Interwencja banku centralnego w czworokącie bermudzkim

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
rozwiń więcej
Piątkowa interwencja NBP na rynku walutowym stała się sensacją na miarę - jeśli nie dziesięciolecia, bo tyle mniej więcej bank centralny od takich działań się powstrzymywał - to przynajmniej tygodnia.

Od kilku dni huczało od słownych interwencji, w których przedstawiciele ministerstwa finansów i gospodarki, banku centralnego i wreszcie Rady Polityki Pieniężnej „przekonywali”, że nasza waluta jest zbyt mocna. Czy raczej, że zbyt szybko się umacnia. Szybkie przejście od słów do czynów było chyba jednak zbyt szybkie. Wyglądało wręcz na to, że bank centralny chce koniecznie doświadczyć tego, „jak to się robi” i pokazać rynkowi, że jest zdeterminowany, by złotego bronić przed umocnieniem się.

Trudno sobie bowiem wyobrazić, by osoby odpowiedzialne za podjęcie decyzji o interwencji nie zdawały sobie sprawy, że przemożny wpływ na naszą walutę ma sytuacja na rynkach światowych. Teraz przede wszystkim chodziło o potężne osłabienie wspólnej waluty wskutek zawirowań wokół Grecji. W piątek było przecież doskonale wiadomo, że w niedzielę nastąpi spotkanie ministrów finansów, na którym zapadną decyzje o pomocy dla Grecji. To zaś może radykalnie zmienić układ sił między euro i dolarem. Wydaje się, że sensowniej byłoby poczekać na rozwój sytuacji i reagować spokojniej, w zależności od tego, co będzie się działo.

Z dzisiejszej perspektywy widać, że takie działanie byłoby uzasadnione. Już od czwartku euro odrabiało straty wobec dolara. W piątek tendencja wyraźnie przyspieszyła, a dziś kurs wspólnej waluty skoczył do 1,369 dolara, czyli do poziomu najwyższego od połowy marca. W takiej sytuacji w sposób naturalny doszło do osłabienia złotego wobec euro. Oczywiście dziś trudno „gdybać”, jaki byłby teraz kurs euro, gdyby nie piątkowa interwencja. Można jednak stwierdzić, że na pewno byłby wyższy od tego, przy którym interwencja się rozpoczęła. W poniedziałek handel rozpoczął się od 3,888 zł za euro, czyli zbliżonego do najwyższego poziomu osiągniętego w piątek po interwencji. I w piątek i dziś widać jednak „chęć” do umacniania się naszej waluty. Z najwyższego poziomu kurs euro szybko spadał o około 2 grosze. A przecież w związku z tragicznymi wydarzeniami z soboty i śmiercią prezesa banku centralnego, można było się spodziewać raczej osłabienia złotego.

Drugi „bok” tytułowego czworokąta to nasza sytuacja „wewnętrzna”. Trzeba zauważyć, że trwająca od lutego ubiegłego roku tendencja umacniania się naszej waluty jest pochodną jej gigantycznego osłabienia, z jakim mieliśmy do czynienia od jesieni 2008 r. do lutego 2009 r. Kurs euro skoczył z 3,2 do 4,9 zł, czyli o prawie 54 proc. Od lutego ubiegłego roku do dziś, złoty umocnił się o ponad 21 proc. Jest więc w połowie dystansu między skrajnymi poziomami z sierpnia 2008 r. oraz lutego 2009 r. i na poziomie z pierwszej połowy 2007 r. Przez większą część trwania tej tendencji mówiło się, że złoty wciąż jest niedowartościowany, biorąc pod uwagę sytuację i perspektywy naszej gospodarki.

Trzeci „bok” to ogromny popyt na nasze papiery skarbowe ze strony inwestorów zagranicznych oraz prywatyzacja polskich firm. Powoduje to popyt na naszą walutę, a więc tendencję do umacniania się. Emisje papierów dłużnych i prywatyzacja są z kolei warunkowane sytuacją budżetu i nie można ograniczyć ich skali. Paradoksalnie nienajlepszy stan naszych finansów publicznych, przynajmniej w tej fazie, sprzyja umocnieniu się złotego.

I wreszcie czwarta „krawędź”. Zapowiadana od kilku tygodni potrzeba podwyżek stóp procentowych także w sposób naturalny wpływa na umocnienie się złotego. I tu też mamy klincz. Z jednej strony potrzeba zaostrzenia polityki pieniężnej, z punktu widzenia stanu gospodarki i tendencji inflacyjnych, byłaby jak najbardziej uzasadniona. Z drugiej zaś, wzmacniałaby nadmiernie walutę.

