"Euro zaczęło trochę odrabiać straty wobec amerykańskiej waluty. Nie wykluczone, że zobaczymy 1,2300 dolara za euro. Jest to chwilowe przerwanie trendu spadkowego, który nadal jednak dominuje i długookresowo można oczekiwać, że euro będzie traciło" - prognozuje Andrzej Dziewięcki, diler Capital Management.
Dla złotego kolejnymi punktami do pokonania, według dilera, są 4,07 zł za euro i 3,35 zł za dolara.
Na rynku długu dochodowość dwulatek w porównaniu z zamknięciem piątkowym spadła o 1 pb. do 4,65 proc., pięciolatki o 2 pb., do 4,76 proc., a dziesięciolatki o 3 pb. do 4,75 proc.