Po porannym umocnienieniu złotego na rynku walutowym zapanował spokój, podobnie jest także na rynku długu, nieco mocniejszym po wzroście cen na rynkach bazowych.
Około godziny 14.30 za euro płacono 3,9350 wobec 3,9510 zł i 3,9570 zł na zamknięciu w poniedziałek. Dolara wyceniano na 3,2510 zł wobec 3,2580 zł i 3,2650 zł.
"Na rynku walutowym jest bardzo spokojnie, złoty pozostaje w okolicach 3,9350 do euro. Rano mieliśmy umocnienie po sprzedaży waluty przez banki zagraniczne" - powiedział PAP Konrad Zalewski, dealer BPH. "Do końca dnia powinno być raczej spokojnie" - dodał.
Na rynku długu także wiele się nie dzieje, ceny nieznacznie wzrosły.
"Rynek jest nieco mocniejszy - stało się to wskutek wzrostu cen na rynkach bazowych po publikacji wskaźników makro w strefie euro" - stwierdził Andrzej Michałowski, dealer PKO BP.
Niemiecki indeks ZEW, obrazujący zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych, zanotował niespodziewany spadek w kwietniu 62,7 pkt z 63,4 pkt w marcu.
O godzinie 14:35 dochodowość papierów dwuletnich wynosiła 4,33 proc. wobec 4,31 proc. na zamknięciu w poniedziałek. W przypadku pięcioletnich obligacji było to 4,80 proc., czyli tyle, co w poniedziałek wieczorem. Dochodowość dziesięcioletnich papierów wynosiła 5,0 proc. w porównaniu do 5,03 proc.
"Na rynku walutowym jest bardzo spokojnie, złoty pozostaje w okolicach 3,9350 do euro. Rano mieliśmy umocnienie po sprzedaży waluty przez banki zagraniczne" - powiedział PAP Konrad Zalewski, dealer BPH. "Do końca dnia powinno być raczej spokojnie" - dodał.
Na rynku długu także wiele się nie dzieje, ceny nieznacznie wzrosły.
"Rynek jest nieco mocniejszy - stało się to wskutek wzrostu cen na rynkach bazowych po publikacji wskaźników makro w strefie euro" - stwierdził Andrzej Michałowski, dealer PKO BP.
Niemiecki indeks ZEW, obrazujący zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych, zanotował niespodziewany spadek w kwietniu 62,7 pkt z 63,4 pkt w marcu.
O godzinie 14:35 dochodowość papierów dwuletnich wynosiła 4,33 proc. wobec 4,31 proc. na zamknięciu w poniedziałek. W przypadku pięcioletnich obligacji było to 4,80 proc., czyli tyle, co w poniedziałek wieczorem. Dochodowość dziesięcioletnich papierów wynosiła 5,0 proc. w porównaniu do 5,03 proc.