Polskie firmy muszą być obecne w Google, jeśli chcą przetrwać

Z powodu pandemii cała gospodarka opiera się na cyfrowych platformach z Google’em na czele / PAP
Wg danych zebranych przez firmę Senuto, w polskim Internecie jest obecnych blisko 90 tysięcy sklepów online i tylko w 2020 roku w czasie pandemii, powstało ponad 6 tysięcy nowych. Generują one miesięcznie prawie 400 milionów odwiedzin tylko z samych wyszukiwarek. Oznacza to, że statystycznie, każdy dorosły Polak, każdego miesiąca, odwiedza sklepy internetowe z użyciem Google 13 razy. Czyli niemal co drugi dzień.

Jesteśmy też, jako społeczeństwo, coraz lepiej nastawieni do transakcji w sieci. Można przypuszczać, że pandemia jeszcze przyspieszyła ten proces i była niemal dźwignią dla e-handlu. Ludzie czują się coraz pewniej i bezpieczniej na zakupach z użyciem tylko komputera czy telefonu. I choć popyt na zakupy z pozycji fotela rośnie, to czy rośnie też za tym podaż i tym samym obecność sklepów internetowych w Google? O to zapytaliśmy eksperta i jednego z czołowych edukatorów w Polsce na rynku wyszukiwarek. 

Grzegorz Strzelec, to jeszcze do niedawna manager i szef działów SEO w takich markach jak Onet czy TVN, natomiast obecnie, to twórca najczęściej obecnie polecanego szkolenia w zakresie marketingu w Google, o wdzięcznej nazwie papaSEO. Ilość cytowań i popularność jego platformy pozwala przypuszczać, że przedsiębiorcy są coraz bardziej świadomi przewag jakie dają wyszukiwarki. Szukają tym samym solidnej wiedzy jak wspierać swoją obecność w Google. 

Panie Grzegorzu, czy tak śmiało postawiona teza, o rosnącym popycie na działania SEO, ma swoje odbicie w Pana obserwacjach?

Tak jak Pan wspomniał, bardzo duże zainteresowanie platformą papaSEO, pozwala przypuszczać, że coraz więcej firm jest gotowa inwestować w swoją obecność w Google. Tym samym szuka wiarygodnych źródeł wiedzy jak to zrobić poprawnie. Powiem więcej, dostaję dużo wiadomości od poniekąd zaskoczonych uczestników szkolenia. Do czasu kontaktu z platformą papaSEO, ich wiedza często ograniczała się do opinii, że SEO to jakiś rodzaj magicznych sztuczek i podchodziła do tego z dystansem. 

Tymczasem kontakt z przygotowanymi przeze mnie materiałami, pozwolił zrozumieć, że ten rodzaj marketingu to metodyczny i poukładany proces i jeśli jest w klarowny sposób wytłumaczony, wręcz bardzo łatwo go zaadaptować do własnej firmy. Sądzę, że tym przede wszystkim wyróżnia się mój model edukacji. Wiedza musi być poukładana w logiczny ciąg i pokazana językiem korzyści dla biznesu i specjalistów.

Taką też przypisuję sobie rolę na rynku. Człowieka, który chce zdjąć z SEO mit magiczności. Branża SEO, jak niemal każda nowa na rynku - bo przypomnę, że istnieje dopiero 20 lat, miała swoje słabsze początki, gdzie czasem panował chaos i niski próg wejścia. Obecnie, to dojrzała dziedzina marketingu, w której słabsze jednostki albo upadają, albo zostały wchłonięte przez większe i bardziej doświadczone podmioty. 

Moją rolą jest tu więc bycie łącznikiem między dostawcą i odbiorcą. Między biznesem a specjalistami SEO. Pomagam obu stronom lepiej się poznać i zrozumieć. Uczę specjalistów SEO języka biznesu, a samego biznesu uczę języka wyszukiwarki Google. Dzięki temu będą mogli się sprawniej komunikować. I przyznam, że to pasjonujące zajęcie. 

