Prawo i Sprawiedliwość zaapelowało do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o niezwłoczne podpisanie nowelizacji ustawy o adwokaturze, zmieniającej zasady naboru na wszystkie aplikacje prawnicze. Jeśli prezydent zrobiłby to na przełomie lipca i sierpnia, ustawa weszłaby w życie przed 1 września, a egzaminy na aplikacje mogłyby się odbyć na nowych zasadach w połowie listopada.
W czwartek senatorowie przewagą jednego głosu przyjęli nowelizację w kształcie uchwalonym przez Sejm. Przewiduje ona, że egzaminy na aplikacje będą przeprowadzać państwowe komisje, a nie korporacje prawnicze; zakłada możliwość dostępu do egzaminu zawodowego nie tylko po odbyciu aplikacji, ale też przez czynną pracę w zawodzie prawniczym.
"Cieszymy się bardzo, że obydwie izby parlamentu postawiły na młodych ludzi, żeby mogli mieć w tym kraju perspektywę, żeby nie musieli wyjeżdżać za granicę" - podkreślił w piątek na konferencji prasowej PiS Grzegorz Maj ze stowarzyszenia Fair Play, które współpracowało z posłami w pracach nad nowelą.
"Mamy nadzieję, że prezydent pójdzie w kierunku, w którym poszedł Senat i jak najszybciej podpisze ustawę - dodał poseł PiS Przemysław Gosiewski.
Zdaniem obecnego na konferencji posła Zbigniewa Ziobro (PiS), prezydent ma bardzo jasną sytuację. "Albo opowie się po stronie wąskiej grupy, kierującej się tylko własnym interesem, albo po stronie tysięcy młodych ludzi, którzy otrzymają szansę na realizację zawodową" - podkreślił. "Ten wybór jest dla prezydenta bardzo prosty. Mam nadzieję, że prezydent nie będzie nad nim długo myślał i że jeszcze dziś, w momencie kiedy otrzyma ustawę, złoży podpis" - dodał Ziobro.
PiS uznało za "niemoralne" stanowisko ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa, który w czwartek po przyjęciu przez Senat ustawy powiedział, że rozważy swoją dymisję, jeśli prezydent ustawę podpisze.
Nowelizacja poszerza dostęp do zawodów prawniczych, np. przez dopuszczenie magistrów prawa do prowadzenia działalności umownie nazywanej "doradztwem prawnym". Nowela nie zawiera sztywnego terminu ogłoszenia naboru - przewiduje, że egzaminy zostaną zorganizowane nie później niż 75 dni od wejścia w życie ustawy.
"Cieszymy się bardzo, że obydwie izby parlamentu postawiły na młodych ludzi, żeby mogli mieć w tym kraju perspektywę, żeby nie musieli wyjeżdżać za granicę" - podkreślił w piątek na konferencji prasowej PiS Grzegorz Maj ze stowarzyszenia Fair Play, które współpracowało z posłami w pracach nad nowelą.
"Mamy nadzieję, że prezydent pójdzie w kierunku, w którym poszedł Senat i jak najszybciej podpisze ustawę - dodał poseł PiS Przemysław Gosiewski.
Zdaniem obecnego na konferencji posła Zbigniewa Ziobro (PiS), prezydent ma bardzo jasną sytuację. "Albo opowie się po stronie wąskiej grupy, kierującej się tylko własnym interesem, albo po stronie tysięcy młodych ludzi, którzy otrzymają szansę na realizację zawodową" - podkreślił. "Ten wybór jest dla prezydenta bardzo prosty. Mam nadzieję, że prezydent nie będzie nad nim długo myślał i że jeszcze dziś, w momencie kiedy otrzyma ustawę, złoży podpis" - dodał Ziobro.
PiS uznało za "niemoralne" stanowisko ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa, który w czwartek po przyjęciu przez Senat ustawy powiedział, że rozważy swoją dymisję, jeśli prezydent ustawę podpisze.
Nowelizacja poszerza dostęp do zawodów prawniczych, np. przez dopuszczenie magistrów prawa do prowadzenia działalności umownie nazywanej "doradztwem prawnym". Nowela nie zawiera sztywnego terminu ogłoszenia naboru - przewiduje, że egzaminy zostaną zorganizowane nie później niż 75 dni od wejścia w życie ustawy.