Business Centre Club z niepokojem przyjmuje podjęcie przez rząd kolejnej próby podwyższenia składek ZUS od osób prowadzących działalność gospodarczą.
Poprzednie przedłożenie rządowe zostało jednoznacznie negatywnie ocenione nie tylko przez środowisko przedsiębiorców, lecz także przez inne środowiska, a przede wszystkim przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, który odrzucił w całości projekt nowelizacji przedmiotowej ustawy. BCC uważa, że raz odrzucona ustawa nie powinna po kilku tygodniach ponownie wracać pod obrady Parlamentu. Dotychczasową dobrą praktyką był okres przynajmniej półrocznej karencji.
Dodatkowo nowy projekt -w swojej filozofii - nie różni się od projektów poprzednich i zakłada różnicowanie składek ZUS w zależności od dochodów.
Składka byłaby wyliczana na podstawie dochodu z roku poprzedniego; przedsiębiorca, którego rentowność w roku bieżącym spadłaby w stosunku do roku poprzedniego, albo gdyby w roku następnym wykazywał wręcz stratę – w roku następnym płaciłby mimo to stawkę wyższą. Ta wyższa stawka mogłaby być „języczkiem u wagi” powodującym niemożność dalszego prowadzenia działalności,
Skala podwyżki w ostatnim projekcie rządowym jest wprawdzie niższa od tej, która „przepadła” ostatnio w Sejmie, ale nadal jest bardzo wysoka; wzrost sięga ponad 100% (od bazy 60% przeciętnego wynagrodzenia do 135%). Dla niektórych podatników ta pozornie „złagodzona” podwyżka jest większa nawet od maksymalnej podwyżki proponowanej w pierwszym projekcie rządowym (tam maksymalny wzrost był dwukrotny; do 120% a nie do 135%).
Gdyby Sejm przyjął nowelizację ustawy zgodnie z najnowszą propozycją rządową, to zwiększenie wpływów ze składek do FUS miałoby wynieść 500 mln złotych. Trzeba zapytać, o ile owe 500 mln należy pomniejszyć ze względu na koszty operacji? Koszty, które poniósłby nie tylko ZUS; które przede wszystkim poniosłyby setki tysięcy drobnych przedsiębiorców,
Niezależnie od kosztów operacji system poboru składek zostałby trwale dramatycznie skomplikowany, podrożyłby koszty pracy, odciągnąłby przedsiębiorców od ich podstawowej działalności do prac księgowych, podniósłby koszty prowadzenia księgowości. Byłby to system kryminogenny, bowiem prowokowałby lub wręcz zmuszał do przechodzenia do szarej strefy, ukrywania obrotów, a co za tym idzie – płacenia niższych podatków,
byłby to system uznany za niesprawiedliwy, drastycznie pogarszający dotychczasowe reguły płacenia składek na ZUS; prowokowałby do poszukiwania obejść i ustawowych nieszczelności, prowokowałby do kombinowania.
BCC wnosi o rezygnację z powtórnego wprowadzania przedmiotowego projektu ustawy pod obrady Sejmu,.
natychmiastowe podjęcie, zgodnie ze zgłaszanym od miesięcy przez środowisko przedsiębiorców, głębokich i wielowątkowych rozmów na temat reformy ZUS – jako instytucji - oraz szerzej, na temat reformy polskiego systemu ubezpieczeń społecznych.
Dodatkowo nowy projekt -w swojej filozofii - nie różni się od projektów poprzednich i zakłada różnicowanie składek ZUS w zależności od dochodów.
Składka byłaby wyliczana na podstawie dochodu z roku poprzedniego; przedsiębiorca, którego rentowność w roku bieżącym spadłaby w stosunku do roku poprzedniego, albo gdyby w roku następnym wykazywał wręcz stratę – w roku następnym płaciłby mimo to stawkę wyższą. Ta wyższa stawka mogłaby być „języczkiem u wagi” powodującym niemożność dalszego prowadzenia działalności,
Skala podwyżki w ostatnim projekcie rządowym jest wprawdzie niższa od tej, która „przepadła” ostatnio w Sejmie, ale nadal jest bardzo wysoka; wzrost sięga ponad 100% (od bazy 60% przeciętnego wynagrodzenia do 135%). Dla niektórych podatników ta pozornie „złagodzona” podwyżka jest większa nawet od maksymalnej podwyżki proponowanej w pierwszym projekcie rządowym (tam maksymalny wzrost był dwukrotny; do 120% a nie do 135%).
Gdyby Sejm przyjął nowelizację ustawy zgodnie z najnowszą propozycją rządową, to zwiększenie wpływów ze składek do FUS miałoby wynieść 500 mln złotych. Trzeba zapytać, o ile owe 500 mln należy pomniejszyć ze względu na koszty operacji? Koszty, które poniósłby nie tylko ZUS; które przede wszystkim poniosłyby setki tysięcy drobnych przedsiębiorców,
Niezależnie od kosztów operacji system poboru składek zostałby trwale dramatycznie skomplikowany, podrożyłby koszty pracy, odciągnąłby przedsiębiorców od ich podstawowej działalności do prac księgowych, podniósłby koszty prowadzenia księgowości. Byłby to system kryminogenny, bowiem prowokowałby lub wręcz zmuszał do przechodzenia do szarej strefy, ukrywania obrotów, a co za tym idzie – płacenia niższych podatków,
byłby to system uznany za niesprawiedliwy, drastycznie pogarszający dotychczasowe reguły płacenia składek na ZUS; prowokowałby do poszukiwania obejść i ustawowych nieszczelności, prowokowałby do kombinowania.
BCC wnosi o rezygnację z powtórnego wprowadzania przedmiotowego projektu ustawy pod obrady Sejmu,.
natychmiastowe podjęcie, zgodnie ze zgłaszanym od miesięcy przez środowisko przedsiębiorców, głębokich i wielowątkowych rozmów na temat reformy ZUS – jako instytucji - oraz szerzej, na temat reformy polskiego systemu ubezpieczeń społecznych.