Natomiast wracając do pytania, tak, widzę postępującą potrzebę kształcenia się firm i bardzo mnie to cieszy, ale z drugiej strony nadal wg badań rynku, tylko 16% sklepów aktywnie inwestuje w SEO. Pozostałe 84% nie robiąc tego, skazuje się na poważną lukę marketingową i na tyle decydującą, że wiele z nich oceniam, po prostu upadnie. W przypadku sklepów online, Google jest absolutnie pierwszym i najważniejszym kanałem w którym konsumenci będą ich szukać. 

Cel jaki niosę wraz z moim kagankiem oświaty, to do nich dotrzeć zanim wpadną w tarapaty lub i co ważne, pozwolić zrozumieć zawczasu, czym jest SEO, co mogą w nim zrobić samodzielnie i jak rozmawiać ze specjalistami, którym to SEO będą zlecać. Mam w tym jedną wielką przewagę. Zajmuję się tylko edukacją. Nie zajmuję się już świadczeniem usług SEO, więc nie zachodzi konflikt interesów a mogę czerpać z moich wieloletnich doświadczeń. 

Mogę przyjąć rolę szkoleniowca stojąc dokładnie pośrodku pomiędzy firmami i specjalistami. Niweluję tym samym niemal do zera, potencjalną stronniczość w przekazywaniu wiedzy. Moimi uczestnikami szkoleń są osoby stojące po obu stronach. I z tak właśnie ustawionym targetem odbiorcy przygotowuję nagrania materiałów edukacyjnych.

To teraz troszkę luźniej. Jak to jest być tatą SEO? 

Na pewno nie czuję się tatą SEO w dosłownym czy wręcz patriarchalnym znaczeniu. Jak najdalej mi do tego. Ale faktycznie bycie “Papą”, bo tak często jestem nazywany w branży, ma swój cel. Papa, w moim wydaniu, to miły, już troszkę starszy, doświadczony Pan, któremu najbliżej do typowego barda siedzącego przy kominku i odpowiadającemu ciekawe i pouczające historie. Jego słuchacze to wolni, całkowicie niezależni od niego ludzie, ale nie jego dzieci. Mogą się z nim nie zgadzać, mają swoją drogę i swój pomysł na siebie, jednak chcą i lubią go posłuchać, bo często wskazuje kierunek i rozwiązuje problemy. 

I faktycznie ludzie często mnie tak właśnie odbierają i bardzo mnie to cieszy. Dbam o to aby pojęcia edukator i papa, nie stały się synonimem nadzorcy. To starszy przyjaciel z dużym bagażem doświadczeń. Wiele osób wie, że moja misja nauczania zaczęła się już w 2008 roku od bezpośredniej współpracy z Google, gdzie wespół wspieraliśmy polski rynek w dostarczaniu wiedzy. Kolejne doświadczenia z Onet czy TVN, czy też wykładowcy na uczelniach, są dla wielu uczestników pewną gwarancją, że warto przy tym kominku usiąść i nie będzie to zmarnowany czas. 

Bycie papaSEO to też olbrzymia odpowiedzialność. Myślę, że to wyróżnia moje materiały edukacyjne. Gdy omawiam jakiś temat i jest on tylko, czy też aż, wycinkiem moich subiektywnych doświadczeń jest to bardzo mocno podkreślane. Papa oddziela fakty od opinii, właśnie po to, aby udźwignąć ciężar odpowiedzialności. Poczucie, że ma się realny wpływ na rynek jest wspaniałe, ale musi za tym iść ponadprzeciętna rozwaga. 

