"Podpisując ustawę Pan Prezydent uznał, że górnicy stanowią grupę społeczno zawodową, wykonującą pracę o szczególnej, najwyższej uciążliwości. Ich praca jest determinowana siłami natury i wykonywana w nieporównywalnych z innymi warunkach" - podała kancelaria.
Ustawa od początku wzbudzała ogromne kontrowersje i sprzeciw rządu, który ostrzegał przed miliardowymi skutkami dla budżetu państwa.
O jej zawetowanie apelował do prezydenta premier Marek Belka oraz przedstawiciele organizacji przedsiębiorców i eksperci związani z reformą emerytalną.
Za jej podpisaniem opowiadali się natomiast przedstawiciele związków zawodowych.