Chiny, zamiast zwolnić, nieoczekiwanie przyspieszyły. Od ośmiu kwartałów gospodarka tego państwa notuje ponad 9-proc. dynamikę wzrostu produktu krajowego brutto, a w okresie kwiecień-czerwiec 2005 r. PKB zwiększył się o 9,5 proc.
Chińska gospodarka wykazuje niezwykłą siłę, i to wbrew staraniom rządu dążącego do jej schłodzenia. Wielu ekonomistów wskazujących na spadające zapotrzebowanie na ropę naftową, stal oraz taniejące nieruchomości w drugim kwartale i w całym roku spodziewało się umiarkowanego spadku tempa wzrostu, tymczasem okazało się, że PKB nadal powiększa się w imponującym tempie, głównie dzięki dużemu eksportowi.
Ważnym czynnikiem decydującym o tempie wzrostu gospodarki okazały się zwłaszcza popierane przez rząd inwestycje w energetyce (+35,9 proc.), kopalnictwie (+81,7 proc.), transporcie kolejowym (+48 proc.) i innych branżach. Władze starają się zapobiec przeinwestowaniu i twierdzą, że sytuacja jest pod kontrolą. Szczególnie zależy im na schłodzeniu koniunktury w nieruchomościach, przemyśle stalowym i cementowym. Wczoraj ogłoszono, że zagraniczne firmy stalowe nie będą mogły kupować pakietów kontrolnych w lokalnych przedsiębiorstwach hutniczych, a małe zanieczyszczające środowisko stalownie zostaną zamknięte.
W pierwszym półroczu nadwyżka w wymianie handlowej z zagranicą wyniosła 39,6 mld USD, wobec 32 mld USD w całym 2004 r. Jeśli obecne tendencje utrzymają się, w 2005 r. nadwyżka może zwiększyć się do ok. 100 mld USD.