Niemal każdy, bardziej skomplikowany materiał kursu, jest konsultowany z czołowymi i doświadczonymi specjalistami w Polsce. PapaSEO ma tym samym zapewniać poziom wiedzy, który poza własnymi, jest sumą doświadczeń jak największej części rynku. Ten styl powoduje, że zarówno właściciele biznesu, jak i sami specjaliści czują się częścią tego projektu i chętnie go wspierają.

Przyznam, że ta historia wciąga mocno. Wróćmy jednak do biznesu. Czy każdy sklep online nadaje się do prowadzenia SEO? Co z nowymi sklepami? 

Jeśli podzielimy liczbę sklepów internetowych przez liczbę mieszkańców Polski, to wyjdzie nam z rachunku, że na polskim rynku mamy około 2,4 sklepu na 1000 mieszkańców. Dla świata, ta wartość wynosi 3,4 a dla USA, 6,5 sklepów na każde tysiąc osób. Jesteśmy bardzo rozwiniętym cyfrowo krajem, z poziomem dostępu do sieci, podobnym jak wszystkie wysoko rozwinięte gospodarki. To pokazuje, że tak naprawdę mamy jeszcze dużą lukę dla nowych sklepów, a te istniejące mają jeszcze całkiem dużo wolnej przestrzeni. 

To wręcz idealny moment, jeśli nie ostatni gwizdek, aby wsiąść do pociągu o nazwie Google. Przy tym tempie rozwoju usług online i kompetencji cyfrowych, za kilka lat, będzie o te kilka lat za późno. I to nie jest opinia, tylko to mówią liczby. Starsze pokolenie rzeczywiście jest cokolwiek ostrożniejsze, ale młode, wchodzące na rynek konsumencki, żyje cyfrowo. I co rok przybywa nowy rocznik tych konsumentów. 

Kto tego nie zrozumie, przegra. Przegra, bo sklepy w Internecie, które są dobrze zarządzane pod kątem SEO, mają tego ruchu od 50 do nawet 95%. Tylko z wyszukiwarek. I to są liczby, które odpowiadają też naturalnemu procesowi ścieżki zakupowej. Intencja zakupowa w Polsce, w przytłaczającej większości zaczyna się od Google. Budowanie świadomości marki czy produktu, różnie, bo czasem pierwszym punktem styku są np. media. Ale sama intencja zakupowa, to właśnie wyszukiwarki.

Nie ustawiając naszego kierunku na tym torze, skazujemy się na to, że nasz odcięty od potencjalnie głównego kanału sprzedaży serwis, stanie się mało rentowny. Albo wręcz nierentowny i po prostu upadnie, lub będzie częścią procesu konsolidacji rynku. Zwyczajnie zostanie wchłonięty do dużych podmiotów z często ceną wykupu, daleko poniżej jego wartości. 

To jest też ostatni moment, bo samo SEO nie jest procesem, w którym podobnie jak w kanałach płatnych - na przykład w kampanii na Facebooku, dorzucimy budżet i od razu mamy ruch. A warto wspomnieć, że ten też będzie coraz droższy i coraz mniej rentowny, choćby ze względu, na coraz większe ograniczenia wynikające z prywatności, co skutkuje mniejszą precyzją dotarcia do konsumenta

A SEO jest drogie? 

W średniej i długiej perspektywie, SEO jest wciąż najtańszym kanałem dotarcia do klientów i jednocześnie najbardziej precyzyjnym, bo dociera do nas ruch przefiltrowany przez samą wyszukiwarkę. Do strony o kubkach porcelanowych, docierają tylko ludzie, którzy sami takiego produktu szukali w Google. Nie da się tej przewagi porównać z niczym innym, ale tak jak wspomniałem, samo SEO, nie zapewnia ruchu od razu.

To proces, który trwa czasem ponad rok, abyśmy uzyskali wymierne efekty. Często to wynika z samego działania Google, gdzie ocenia się, że nowa strona internetowa, przez pierwszy rok, jest w czymś co można nazwać poczekalnią. Musimy w tym czasie pracować nad naszym SEO i pogodzić się, że Google nam zapłaci, ale czekiem z odroczoną płatnością.

