastrojów, chociaż tło makroekonomiczne teoretycznie nie jest najlepsze – wczorajszy słaby odczyt dynamiki PKB w Niemczech może w kolejnych miesiącach cieniem odbić się na naszej dynamice produkcji przemysłowej. Te dane, ale za lipiec, poznamy już jutro o godz. 14.00. Wydaje się, że są szanse na pobicie prognoz na poziomie 3,4 proc. r/r (na to wskazywałoby ostatnie odbicie się w górę indeksu PMI dla Polski), co tłumaczyłoby dzisiejsze – wyprzedzające – umocnienie się naszej waluty.
EUR/USD:
Wsparcie w rejonie 1,43 jest coraz mocniejsze, a dzisiejsze naruszenie szczytu na 1,4476 zaczyna iść w parze ze wskazaniem dziennych wskaźników, które zaczynają wychodzić do góry. Kluczowy opór stanowi teraz strefa 1,4526-36 (szczyty z 26 i 27 lipca). Teoretycznie nie można wykluczyć jej testowania w najbliższym czasie, a mocnym wsparciem będzie rejon 1,44.