Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej jest wdrażana w życie w sposób właściwy i oprócz zmiany definicji przedsiębiorcy nie wymaga obecnie innych poprawek.
Najwięcej problemów przedsiębiorcom przysparza sposób przeprowadzania kilku kontroli jednocześnie wbrew zapisom w ustawie. Jednak tego problemu nie rozwiążą inicjatywy ustawodawcze.
Do takiego wniosku doszła senacka Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych.
Przyczyną oceny funkcjonowania ustawy były krytyczne komentarze prasowe oraz sygnały od przedsiębiorców. Dotyczyły one:
Przyczyną oceny funkcjonowania ustawy były krytyczne komentarze prasowe oraz sygnały od przedsiębiorców. Dotyczyły one:
• nieprecyzyjnej definicji mikro-, małego i średniego przedsiębiorcy,
• tzw. jednego okienka, czyli możliwości załatwiania wszystkich spraw przez przedsiębiorców w jednym miejscu w organach samorządowych, która w praktyce często okazuje się fikcją,
• możliwości prowadzenia w firmie jednocześnie kontroli podatkowej i skarbowej, co stanowi poważny problem dla właściciela, bo kontrolerzy domagają się okazania im takich samych dokumentów.
Zdaniem Ireny Herbst, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy, po trzech miesiącach obowiązywania można wprawdzie mówić o problemach interpretacyjnych, szczególnie odnośnie do definicji przedsiębiorcy, jednakże przygotowywany obecnie projekt nowelizacji ustawy o Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości to rozwiązuje.
W praktyce występują też problemy związane z przeprowadzaną w firmach kontrolą, szczególnie przy wskazywaniu osoby upoważnionej do reprezentowania podczas niej przedsiębiorcy, z prowadzeniem książki kontroli, przekraczaniem limitów trwania kontroli oraz dopuszczalnego czasu badania próbek, a nawet przy okazywaniu legitymacji służbowej przez kontrolujących. Na to, że kontrolerzy nie wpisują czasu faktycznie wykonywanych czynności do książki kontroli, zwróciła uwagę Katarzyna Urbańska z Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. – W dodatku chcą jednocześnie prowadzić kilka kontroli w tej samej firmie, powołując się na swoje wewnętrzne przepisy.
Ustawa ograniczyła liczbę jednocześnie prowadzonych kontroli, lecz w praktyce, na skutek postulatów izb i urzędów skarbowych, ograniczenie to coraz bardziej się zmniejsza – stwierdził Jerzy Markuszewski z Krajowej Izby Gospodarczej.
Wątpliwości, które pojawiły się po trzech miesiącach stosowania w praktyce ustawy, nie są jednak tak poważne, aby od razu wymagały jej nowelizacji. Wystarczy ją w sposób właściwy interpretować, odwołując się do dyrektyw unijnych. Wiele wątpliwości zostanie rozstrzygniętych w przygotowywanych rozporządzeniach wykonawczych.