Być może właśnie te uwarunkowania spowodowały reakcję w postaci interwencji. Tyle tylko, że interweniowanie wbrew tak silnym i „uzasadnionym” czynnikom musi być działaniem trwałym, a zatem i kosztownym, i ryzykownym. Jednorazowa „akcja” niewiele daje. Ma pewne znaczenie psychologiczne i działa odstraszająco na „spekulantów”, którzy będą mieć się na baczności, ale też może ich skłonić do bardziej aktywnego działania. Doświadczenie wskazuje, że często już tylko ujawnienie chęci i możliwości działania bywa bardziej skuteczne niż samo działanie. A z pewnością mniej kosztowne.

Pośpiech, czy wręcz niecierpliwość, z jaką bank centralny przeszedł od słów do czynów, były co najmniej zastanawiające. Gdyby nie powszechna aprobata dla interwencji, zarówno ze strony resortu finansów, jak i Rady Polityki Pieniężnej, można by sądzić, że był to element „gry” o wielkość zysku, jaki miałby trafić z NBP do budżetu. Bo przecież konieczność dokonywania interwencji mogłaby posłużyć jako dodatkowy argument za zostawieniem większej części „kasy” w banku.

Powyższy tekst jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. Jakiekolwiek decyzje podjęte na podstawie powyższego tekstu podejmowane są na własną odpowiedzialność.
Moja firma
OECD: Polska gospodarka zaczyna się powoli ożywiać. Inflacja będzie stopniowo zwalniać
02 maja 2024

Najnowsza prognoza makroekonomiczna OECD zawiera ocenę globalnej sytuacji gospodarczej oraz szczegółowy opis sytuacji gospodarczej państw członkowskich OECD, w tym Polski.

System kaucyjny do zmiany. Jest nowy projekt
30 kwi 2024

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Odnosi się on do funkcjonowania systemu kaucyjnego. Zgodnie z nim kaucja będzie pobierana w całym łańcuchu dystrybucji. Co jeszcze ma się zmienić?

Rewizja KPO przyjęta przez rząd. Co z podatkiem od aut spalinowych?
30 kwi 2024

Rewizja Krajowego Planu Odbudowy (KPO) została przyjęta przez Radę Ministrów - poinformowała na platformie X minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Nie tylko majówka. W maju będą jeszcze dwa dni ustawowo wolne od pracy. Kiedy?
30 kwi 2024

Dni wolne w maju. Ci, którym nie udało się zorganizować pięcio- czy nawet dziewięciodniowego długiego weekendu, mogą jeszcze spróbować w innym terminie w tym miesiącu. Kiedy jeszcze wypadają dni ustawowo wolne od pracy w najbliższym czasie? 

Sztuczna inteligencja w branży hotelarskiej. Sprawdza się czy nie?
30 kwi 2024

Jak nowe technologie mogą wpłynąć na branżę hotelarską? Czy w codziennym funkcjonowaniu obiektów hotelowych zastąpią człowieka? Odpowiadają przedstawiciele hoteli z różnych stron Polski, o różnych profilach działalności, należących do Grupy J.W. Construction.

Jak zarządzać budżetem biznesu online, gdy wzrastają koszty?
30 kwi 2024

Biznes e-commerce jest pełen wyzwań, bo wymaga zarządzania na wielu płaszczyznach. Jak zachować ciągłość finansową, gdy operator zmienia warunki współpracy? 

Mikroprzedsiębiorcy poszli po kredyty, ale banki udzieliły ich mniej, niż rok temu
30 kwi 2024

Według informacji przekazanych przez Biuro Informacji Kredytowej, w marcu br. banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom o 4,5 proc. mniej kredytów, a ich wartość była niższa o 3,3 proc. w porównaniu do marca 2023 r.

Dane GUS na temat handlu hurtowego i nowych zamówień w przemyśle. Poniżej oczekiwań ekspertów
29 kwi 2024

Z danych GUS na temat handlu hurtowego i nowych zamówień w przemyśle w marcu br. wynika m.in., że typowy dla tego okresu wzrost sprzedaży hurtowej w ujęciu miesięcznym osiąga niższą, od notowanej w tym okresie w ubiegłych latach, dynamikę. Statystyki pokazują również kontynuację trwającego już od lutego 2023 roku okresu ujemnej dynamiki sprzedaży hurtowej w ujęciu rocznym. Marcowe dane na temat nowych zamówień w przemyśle, pokazujące znaczny spadek w stosunku do ubiegłego roku, są kolejnym powodem do niepokoju po ogłoszonych wcześniej przez GUS, rozczarowujących wynikach produkcji przemysłowej (spadek o 6,0% r/r w marcu b.r).

Niższy ZUS będzie sprzyjał decyzjom o otwarciu JDG?
29 kwi 2024

W 2023 r. powstało 302 tys. nowych firm jednoosobowych, a 177 tys. odwiesiło swoją działalność. Jednocześnie z rejestrów wykreślono ich aż 196,5 tys. Czy mniejsze koszty prowadzenia działalności gospodarczej spowodują, że będzie ich otwierać się więcej? 

Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu
26 kwi 2024

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

pokaż więcej
Proszę czekać...