Niestety podobnie jak telefony dual SIM, tak samo eksperymentalny „triple SIM” nie zaskakuje funkcjonalnością. Najwyraźniej LG poszło drogą Nokii, która możliwość obsługi wielu kart SIM promuje głównie w tanich telefonach klasycznych z niewielkim, niedotykowym ekranem oraz fizyczną klawiaturą alfanumeryczną. Widać zdaniem wielkich koncernów posiadacze kilku kart SIM nie potrzebują ciekawego telefonu. Dziwne podejście.
Sprawdź też: Uwaga na niebezpieczne maile – jak wyglądają i jak się przed nimi chronić?
Wracając do LG A290 warto wspomnieć o parametrach technicznych, a te są, jak na dzisiejsze czasy, naprawdę skromne. Urządzenie wyposażono w wyświetlacz o przekątnej 2,2 cala i skromniutkiej rozdzielczości 176 x 220 pikseli. Oprócz tego w telefonie znalazł się aparat 1,3 Mpix z funkcją latarki oraz bateria o pojemności 1500 mAh. Wszystko to zamknięto w obudowie o wymiarach 113,5 x 51 x 12,95 mm, której faktura przypomina szczotkowane aluminium.
Zobacz również: Koszty i utrzymanie Open Source – czy to jest w pełni darmowe?
Wątpimy jednak, aby w telefonie zastosowano prawdziwe aluminium. Z pewnością zastosowane materiały są znacznie mniej szlachetne, czyli plastikowe. Trudno bowiem oczekiwać metalu w telefonie, którego cenę ustalono na 75 euro, czyli niewiele ponad 300 zł. Urządzenie pojawi się na sklepowych półkach już pod koniec lutego tego roku. Początkowo ma być dostępny w Rosji, później w kolejnych krajach.
Polecamy: 3D i Internet w telewizorze – czy to się przyda w firmie?
Niestety, LG nie podało kluczowej informacji – czy wszystkie 3 karty SIM będą aktywne jednocześnie, czy też trzeba będzie się ręcznie przełączać między nimi. Tak czy inaczej koncepcja jest bardzo słuszna, choć wątpimy w to, aby wiele osób korzystało z więcej niż 2 karty SIM.