Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.
Polscy producenci rozczarowani
Polska to największy producent jabłek w Unii Europejskiej. Nasze owoce są niezwykle cenione za smak, jakość i dużą różnorodność odmian. To właśnie jabłko było oficjalnym symbolem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w mijającym 2025 r. Wydawać by się zatem mogło, że ci, którzy zajmują się produkcją cydrów, czyli niskoalkoholowych napojów z polskich jabłek, mogą liczyć na sprzyjające warunki prawne. Dają w końcu wsparcie rodzimym sadownikom, od których kupują surowiec. Ale nic bardziej mylnego. Przypomnijmy: od lat polskim producentom cydru obiecywano zerową stawkę akcyzy, ale na obietnicach się kończyło. Teraz plany rządu poszły w przeciwnym kierunku.
- Wyrażamy zaskoczenie i zaniepokojenie projektem włączenia cydrów i perry o zawartości alkoholu do 5% do akcyzowej mapy drogowej i objęcia ich podwyżkami podatku akcyzowego, którym dotychczas nie podlegały – mówi Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. - Przez lata Polska marnowała potencjał – cydr był traktowany marginalnie, a apele branży winiarskiej pozostawały bez odzewu. W ostatnich latach sytuacja uległa poprawie, ale teraz Ministerstwo Finansów ponownie odbiera cydrowi możliwość konkurencji z piwnymi podróbkami – zauważa Prezes ZP PRW.
Miało być inaczej
Jak wynika z oficjalnej argumentacji rządu, istotą planowanych podwyżek miało być „urealnienie dotychczasowej mapy drogowej, które obejmie podwyższenie stawek akcyzy na napoje alkoholowe w latach 2026–2027.”
Tymczasem zakres projektu został rozszerzony – w mapie drogowej nie tylko stawki mają zostać zmienione, dodano do niej bowiem całkowicie nową kategorię produktów.
- Cydry i perry o mocy nieprzekraczającej 5% zostały wyłączone z mapy ustalonej w 2021 r., jak wskazano wówczas w uzasadnieniu – w celu rozwoju tego rynku oraz pośredniego wspierania produkcji sadowniczej. W aktualnie przekazanym do konsultacji projekcie ustawy kategorie te planuje się jednak dodać do mapy – mówi Prezes ZP PRW.
Cydry i perry nie zostały oszczędzone przez Ministerstwo Finansów mimo, że wpływy z tytułu ich akcyzy są symboliczne i wynoszą zaledwie ok. 5 mln zł rocznie. Stawka akcyzy dla obu tych kategorii wynosi w tej chwili 97 zł od 1 hektolitra gotowego wyrobu pod warunkiem zawartości alkoholu nie wyższej niż 5%.
Zapowiadane podwyżki wyglądają następująco:
- 2026 r. podwyżka z 97,00 zł/hl do kwoty 111,55 zł/hl
- 2027 r. podwyżka z 111,55 zł/hl do kwoty 122,71 zł/hl
Ile soku w cydrze
Rozgoryczenia nie ukrywają producenci cydru. Jednym z największych w Polsce jest firma Bartex, producent marki Sadowski. - W ostatnich dwóch latach cydr dynamicznie się rozwijał – zarówno dzięki rosnącej popularności napojów lekkich i niskoalkoholowych, jak i wprowadzaniu wersji smakowych, które doskonale wpisały się w preferencje konsumentów – tłumaczy Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex. - Wzrost akcyzy może jednak zahamować ten pozytywny trend, gdyż wrażliwość cenowa konsumentów w tym segmencie jest stosunkowo wysoka. Wyższa cena detaliczna może spowodować odpływ części klientów do tańszych kategorii napojów, a w konsekwencji ograniczyć tempo rozwoju cydru w Polsce.
Warto podkreślić, że polskich producentów cydru obowiązują restrykcyjne wymogi jakościowe, zupełnie inaczej niż działającą bez ustawowych regulacji branżę piwowarską, która z kolei skwapliwie korzysta z zainteresowania konsumentów tym niskoalkoholowym napojem z jabłek.