Tak dla uściślenia, da się ten proces omijać i często przyspieszyć, ale to wymaga wiedzy zarówno od właściciela biznesu, jak i też specjalisty. O tych drugich jestem względnie spokojny, ale do tych pierwszych właśnie chcę dotrzeć z moją wiedzą przekazywaną w kursie. Biznes uzbrojony w taką wiedzę wie, że trzeba udać się do specjalisty, ale też wie o co go pytać. Finalnie doedukowany biznes, wie jak kontrolować i weryfikować kierunek jaki obrał w SEO. 

Tak więc oceniam, że po pierwsze niemal każdy biznes jest dobrym kandydatem do budowania zasięgu za pomocą SEO. Po drugie, nowe biznesy, jeśli przejdą ten proces na początku, mogę zapewnić, że zrobią to dużo taniej, niż gdyby podjęły działania nad pozycjonowaniem np. dopiero po dwóch latach. I po trzecie, oceniam, że na rynku online jest jeszcze miejsce na drugie tyle sklepów ile jest obecnie.

Brzmi optymistycznie, ale jednocześnie jest jak wezwanie do działania. Co by więc polecił Pan przedsiębiorcy, który właśnie nas czyta i w tym momencie podjął decyzję, że inwestuje w SEO? 

Od odpowiedzi, która mi się nasuwa nie ucieknę... Sam tu sobie bramki samobójczej nie strzelę i choć chciałbym być dyplomatą, to z całego serca polecam zacząć od edukacji. I jeśli ta edukacja zacznie się od kursu SEO w papaSEO.com, to przedsiębiorca ma dużą szansę, że dalsze kroki w Google będą dla niego dużo bardziej zrozumiałe i oczywiste. Polecam ten krok tym bardziej, że świadomie ustaliłem cenę szkolenia na bardzo niskim poziomie. Zależy mi takim podejściem na tym, aby dotrzeć dzięki niskiej cenie, do jak najszerszego grona przedsiębiorców. Nie chcę stać się marką elitarną, czy wręcz snobistyczną. 

Polecam zacząć dokładnie od pierwszego odcinka nagrania, gdzie w materiale wideo, przez 36 minut tłumaczę, jak rozpocząć działania SEO i jak policzyć, czy mają szansę się nam zwrócić. Wg mnie tylko ten jeden odcinek - z łącznie 34 jakie są już w kursie, jest warty całej ceny szkolenia. Staram się w nim poukładać SEO w logiczny ciąg zdarzeń w taki sposób i takim językiem, aby biznes rozumiał go bez problemu. 

Zachęcam też do edukacji tym bardziej, że jako praktyk i stały obserwator świata marketingu wiem, że biznes nie tyle może, co musi postawić na SEO. Za kilka lat, tylko Ci którzy dziś się uzbroją w widoczne w Google strony internetowe, będą się liczyć na rynku. Epoka cyfrowa weszła na nowy poziom rozwoju, Bardzo przyspieszyła. Ten proces nie wyhamuje już nigdy.

Moja firma
4 godziny 17 minut ze Szczecina do stolicy. Zachodniopomorscy przedsiębiorcy liczą, że Pendolino sprowadzi lepszą koniunkturę na lokalne rynki
17 paź 2024

Wiceminister Infrastruktury Arkadiusz Marchewka poinformował, że już od 14 grudnia do regularnego rozkładu jazdy w relacji Szczecin-Warszawa dołączy długo oczekiwane w Szczecinie Pendolino. Skróci czas przejazdu w obie strony o niespełna godzinę, czy to dużo?

