Jutro kolejny etap rozmów polsko-rosyjskich weterynarzy nad warunkami zniesienia blokady dla naszej żywności. Jest szansa, że nastąpi to jeszcze w marcu.
We wtorek do Moskwy jedzie zastępca głównego lekarza weterynarii dr Cezary Bogusz. Przedstawi nasze propozycje rozwiązania konfliktu: chodzi o wyznaczenie przejść granicznych, przez które będzie się odbywała odprawa żywności do Rosji, oraz gwarancji, że towar, który jedzie tranzytem przez Rosję do np. Uzbekistanu, nie zostanie sprzedany na terenie Federacji. Od rozwiązania tych dwóch kwestii Rosjanie uzależniają obecnie zniesienie blokady na
eksport naszych produktów żywnościowych. Przynajmniej takie warunki postawili głównemu lekarzowi weterynarii dr. Krzysztofowi Jażdżewskiemu w czasie jego wizyty w Moskwie. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tajnej misji dr. Jażdżewskiego, który nie mogąc się doczekać reakcji na wysyłane do Moskwy pisma, postanowił pojechać do Moskwy pod pretekstem odbywających się tam targów żywności. Wprost spytał, co jeszcze strona polska ma zrobić, by Rosjanie znieśli blokadę granic ustanowioną na początku listopada ub. roku (najpierw na mięso i jego produkty, a po dwóch dniach na produkty roślinne). Powodem zamknięcia granic było sfałszowanie 34 świadectw weterynaryjnych i fitosanitarnych przez firmy eksportowe. Rosjanie uznali, że doszło do "masowego łamania prawa" i zakazem eksportu objęli wszystkie firmy. Do tej pory polscy eksporterzy stracili ok 30 mln dol. na tej blokadzie. I chociaż strona polska wzięła na siebie odpowiedzialność na fałszowanie świadectw, zaostrzyła kontrolę na przejściach granicznych, a prokuratura bada sprawę, Rosjanie blokady nie znieśli.
W czasie rozmowy w Moskwie w ubiegłym tygodniu dr Jażdżewski usłyszał, że są jeszcze dwie sprawy do załatwienia - właśnie wyznaczenie przejść granicznych, dzięki czemu kontrola będzie łatwiejsza, i ukrócenie "tajnego eksportu". Ustalono wówczas, że wkrótce dojdzie do kolejnego spotkania departamentów weterynaryjnych na niższym szczeblu, by omówić szczegóły porozumienia. Po powrocie dr Jażdżewski tryskał optymizmem. Wysłał do eksporterów jasny sygnał, że lada chwila może ruszyć
eksport . Niektóre firmy zrozumiały nawet, że blokada zostanie zniesiona od 1 marca, i rozpoczęły przygotowania do handlu. Ten optymizm nie spodobał się Rosjanom - w dwa dni później szef rosyjskich weterynarzy minister Siergiej Dankwert stwierdził, że Polska na razie niewiele zrobiła, by wyjaśnić przyczyny łamania rosyjskich przepisów. I nie daje gwarancji, że przypadki fałszowania świadectw nie powtórzą się w przyszłości. Rosjanie jednak zgodzili się na spotkanie na niższym szczeblu. Z naszych informacji wynika, że dr Bogusz nie zawiezie stronie rosyjskiej listy przejść granicznych uprawnionych do kontroli, bowiem nasza weterynaria jako
urząd tzw. niższego szczebla nie może narzucać takiego rozwiązania. Jak dowiedziała się "Gazeta", dr Bogusz zaproponuje Rosjanom, żeby sami takie przejścia zgłosili.
Dr Bogusz zawiezie też propozycję zastopowania lewego tranzytu - prawdopodobnie chodzi o wprowadzenie dodatkowych świadectw rosyjskich, tak by strona rosyjska miała całkowitą kontrolę nad towarami, które wjeżdżają na jej teren.
Tym razem dr Jażdżewski nie chciał spekulować nad terminem zniesienia blokady. Powiedział tylko, że nadal jest optymistą i ma nadzieję, iż nastąpi to niebawem.
Krystyna Naszkowska