JNT Group, producent marki Dobroński, tylko w ubiegłym roku wyprodukował prawie 2 mln litrów cydru. Sok do niego pochodzi wyłącznie z polskich jabłek, z okolic Grójca i Warki, co mamy potwierdzone certyfikatami – zaznacza Jakub Nowak, Prezes JNT Group.
- Zgodnie z przepisami, w cydrze zawartość soku jest bardzo wysoka i stanowi co najmniej 60% zawartości. Zupełnie inaczej niż np. piwa smakowe typu Somersby, zawierający niewiele ponad 1% soku jabłkowego – tłumaczy Jakub Nowak.
W rezultacie, roczna sprzedaż produktu Somersby jest aż dziesięciokrotnie większa niż całego rynku cydru w Polsce. Napój ten, w jabłkowej wersji, zawiera jedynie śladowe ilości soku (1,6%), a jego jabłkowy charakter uzyskuje się za pomocą aromatów. Nie bez znaczenia jest też to, że jako piwo, ma możliwość reklamy.
Polski paradoks
Mimo, iż jesteśmy potentatem w produkcji jabłek, rynek cydru w Polsce wciąż pozostaje niewielki – szacuje się go na około 5 mln litrów. Znaczące zasoby surowca mogłyby być znacznie efektywniej zagospodarowane właśnie poprzez rozwój produkcji cydru. Tymczasem rynek cydru u nas należy do najmniejszych w UE i jest porównywalny z rynkami w Chorwacji, Grecji czy na Cyprze. Dla porównania, w państwach europejskich, które nie słyną ani z tradycji produkcji cydru, ani z upraw jabłek, rynek ten rozwinięty jest kilkukrotnie bardziej – m.in. w Finlandii (26 mln l), Szwecji (21 mln l) czy Portugalii (21 mln l). Wnioski? Jesteśmy mistrzami w niewykorzystywaniu swojego potencjału i zasobów.
- Nasz kraj, jako jeden ze światowych potentatów w produkcji jabłek, powinien dbać o swoje strategiczne surowce i wspierać rolników tak, jak robią to inne kraje zachodnie. Rządzący nieraz zapowiadali, że będą chronić polski cydr. Niemcy, Włochy czy Francja jako duzi producenci winogron dbają o swoich rolników i od dawna stosują zerową stawkę akcyzy na wina – mówi Jakub Nowak, Prezes JNT Group.
W trendach
Z danych NielsenIQ wynika, że segment cydru, zwłaszcza na tle spadków w innych kategoriach, radzi sobie teraz bardzo dobrze. W lipcu 2024 r. segment ten odnotował ilościowy wzrost o 9% r/r , natomiast według publikacji z sierpnia br. wzrost ilościowy wyniósł 1,9% r/r. Cydr idealnie wpisuje się w trend NoLo, czyli rosnące zainteresowanie konsumentów napojami niskoalkoholowymi i bezalkoholowymi.
- Potencjalna podwyżka akcyzy może spowolnić rozwój kategorii, ale naszą ambicją pozostaje dalsze promowanie cydru jako nowoczesnego, lekkiego napoju wytwarzanego z polskich jabłek – podkreśla Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex.
- Po krótkim okresie poprawy uzyskanej dzięki pozostawieniu od 2022 r. cydru poza akcyzową mapą drogową, segment ten uzyskał szanse by konkurować na rynku z piwnymi substytutami wprowadzanymi przez zagraniczną konkurencję. Szansa ta jednak zostanie zaprzepaszczona, jeśli zapadnie decyzja o włączeniu cydru i perry do mapy akcyzowej oraz objęciu ich podwyżkami - podsumowuje z kolei Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
Stanowisko Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa w tej sprawie - w ramach prowadzonych konsultacji publicznych – właśnie trafiło do Ministerstwa Finansów.