Złoty delikatnie umocnił się w stosunku do poziomów notowanych na otwarciu. Zdaniem analityków, do umocnienia przyczyniła się wypowiedź premiera, który zapewnił, że rząd nie chce zmian w ustawie o NBP.
W czwartek około 14.15 za euro płacono 3,91 zł wobec 3,9175 zł rano i wobec 3,9040 zł na zamknięciu w środę. Dolara wyceniano na 3,3290 zł w stosunku do 3,33 zł na otwarciu i 3,31 zł na środowym zamknięciu. Na rynkach światowych euro wyceniano na 1,1748 dolara w porównaniu do 1,1780 dolara rano i 1,1785 dolara na zamknięciu w środę.
"Po wypowiedzi premiera Marcinkiewicza złoty nieco się umocnił. Wcześniejsze osłabienie było związane z obawami o wprowadzenie zmian w ustawie o NBP, wypowiedź premiera uspokoiła inwestorów" - powiedział Andrzej Bowtruczuk z BRE Banku.
"Do pierwszego czytania ustawy budżetowej, które zaplanowano na 7 grudnia, złoty powinien poruszać się w przedziale wahań 3,88 - 3,94 zł za euro" - dodał.
Na czwartkowej konferencji prasowej premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że rząd nie chce zmian w ustawie o NBP tak, aby zmieniły się cele działania banku centralnego i Rady Polityki Pieniężnej.
Samoobrona w czwartek złoży w Sejmie projekt ustawy, w którym chce nałożyć na NBP obowiązek wspierania polityki gospodarczej polskiego rządu w zakresie wzrostu gospodarczego i likwidacji bezrobocia. Na rynku papierów dłużnych rentowność obligacji nie zmieniła się w istotny sposób w porównaniu do otwarcia, dilerzy zwracają jednak uwagę na fakt, że po zgodnej z oczekiwaniami decyzji o podwyższeniu stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny umocniły się rynki bazowe, co prawdopodobnie będzie miało pozytywny wpływ na polskie papiery.
Rada Europejskiego Banku Centralnego (EBC) podwyższyła w czwartek podstawowe stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Benchmarkowa stopa procentowa kredytu refinansowego wynosi 2,25 proc., stopa oprocentowania depozytów przyjmowanych przez EBC wynosi 1,25 proc., a stopa pożyczek udzielanych bankom komercyjnym 3,25 proc. Czwartkowa decyzja banku centralnego eurolandu jest zgodna z prognozami analityków.
Około 14.35 dochodowość dwuletnich obligacji kształtowała się na poziomie 4,88 proc. wobec 4,85 proc. i 4,82 proc. na zamknięciu w środę. W przypadku pięcioletnich papierów było to 5,24 proc. w porównaniu do 5,28 proc. oraz 5,25 proc., natomiast dziesięcioletnich 5,30 proc. wobec 5,34 proc. i 5,33 proc.
"Po wypowiedzi premiera Marcinkiewicza złoty nieco się umocnił. Wcześniejsze osłabienie było związane z obawami o wprowadzenie zmian w ustawie o NBP, wypowiedź premiera uspokoiła inwestorów" - powiedział Andrzej Bowtruczuk z BRE Banku.
"Do pierwszego czytania ustawy budżetowej, które zaplanowano na 7 grudnia, złoty powinien poruszać się w przedziale wahań 3,88 - 3,94 zł za euro" - dodał.
Na czwartkowej konferencji prasowej premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że rząd nie chce zmian w ustawie o NBP tak, aby zmieniły się cele działania banku centralnego i Rady Polityki Pieniężnej.
Samoobrona w czwartek złoży w Sejmie projekt ustawy, w którym chce nałożyć na NBP obowiązek wspierania polityki gospodarczej polskiego rządu w zakresie wzrostu gospodarczego i likwidacji bezrobocia. Na rynku papierów dłużnych rentowność obligacji nie zmieniła się w istotny sposób w porównaniu do otwarcia, dilerzy zwracają jednak uwagę na fakt, że po zgodnej z oczekiwaniami decyzji o podwyższeniu stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny umocniły się rynki bazowe, co prawdopodobnie będzie miało pozytywny wpływ na polskie papiery.
Rada Europejskiego Banku Centralnego (EBC) podwyższyła w czwartek podstawowe stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Benchmarkowa stopa procentowa kredytu refinansowego wynosi 2,25 proc., stopa oprocentowania depozytów przyjmowanych przez EBC wynosi 1,25 proc., a stopa pożyczek udzielanych bankom komercyjnym 3,25 proc. Czwartkowa decyzja banku centralnego eurolandu jest zgodna z prognozami analityków.
Około 14.35 dochodowość dwuletnich obligacji kształtowała się na poziomie 4,88 proc. wobec 4,85 proc. i 4,82 proc. na zamknięciu w środę. W przypadku pięcioletnich papierów było to 5,24 proc. w porównaniu do 5,28 proc. oraz 5,25 proc., natomiast dziesięcioletnich 5,30 proc. wobec 5,34 proc. i 5,33 proc.