Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa wystąpił z wnioskiem do Ministra Rolnictwa o nowelizację ustawy o wyrobach winiarskich. Powodem jest brak regulacji umożliwiających polskim producentom napojów winiarskich, takich jak cydr, wina owocowe czy miody pitne, oferowanie produktów bezalkoholowych. W obliczu rosnącego trendu NoLo, czyli wzrostu popularności napojów o zerowej lub obniżonej zawartości alkoholu, coraz więcej firm z branży alkoholowej wprowadza takie opcje do swojej oferty.
Konsumenci coraz częściej sięgają po 0%
To trend, którego nie da się już nie zauważyć. Wystarczy rozejrzeć się po sklepowych półkach – oferta produktów 0% jest coraz większa, mało tego – w wielu miejscach powstają całe bezalkoholowe strefy.
- Konsumenci nie tylko rezygnują z napojów z procentami, czego efektem są spadki wolumenu sprzedaży, ale także coraz częściej wybierają produkty o niższej zawartości alkoholu – zwraca uwagę Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. - Napoje 0% to doskonała alternatywa dla kierowców, osób na diecie czy przyjmujących leki. Nie bez znaczenia jest tu zauważalna zmiana stylu życia, jak i preferencji smakowych. Lekkie napoje zyskują na popularności, a odpowiedzią na te potrzeby są bezalkoholowe odpowiedniki praktycznie każdego trunku – piwa, wina, ginu czy rumu – tłumaczy Magdalena Zielińska.
Trend NoLO (No Alcohol & Low Alcohol)
- Największe znaczenie w wartości sprzedaży mają wśród kategorii piw - jest to ok 7,5% - mówi Anna Wagner, Client Business Partner w firmie NieslenIQ. - Na drugim miejscu są wina odalkoholizowane, które odpowiadają za ok 2,2% wartości sprzedaży całej kategorii (przy czym w przypadku samych win musujących znaczenie wariantów bezalkoholowych sięga aż 5,7%, wartości sprzedaży tego segmentu), a na trzecim miejscu uplasował się odpowiednik ginu – to 1,4%. Również w lokalach gastronomicznych, według corocznej ankiety CGA – an NIQ Company, konsumenci ograniczający spożycie alkoholu najbardziej lubią lub są skłonni do spróbowania piw bezalkoholowych (jest to 33% z nich), co czwarty sięga po wino odalkoholizowane, a co piąty po bezalkoholowe zamienniki alkoholi mocnych i różnego rodzaje mocktaile.
I choć warianty bezalkoholowe to nadal nisza, cała kategoria cieszy się niesamowitymi wzrostami.
- Produkty 0% to już wręcz stały element modnych imprez, wesel czy firmowych eventów – zauważa Joanna Semczuk, Członek Zarządu, Dyrektor ds. Handlu i Logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska. - Wspaniałe jest to, że dzięki takiej ofercie chęć celebrowania wspaniałych chwil nie musi się wiązać z wyrzeczeniami. Warianty bezalkoholowe to znakomita alternatywa, dzięki nim mamy możliwość wyboru. Są okazje, by delektować się wariantem alkoholowym, ale są i okazje, by sięgnąć po produkt 0%.
Do wyboru, do koloru
A jak wyglądały początki trendu NoLo? - Gdy kilka lat temu zaczęliśmy wprowadzać do swojego portfolio pierwsze wina odalkoholizowane, handlowcy przecierali oczy ze zdumienia. „Kto to kupi?” - pytali. Dziś ci sami handlowcy nie nadążają z uzupełnianiem półek w produkty 0% - wspomina Joanna Semczuk.
Z kolei Jakub Nowak, Prezes firmy JNT, dodaje: - O ile na początku duże marki testowały sprzedaż pojedynczych wariantów produktów, to obecnie oferują wiele smaków w wersji niskoalkoholowej lub bezalkoholowej. JNT Group rozbudowało w tym kierunku ofertę swoich kluczowych marek o wiele wariantów smakowych NoLo – mówi Jakub Nowak.
Badania pokazują, że to młode pokolenia – Millenialsi i Generacja Z – najchętniej wybierają produkty 0%.
- Jestem wyznawcą zasady – umiar, a w umiarze umiar, zatem gratuluję rozsądnej odpowiedzialności młodym ludziom, którzy zdają sobie sprawę z tego, że nadmierne spożywanie alkoholu negatywnie wpływa na zdrowie – mówi Krzysztof Apostolidis, Prezes firmy Partner Center. - Taka postawa to świadectwo dojrzałości i roztropności społecznej. A chociaż zdawałoby się, że taka wypowiedź nie sprzyja reprezentowanej przeze mnie branży, to rynek pokazuje, że producenci świetnie się do tego trendu dostosowują – uważa Prezes Partner Center.
Podobne obserwacje ma Paweł Gąsiorek, Prezes Domu Wina. - Młodzi dbają o zdrowie bardziej niż poprzednie pokolenia, więc piją z umiarem, degustują. Jakość, oryginalność i historia mają dla nich największe znaczenie. I dobrze, bo to oznacza, że dołączyliśmy do tej bardziej cywilizowanej części świata.
Polecamy: KOMPLET PODATKI 2025
Co z regulacjami innych trunków
Jak zauważa branża winiarska, przepisy dotyczące wyrobów gronowych w tych wersjach – bezalkoholowej i niskoalkoholowej – zostały już dość dawno uregulowane. Teraz czas na inne kategorie.
- Polscy producenci fermentowanych napojów winiarskich, np. cydrów, win owocowych i miodów pitnych, wciąż nie mają możliwości oferowania opcji bezalkoholowych i - w niektórych przypadkach - niskoalkoholowych, z powodu braku odpowiednich regulacji. Aby to zmienić, nasza organizacja złożyła do Ministerstwa Rolnictwa wniosek o nowelizację ustawy o wyrobach winiarskich. Konieczna jest istotna zmiana tego aktu prawnego. Postulujemy przede wszystkim o obniżenie dolnych limitów zawartości alkoholu dla niektórych kategorii, modyfikację definicji oraz określenie dopuszczalnych metod dealkoholizacji – tłumaczy Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
Branża winiarska bardzo liczy na to, że już niebawem rozpocznie się odpowiedni proces legislacyjny, wskutek czego m.in. cydry, wina owocowe oraz miody pitne w wersji 0% pojawią się na sklepowych półkach.
- Wprowadzenie fermentowanych wyrobów winiarskich 0% pozwoliłoby nam poszerzyć naszą ofertę, umocnić pozycję na rynku innowacyjnych produktów i tym samym - odpowiedzieć na zmieniające się preferencje konsumentów - przyznaje Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl