Cezary Mech, ekspert gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości uważa, że Polska raczej nie wejdzie do mechanizmu walutowego ERM 2 w 2007 roku.
"Wydaje mi się, że to (wejście do ERM2 w 20007 roku) nie jest możliwe" - powiedział Mech na spotkaniu z inwestorami zagranicznymi.
Powtórzył, że Polska wejdzie do strefy euro wtedy, kiedy to będzie dla niej korzystne. Dodał, że kluczowym elementem będzie potraktowanie funduszy emerytalnych przez Eurostat.
"Gdyby stanowisko zostało niezmienione, to gdzie znaleźć cięcia dodatkowych 15 mld zł. Ze względu na OFE musimy się zaciskać, więc pytanie o to, jak to by się odbiło na koniunkturze" - powiedział. "Ja tej wizji nie mam, gdzie ograniczyć wydatki publiczne na 15 mld zł" - dodał.
Jego zdaniem nie uznanie OFE za część sektora finansów publicznych oznaczałoby, że deficyt musiałby wynosić nie 3 proc. a 1,5 proc. PKB.
W marcu unijni ministrowie finansów zgodzili się, by w ciągu pięciu lat, licząc od 2004 roku, kraje UE, które reformowały systemy emerytalne odpisywały w sposób regresywny koszty poniesione na tę reformę.
W 2004 roku kraje te mogą je w całości odpisać, w 2005 roku 80 proc. kosztów, rok później 60 proc., w 2007 roku 40 proc., a w 2008 już tylko 20 proc.
Polska i inne kraje, które reformowały systemy emerytalne zabiegały, by koszty reformy nie obciążały zupełnie deficytów.
Według założeń rządu deficyt sektora finansów publicznych według ESA 95 z OFE klasyfikowanymi poza sektorem spadnie do 2,7 proc. PKB w 2008 roku z 5,4 proc. PKB w 2005 roku (odpowiednio z OFE w sektorze do 0,8 proc. PKB z 3,5 proc. PKB.)
Mech uważa, że lepiej by było, gdyby inne kraje przetestowały okres dwuletniej obecności w ERM2 przed Polską. Mech powtórzył, że w Polsce jest zbyt wysoki dysparytet stóp procentowych. Dodał, że poziom inflacji mógłby być w Polsce wyższy niż cel inflacyjny NBP, który wynosi 2,5 proc. z możliwością odchyleń o 1 pkt proc.
"Gdy chcemy zwiększać płace warunkiem jest wyższy poziom inflacji" - powiedział.
Inflacja we wrześniu wzrosła do 1,8 proc. rdr z 1,6 proc. w sierpniu.
Powtórzył, że Polska wejdzie do strefy euro wtedy, kiedy to będzie dla niej korzystne. Dodał, że kluczowym elementem będzie potraktowanie funduszy emerytalnych przez Eurostat.
"Gdyby stanowisko zostało niezmienione, to gdzie znaleźć cięcia dodatkowych 15 mld zł. Ze względu na OFE musimy się zaciskać, więc pytanie o to, jak to by się odbiło na koniunkturze" - powiedział. "Ja tej wizji nie mam, gdzie ograniczyć wydatki publiczne na 15 mld zł" - dodał.
Jego zdaniem nie uznanie OFE za część sektora finansów publicznych oznaczałoby, że deficyt musiałby wynosić nie 3 proc. a 1,5 proc. PKB.
W marcu unijni ministrowie finansów zgodzili się, by w ciągu pięciu lat, licząc od 2004 roku, kraje UE, które reformowały systemy emerytalne odpisywały w sposób regresywny koszty poniesione na tę reformę.
W 2004 roku kraje te mogą je w całości odpisać, w 2005 roku 80 proc. kosztów, rok później 60 proc., w 2007 roku 40 proc., a w 2008 już tylko 20 proc.
Polska i inne kraje, które reformowały systemy emerytalne zabiegały, by koszty reformy nie obciążały zupełnie deficytów.
Według założeń rządu deficyt sektora finansów publicznych według ESA 95 z OFE klasyfikowanymi poza sektorem spadnie do 2,7 proc. PKB w 2008 roku z 5,4 proc. PKB w 2005 roku (odpowiednio z OFE w sektorze do 0,8 proc. PKB z 3,5 proc. PKB.)
Mech uważa, że lepiej by było, gdyby inne kraje przetestowały okres dwuletniej obecności w ERM2 przed Polską. Mech powtórzył, że w Polsce jest zbyt wysoki dysparytet stóp procentowych. Dodał, że poziom inflacji mógłby być w Polsce wyższy niż cel inflacyjny NBP, który wynosi 2,5 proc. z możliwością odchyleń o 1 pkt proc.
"Gdy chcemy zwiększać płace warunkiem jest wyższy poziom inflacji" - powiedział.
Inflacja we wrześniu wzrosła do 1,8 proc. rdr z 1,6 proc. w sierpniu.