Ani socjalna, ani liberalna, lecz normalna - taka zdaniem przedsiębiorców z BCC powinna być Polska pod nowymi rządami.
PiS chce budować IV Rzeczpospolitą. Życzymy powodzenia, ale to będzie trudne. W kontekście niskiej frekwencji w wyborach, parlament nie odzwierciedla poglądów obywateli w stopniu umożliwiającym poważne zmiany prawa, jak np. zmiana konstytucji. PiS ma poparcie 10 proc. obywateli - mówił wczoraj prezes Business Centre Club Marek Goliszewski.
Zdaniem przedsiębiorców i bez zmian konstytucji nowy rząd będzie miał masę pracy. - Zadłużenie skarbu państwa może do końca roku sięgnąć 500 mld zł. 12 proc. obywateli żyje w biedzie. Mamy blisko 20-proc. bezrobocie, a rządowe prognozy 5,5-proc. wzrostu PKB nie sprawdziły się i w tym roku ma on wynieść 3,3 proc. Z tymi liczbami nowy rząd będzie się musiał zmierzyć - stwierdził Goliszewski.
Jednym tchem wymieniał też inne problemy stojące przez rządem, który tworzyć będzie PiS. "Z kraju wyjeżdżają młodzi, wykształceni ludzie. 60 proc. uprawnionych nie bierze udziału w wyborach. Polska zajęła 57. miejsce w międzynarodowym rankingu innowacyjności i konkurencyjności obejmującym 60 państw". - Wiele trzeba zmienić, dlatego przygotowaliśmy listę oczekiwań kierowanych do nowego rządu i parlamentu - stwierdził.
Lista 92 postulatów obejmuje niemal wszystkie aspekty życia. Przedsiębiorcy chcą m.in. przyspieszenia i uproszczenia postępowania karnego, odpowiedzialności osobistej i zawodowej urzędników za nadużycia prawa, ograniczenia immunitetów parlamentarzystów, prawa do zamykania firm w obronie przed nielegalnym strajkiem, określenia zasad reprywatyzacji, reformy systemu ochrony zdrowia, zmiany zasad tworzenia prawa, przekształcenia Senatu w izbę społeczno-gospodarczą, rozważenia potrzeby dalszego funkcjonowania powiatów, zmniejszenia liczby urzędników.
BCC wymienia też dwie rzeczy do załatwienia "na szybko". - Racjonalizacja wydatków budżetu państwa i reforma systemu podatkowego - stwierdził prezes BCC. Dodał, że przy racjonalizacji chodzi nie tylko o zapowiadaną likwidację funduszy i agencji rządowych, ale także o zajęcie się problemem fałszywych bezrobotnych i rencistów oraz zmiany zasad przyznawania różnego rodzaju zasiłków.
A podatki? - Chętnie widzielibyśmy 15-proc. podatek liniowy, który proponowała PO. Ministerstwo Finansów musiałoby jednak przeprowadzić symulację, z której by wynikało, co jego wprowadzenie będzie oznaczało dla obywateli i gospodarki - mówił prezes. A ponieważ po wygraniu wyborów przez PiS na 15-proc. podatek liniowy raczej się nie zanosi, BCC zgłosiło własną propozycję - 18-proc. podatek powszechny z kwotą dochodów wolną od podatku w wysokości 4000 zł.
Zdaniem przedsiębiorców i bez zmian konstytucji nowy rząd będzie miał masę pracy. - Zadłużenie skarbu państwa może do końca roku sięgnąć 500 mld zł. 12 proc. obywateli żyje w biedzie. Mamy blisko 20-proc. bezrobocie, a rządowe prognozy 5,5-proc. wzrostu PKB nie sprawdziły się i w tym roku ma on wynieść 3,3 proc. Z tymi liczbami nowy rząd będzie się musiał zmierzyć - stwierdził Goliszewski.
Jednym tchem wymieniał też inne problemy stojące przez rządem, który tworzyć będzie PiS. "Z kraju wyjeżdżają młodzi, wykształceni ludzie. 60 proc. uprawnionych nie bierze udziału w wyborach. Polska zajęła 57. miejsce w międzynarodowym rankingu innowacyjności i konkurencyjności obejmującym 60 państw". - Wiele trzeba zmienić, dlatego przygotowaliśmy listę oczekiwań kierowanych do nowego rządu i parlamentu - stwierdził.
Lista 92 postulatów obejmuje niemal wszystkie aspekty życia. Przedsiębiorcy chcą m.in. przyspieszenia i uproszczenia postępowania karnego, odpowiedzialności osobistej i zawodowej urzędników za nadużycia prawa, ograniczenia immunitetów parlamentarzystów, prawa do zamykania firm w obronie przed nielegalnym strajkiem, określenia zasad reprywatyzacji, reformy systemu ochrony zdrowia, zmiany zasad tworzenia prawa, przekształcenia Senatu w izbę społeczno-gospodarczą, rozważenia potrzeby dalszego funkcjonowania powiatów, zmniejszenia liczby urzędników.
BCC wymienia też dwie rzeczy do załatwienia "na szybko". - Racjonalizacja wydatków budżetu państwa i reforma systemu podatkowego - stwierdził prezes BCC. Dodał, że przy racjonalizacji chodzi nie tylko o zapowiadaną likwidację funduszy i agencji rządowych, ale także o zajęcie się problemem fałszywych bezrobotnych i rencistów oraz zmiany zasad przyznawania różnego rodzaju zasiłków.
A podatki? - Chętnie widzielibyśmy 15-proc. podatek liniowy, który proponowała PO. Ministerstwo Finansów musiałoby jednak przeprowadzić symulację, z której by wynikało, co jego wprowadzenie będzie oznaczało dla obywateli i gospodarki - mówił prezes. A ponieważ po wygraniu wyborów przez PiS na 15-proc. podatek liniowy raczej się nie zanosi, BCC zgłosiło własną propozycję - 18-proc. podatek powszechny z kwotą dochodów wolną od podatku w wysokości 4000 zł.
Piotr Skwirowski