Poniedziałkowy spadek wartości złotego został we wtorek rano zahamowany, ale dilerzy spodziewają się, że w najbliższym czasie euro/złoty może testować 3,88. Wzrostu cen spodziewają się dilerzy na rynku obligacji.
We wtorek na otwarciu euro wyceniano na 3,8650 zł w porównaniu do 3,87 zł w poniedziałek po południu. Za dolara inwestorzy płacili 3,2480 zł względem 3,28 zł. Odchylenie do dawnego parytetu wynosi 16,25 proc. wobec 16,0 proc. w poniedziałek. Częściowo umocnienie złotego jest wynikiem wzrostu eurodolara do 1,19 z 1,1830 w poniedziałek na zamknięciu.
"Na rynek dopiero wraca płynność. Szczególnie aktywne są banki londyńskie. Wydaje mi się, że jest większe prawdopodobieństwo, że złoty będzie testował 3,88 wobec euro. Na pewno sesja będzie aktywna, jest apetyt na ryzyko. Widać zainteresowanie po obu stronach" - powiedział Adam Kruss z Societe Gnerale.
Według niektórych opinii na rynek powracają obawy polityczne, po tym jak rząd przegrał dwa ważne głosowania w Sejmie w sprawie wyborów samorządowych i becikowego, przy czym to ostatnie może mieć negatywne skutki dla finansów publicznych w wysokości ponad 1 mld zł. Na rynku długu panuje pozytywny nastrój.
Dochodowość dwuletnich papierów wynosiła 4,63 proc. w porównaniu do 4,66 proc. w poniedziałek, pięcioletnich DS1110 5,01 proc. względem 4,99 proc., zaś dziesięcioletnich 5,09 proc. w stosunku do 5,13 proc.
"Obligacje zdrożały po tym jak inwestorzy zagraniczni wrócili na rynek. Możliwe, że jest to reakcja na niższe prognozy inflacji podane przez resort finansów. Rynki bazowe są lekko wyżej, ale nie wiązałbym tego ze wzrostem cen na naszym rynku, są to raczej przyczyny wewnętrzne" - powiedział Remigiusz Zalewski z BRE Banku.
Rynek długu czeka na wyniki środowej aukcji OK0408. Ministerstwo Finansów zaoferuje na przetargu w środę obligacje za 2,5 mld zł z oferty 2-2,5 mld zł.
"Na rynek dopiero wraca płynność. Szczególnie aktywne są banki londyńskie. Wydaje mi się, że jest większe prawdopodobieństwo, że złoty będzie testował 3,88 wobec euro. Na pewno sesja będzie aktywna, jest apetyt na ryzyko. Widać zainteresowanie po obu stronach" - powiedział Adam Kruss z Societe Gnerale.
Według niektórych opinii na rynek powracają obawy polityczne, po tym jak rząd przegrał dwa ważne głosowania w Sejmie w sprawie wyborów samorządowych i becikowego, przy czym to ostatnie może mieć negatywne skutki dla finansów publicznych w wysokości ponad 1 mld zł. Na rynku długu panuje pozytywny nastrój.
Dochodowość dwuletnich papierów wynosiła 4,63 proc. w porównaniu do 4,66 proc. w poniedziałek, pięcioletnich DS1110 5,01 proc. względem 4,99 proc., zaś dziesięcioletnich 5,09 proc. w stosunku do 5,13 proc.
"Obligacje zdrożały po tym jak inwestorzy zagraniczni wrócili na rynek. Możliwe, że jest to reakcja na niższe prognozy inflacji podane przez resort finansów. Rynki bazowe są lekko wyżej, ale nie wiązałbym tego ze wzrostem cen na naszym rynku, są to raczej przyczyny wewnętrzne" - powiedział Remigiusz Zalewski z BRE Banku.
Rynek długu czeka na wyniki środowej aukcji OK0408. Ministerstwo Finansów zaoferuje na przetargu w środę obligacje za 2,5 mld zł z oferty 2-2,5 mld zł.