Rząd odkłada obowiązkowe e-faktury, ale przedsiębiorcy nie rezygnują z przygotowań do wdrożenia systemu KSeF
17 paź 2024

Jak wiadomo, ostatecznie zgodnie z nowym harmonogramem, przedsiębiorcy, których roczna sprzedaż przekroczy 200 mln zł w 2025 roku, będą musieli wdrożyć KSeF od 1 lutego 2026 roku. Pozostałe firmy będą miały czas do 1 kwietnia 2026 roku.

Drewno w gospodarce: główną barierą właściwego wykorzystania są stereotypy głęboko zakorzenione w świadomości Polaków
17 paź 2024

Polacy postrzegają drewno głównie w kontekście tradycyjnych wyrobów, takich jak meble czy domy wiejskie. Tymczasem jego potencjał w produkcji innowacyjnych, ekologicznych produktów pozostaje nieznany. To ważne, by poznali pełne spektrum, w konteście dekrbonizacji i gospodarki obiegu zamkniętego.

Aktualizacja oprogramowania w firmie: jak ją przeprowadzać, by uniknąć problemów – wnioski po światowej awarii systemów Windows
17 paź 2024

Jakie skutki może mieć błędna aktualizacja oprogramowania, przekonał się o tym niemal cały świat gdy takie zdarzenie sparaliżowało lotniska i banki, nie liczą mniej spektakularnie działających przedsiębiorstw. Czy firmy wyciągnęły i wyciągają z tego wnioski?

Polacy wyszaleli się na wakacjach i aż do Sylwestra będą oszczędzać na hotelach i restauracjach? Branżę ogarnął pesymizm
16 paź 2024

Branża hoteli, restauracji i cateringu, fachowo określana jako HoReCa utraciła cały entuzjazm, który niósł ją przez pierwsze trzy kwartały tego roku. Z lidera optymizmu wśród branż spadła do roli przewodzącego pod względem pesymizmu. Co jest tego przyczyną?

Gwałtowny wzrost niewypłacalności przedsiębiorstw [RAPORT]
15 paź 2024

Z Globalnego Raportu o Niewypłacalności, Allianz Trade wynika, że firm mających problemy z niewypłacalnością jest coraz więcej. W 2024 r. odnotowano gwałtowny wzrost, który będzie się zwiększał w kolejnym roku. Stabilizacji można oczekiwać dopiero w 2026 r. 

Świadczenie interwencyjne wyklucza część poszkodowanych przedsiębiorców? Apel rzeczniczki MŚP ws. świadczenia interwencyjnego
15 paź 2024

Świadczenie interwencyjne wyklucza część poszkodowanych przedsiębiorców? Apel rzeczniczki Małych i Średnich Przedsiębiorców Agnieszki Majewskiej w sprawie świadczenia interwencyjnego. Wnioski o to świadczenie można składać do ZUS od 5 października 2024 r.

Indywidualna działalność gospodarcza: jak dokonać pierwszego i kolejnych wpisów do CEIDG
14 paź 2024

Rejestracja działalności gospodarczej w Polsce wiąże się z obowiązkiem dokonania wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Jest to podstawowy rejestr dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oraz wspólników spółek cywilnych.

Klient ma zawsze rację, czego więc wymaga od firmy, w której chce zostawić pieniądze w czasach nowoczesnych technologii
13 paź 2024

Jeszcze kilka lat temu udogodnienia, takie jak kasy samoobsługowe, płatności odroczone, chatboty czy aplikacje mobilne umożliwiające zbieranie punktów i wymienianie ich na kody rabatowe, były czymś, co wyróżniało daną firmę na tle innych. Dziś jest to standard, must have.

Nie robią szkoleń z ochrony danych osobowych, lekceważą hakerów i ukrywają skutki kradzieży danych
11 paź 2024

Czy firmy szkolą swoich pracowników w zakresie ochrony danych osobowych więcej niż tylko na początku zatrudnienia? Jaki odsetek przedsiębiorstw nie robi tego wcale? Czy wiedzą, jak postępować w przypadku wycieku danych? 

pokaż więcej
Proszę czekać...