Zmiana prawa
Propozycje dotyczące radykalnego podwyższenia wysokości kar dla pracodawców za nieprzestrzeganie przepisów prawa pracy są nie do przyjęcia, ponieważ nie uwzględniają ciężaru wykroczeń przeciwko prawom pracowniczym - powiedziała Grażyna Spytek-Bandurska z PKPP Lewiatan.
Ponadto w opinii organizacji pracodawców zaostrzenie tych kar negatywnie wpłynie na sytuację na rynku pracy, ponieważ m.in. pomijają społeczną szkodliwość czynu i nie uwzględniają kondycji ekonomicznej pracodawców.
- Wysokie kary są sposobem niszczenia małych przedsiębiorstw - uważa Jarosław Kazenas ze Związku Rzemiosła Polskiego.
Ustawodawca wyrównując kary do poziomu europejskiego zapomina o sytuacji polskich zakładów, szczególnie małych, którym jeszcze daleko do osiągnięcia poziomu starych państw Unii Europejskiej.
W ocenie organizacji pracodawców, powinno się zwiększyć rolę prewencyjną i edukacyjną PIP. Wzorem innych krajów inspekcja pracy powinna przede wszystkim wskazywać błędy i edukować pracodawców, a następnie, przy drugiej kontroli, nakładać kary. Uznanie radykalnego karania za jedyną drogę gwarantującą poprawę sytuacji w stosunkach pracy jest niewłaściwe. Pracodawcy obawiają się dużej rozbieżności w wysokości orzekanych kar za takie same wykroczenia.
Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich zwrócił uwagę na brak merytorycznej publicznej dyskusji na temat PIP. Proponowane zmiany określił jako próbę mechanicznego podwyższenia sankcji za wykroczenia pracownicze. W jego ocenie należy zadać pytanie, czemu ma służyć podwyższenie kar. Czy tylko poprawie warunków pracy, czy również uzupełnieniu braków w tzw. dziurze budżetowej.
Mariusz Rachuba