Złoty osłabia się na rynku międzybankowym wskutek umocnienia dolara wobec euro. Do końca dnia jego kurs wobec euro może być słabszy niż obecne 4,1310.
Spadki dotknęły też ceny obligacji. Około 14.40 za euro płacono 4,1310 zł wobec 4,1350 zł na zamknięciu w czwartek. Dolara wyceniano na 3,2070 zł w porównaniu do 3,1950 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 13,25 proc. po mocnej stronie wobec 13 proc. na otwarciu.
"Po danych z USA dolar się umocnił, co spowodowało osłabienie złotego. Na koniec dnia kurs powinien się znaleźć na poziomie 4,14- 4,15 wobec euro" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer Banku BPH.
Stopa bezrobocia w USA w kwietniu wyniosła 5,2 proc. a liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła o 274.000, podczas gdy w marcu wzrosła po korekcie o 146.000. Dolara wyceniano po tych danych na 1,2898 za euro wobec 1,2948 przed publikacją. Rynek obligacji, do momentu publikacji danych w USA umacniał się, ale potem nastąpił spadek cen na rynkach bazowych, a w tym także i polskim.
"Rynek się od rana umacniał. Decyzja o nieprzyjęciu dymisji premiera przez prezydenta spowodowała dodatkowy wzrost cen. Dane w USA o rynku pracy spowodowały jednak spadek cen na rynkach bazowych, co pociągnęło spadki na polskim rynku. Do końca dnia, spadki te, szczególnie na dłuższym końcu krzywej mogą się utrzymywać" - powiedział PAP Andrzej Michałowski, dealer PKO BP.
Około 14.50 rentowność dwuletnich obligacji wynosiła 5,29 proc. w porównaniu do 5,32 proc. w czwartek, pięcioletnich 5,44 proc. wobec 5,44 proc., a dziesięcioletnich 5,46 proc. względem 5,47 proc.
"Po danych z USA dolar się umocnił, co spowodowało osłabienie złotego. Na koniec dnia kurs powinien się znaleźć na poziomie 4,14- 4,15 wobec euro" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer Banku BPH.
Stopa bezrobocia w USA w kwietniu wyniosła 5,2 proc. a liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła o 274.000, podczas gdy w marcu wzrosła po korekcie o 146.000. Dolara wyceniano po tych danych na 1,2898 za euro wobec 1,2948 przed publikacją. Rynek obligacji, do momentu publikacji danych w USA umacniał się, ale potem nastąpił spadek cen na rynkach bazowych, a w tym także i polskim.
"Rynek się od rana umacniał. Decyzja o nieprzyjęciu dymisji premiera przez prezydenta spowodowała dodatkowy wzrost cen. Dane w USA o rynku pracy spowodowały jednak spadek cen na rynkach bazowych, co pociągnęło spadki na polskim rynku. Do końca dnia, spadki te, szczególnie na dłuższym końcu krzywej mogą się utrzymywać" - powiedział PAP Andrzej Michałowski, dealer PKO BP.
Około 14.50 rentowność dwuletnich obligacji wynosiła 5,29 proc. w porównaniu do 5,32 proc. w czwartek, pięcioletnich 5,44 proc. wobec 5,44 proc., a dziesięcioletnich 5,46 proc. względem 5,47 proc.