Rząd zapowiada, że nie wycofa się z forsowania projektu ustawy zakładającego podwyżkę składek na ZUS dla małych przedsiębiorców. Posłowie pracują nad nim w specjalnej podkomisji.
Wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka, będąca też ministrem polityki społecznej, powiedziała, że nie zmieniła stanowiska i nadal jest zainteresowana pracami parlamentarnymi nad projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny na ostatnim posiedzeniu zdecydowała o powołaniu specjalnej podkomisji do rozpatrzenia tego projektu. Zakłada on, że przedsiębiorcy mają być podzieleni na 9 grup i opłacać składki na ZUS (od podstawy wynoszącej między 60 proc. a 135 proc. przeciętnego wynagrodzenia), w zależności od osiąganego dochodu. Podwyżka nie obejmie tych, których miesięczny dochód nie przekracza 2500 zł, a najwięcej zapłacą ci, których dochód wynosi ponad 7500 zł. Rząd szacuje, że wyższe składki do ZUS zapłaci 30 proc. samozatrudnionych, tj. 319 tys. osób. Wpływy, jakie ma to dać do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, szacowane są w najbliższych trzech latach na 500 mln zł rocznie.
Rząd chce także, aby z opłacania pełnej składki na ZUS zwolnić osoby rozpoczynające działalność. Proponuje, by w ciągu 24 miesięcy od momentu podjęcia działalności płaciły one składki od podstawy wynoszącej 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Proponuje się też możliwość powrotu do ubezpieczenia społecznego rolnikom, których wyłączono z KRUS dlatego, że ich pozarolnicza działalność gospodarcza nie była w 2004 r. opodatkowana zryczałtowanym podatkiem dochodowym.
Bartosz Marczuk