Specyfiką opłat i prowizji bankowych jest zróżnicowane oraz fakt, iż ich wysokość może ulec zmianie podczas trwania umowy. Każdy z banków posługuje się własną „Tabelą opłat i prowizji”, która jest z reguły załącznikiem do naszej umowy kredytowej.
Jeszcze przed uzyskaniem kredytu należy sprawdzić, czy bank nie pobiera opłaty za wystawienie promesy kredytowej, czyli przyrzeczenia banku, iż dana osoba może uzyskać kredyt w określonej wysokości. Promesa kredytowa jest przydatna, gdy strony transakcji chcą mieć pewność, iż kupujący będzie posiadał środki na zakup nieruchomości i nie będzie przeszkód w terminowym zawarciu umowy. Banki w procedurze zbliżonej do udzielania właściwego kredytu, badają zdolność wnioskodawcy i określają kwotę, jaką może on uzyskać. Pobierają one za to opłatę - przeważnie od 0 do nawet 400 zł.
Często banki wymagają potwierdzenia wartości zabezpieczenia naszego kredytu, na którym będzie ustanowiona hipoteka. Dokonuję się tego w postaci wyceny nieruchomości lub inspekcji dokonywanej przez bank. Jest to związane z dodatkowy kosztem, który musi ponieść przyszły kredytobiorca jeszcze przed otrzymaniem decyzji o uzyskaniu kredytu. Koszt wyceny nieruchomości waha się w przedziale od 0 do 600 zł.
Polecamy: Rynek kredytów
Większość banków udzielających kredytów hipotecznych nie pobiera obecnie prowizji od rozpatrzenia wniosku kredytowego. Inaczej jednak sytuacja rysuje się w przypadku prowizji od udzielenia kredytu, która w zależności od banku i poziomu zabezpieczeń może osiągnąć nawet 5% wartości kredytu. W większości wypadków banki oferują wszelkiego rodzaju promocje, mające na celu przyciągnięcie klientów poprzez zredukowanie bądź całkowite zniesienie prowizji.
W przypadku braku prowizji warto zwrócić uwagę na tzw. cross-selling. Przy cross-sellingu w momencie ubiegania się o kredyt, bank zobowiązuje nas do wykupienia również szeregu innych produktów i usług, jak karty kredytowe czy pakiety ubezpieczeń. Z jednej strony cross-selling umożliwia obniżenie podstawowych parametrów kredytu, jak prowizja od udzielenia kredytu czy marża banku. Z drugiej strony roczne koszty użytkowania karty kredytowej, konta VIP czy ubezpieczenia od utraty pracy sięgają czasem zawrotnych kwot.
Bardzo ważnym, lecz niestety mało eksponowanym kosztem związanym z kredytem jest tzw. spread walutowy. Jest to różnica pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży danej waluty. W zależności od banku wynosi on nawet do 10%. O ile kredyt mieszkaniowy wypłacany jest według ceny kupna waluty obowiązującej w banku, o tyle jego spłata będzie się odbywała po cenie jego sprzedaży. Spread walutowy odgrywa kluczowe znaczenie w sytuacji, gdy kredytobiorca planuje wcześniejszą całkowitą spłatę kredytu, w krótkim okresie np. 5 lat. Koszt spreadu może przekroczyć w takim wypadku dotychczasowy koszt odsetek, dlatego jego wysokość często może być głównym kryterium wyboru lub odrzucenia danej oferty.
Przeczytaj także: Kredyt walutowy denominowany czy indeksowany?
Oceniając oferty kredytu walutowego należy uwzględnić wszystkie koszty, jakie kredytobiorca będzie musiał ponieść, zarówno przed, jak i po uruchomieniu kredytu. Mając pełną wiedzę, kredytobiorca będzie w stanie określić, czy oferta danego banku jest dla niego najkorzystniejsza. Warto dopytać się o naprawdę wszelkie koszta, ponieważ nie zawsze kredyt z najniższą marżą, będzie tym najbardziej dla nas opłacalnym.