Ze wsparcia Unii Europejskiej korzysta jedynie co dziesiąte składające wniosek przedsiębiorstwo - zdecydowana większość wniosków odrzucana jest z powodów niespełniania wymogów formalnych.
Wczoraj w Ministerstwie Gospodarki i Pracy odbyło się spotkanie dotyczące wsparcia polskich przedsiębiorstw z unijnych funduszy strukturalnych w pierwszym roku członkostwa Polski we Wspólnocie.
– To my jesteśmy rozliczani przed Komisją Europejską ze sposobu wydatkowania środków z funduszy strukturalnych – powiedział wiceminister gospodarki Marek Szczepański.
– Obecny system wydatkowania unijnych funduszy nie jest doskonały, chciałbym jednak, aby był on przejrzysty. Ze środków pozostających do naszej dyspozycji nie uda się sfinansować programów wsparcia dla wszystkich polskich firm – dodał Marek Szczepański.
– To my jesteśmy rozliczani przed Komisją Europejską ze sposobu wydatkowania środków z funduszy strukturalnych – powiedział wiceminister gospodarki Marek Szczepański.
– Obecny system wydatkowania unijnych funduszy nie jest doskonały, chciałbym jednak, aby był on przejrzysty. Ze środków pozostających do naszej dyspozycji nie uda się sfinansować programów wsparcia dla wszystkich polskich firm – dodał Marek Szczepański.
Wiele wniosków o wsparcie odpada na wstępnym etapie selekcji. Na przykład, w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego – Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw (SPO WKP) zostało złożonych ponad 20 tysięcy wniosków, jednak do ostatecznej realizacji przyjęto 1777 wniosków na łączną kwotę ponad 1,4 mld zł. Ponad 14 tys. wniosków zostało odrzuconych z powodów formalnych.
Obecnie trwa ocena techniczno-ekonomiczna i merytoryczna wniosków, które przeszły pozytywną ocenę formalną, podpisywane są również umowy finansujące z ostatecznymi beneficjentami – właścicielami przedsiębiorstw, których projekty zostały przyjęte do realizacji. Zdaniem przedsiębiorców SPO WKP nie przystaje do ich bieżących potrzeb, zaś instrukcje wypełniania wniosków są niezrozumiałe i podlegają ciągłym zmianom.
W opinii Marka Szczepańskiego, wśród przedsiębiorców pokutuje przeświadczenie, że wsparcie otrzymuje się nie z powodów merytorycznych, a raczej dzięki bliskiej znajomości z osobami oceniającymi wnioski.
Marcin Kowalczyk