Mimo że ostatnie lata przyniosły zmiany kwestii równego traktowania kobiet i mężczyzn, praktyka społeczna wciąż odbiega od standardów upowszechnionych w innych krajach europejskich.
Nadal kobiety w Polsce zarabiają mniej niż mężczyźni, i to głównie one przechodzą na urlop wychowawczy, decydując się na utratę zarobków i niższe emerytury. Dyskutowano o tym wczoraj podczas rozpoczęcia przez pełnomocnika rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, Magdalenę Środę, nowej kampanii „Czas na równe traktowanie”.
– Kobiety podczas rozmowy kwalifikacyjnej bardzo często pytane są o posiadanie i planowanie dzieci. Informacja ta jest brana pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu – mówiła Iwona Jaroszewska-Ignatowska, dyrektor działu prawnego firmy doradczej Seka.
Kobiety, jak mówiono na spotkaniu, nie zdają sobie sprawy z instrumentów prawnych, które im przysługują w dochodzeniu swoich praw, lub boją się z nich korzystać. Tymczasem przepisy kodeksu pracy zakazujące dyskryminacji chronią osoby nierówno traktowane. Dyskryminowana osoba może domagać się odszkodowania, którego górna granica od 1 stycznia ub.r. jest otwarta. Przepisy nie określają więc, jakiej maksymalnej kwoty może domagać się osoba, wobec której pracodawca dopuścił się dyskryminacji.
Izabela Rakowska