W projekcie nowelizacji prawa zamówień publicznych zrezygnowano z kontrowersyjnego wyłączenia stosowania rygorów ustawy do zamówień udzielanych przez samorządy ich własnym spółkom komunalnym. Oznacza to, że w przetargach, np. na utrzymanie zieleni miejskiej czy gospodarkę odpadami, prywatne firmy będą rywalizowały ze spółkami komunalnymi na dotychczasowych zasadach.
- To dobrze, że zrezygnowano z tego pomysłu. Władza publiczna nie może wkraczać w dziedzinę gospodarczą, zwłaszcza tam, gdzie przedsiębiorcy są w stanie świadczyć usługi lepszej jakości za konkurencyjne ceny. Obawiam się jednak, że proponowane wcześniej w projekcie rozwiązanie może powrócić w toku prac legislacyjnych. Dla wielu firm z naszej branży oznaczałoby to bankructwo - mówi Witold Zińczuk, przewodniczący Rady Programowej Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami.
Dodaje, że już obecnie trudno jest mówić o pełnym równouprawnieniu między spółkami skarbu gminy a przedsiębiorcami. W niektórych postępowaniach zamawiający potrafią tak ustalić warunki przetargu, np. w zakresie terminu realizacji zamówienia, że spółki komunalne są w uprzywilejowanej sytuacji.
Pomysłowi uprzywilejowania spółek komunalnych sprzeciwił się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskazał, że przyjęcie takiego rozwiązania mogłoby skutkować ograniczeniem konkurencji i możliwości wykonywania zadań gminy przez przedsiębiorców prywatnych.
Resort gospodarki uznał, że proponowane rozwiązanie może wyeliminować konkurencję na rynku usług komunalnych i grozić powstaniem monopoli komunalnych w skali lokalnej. Ministerstwo podkreślało też, że proponowane wyłączenie jest niezgodne z prawem unijnym.
Również prawnicy wskazują, że dobrze się stało.
- Rezygnację z wyłączenia z reżimu zamówień publicznych zamówień udzielanych przez jednostki samorządu terytorialnego spółkom komunalnym oceniam pozytywnie. Przy braku konkurencji istnieje wysokie ryzyko monopolizacji rynku, skutkiem czego mogłoby być zawyżanie cen dostaw czy usług świadczonych przez spółki komunalne na rzecz jednostek samorządowych - ocenia Aldona Kowalczyk, radca prawny, szef Zespołu Prawa Zamówień Publicznych kancelarii prawniczej Salans.
Ewa GrĄczewska-Ivanova
ewa.graczewska-ivanova@infor.pl