Eksperci dają prostą rade – niech każdy robi to na czym się zna. Nic więc dziwnego, że dużym powodzeniem na rynku cieszy się outsourcing tych dziedzin funkcjonowania firmy, które mogą być dostarczone z zewnątrz. Na rynku motoryzacyjnym może to być pełny lub częściowy outsourcing floty samochodowej. Zapytaliśmy liderów branży flotowej, które z tych rozwiązań jest korzystniejsze dla klientów i dlaczego.
- Wyzwania stojące obecnie przez przedsiębiorstwami, powinny skłaniać je do stosowania kompletnych rozwiązań full service leasingu (FSL) samochodów służbowych. Pełen zakres takiej usługi gwarantuje po pierwsze finansowanie zakupu pojazdów (co przy obecnych utrudnieniach w dostępie do kredytów jest poważnym argumentem „za”), po drugie przeniesienie kosztów serwisu na partnera zewnętrznego i łatwość ich budżetowania (liniowy charakter kosztów), po trzecie całkowite przeniesienie ryzyka wartości rezydualnych na firmę leasingową – mówi Grzegorz Czarnecki, dyrektor pionu sprzedaży Masterlease.
FSL – one stop shop
Usługa Full Service Leasing czyli wynajem długoterminowy to produkt finansowy, który w prosty sposób umożliwia powiększenie lub rozbudowę floty samochodowej. Dzięki połączeniu leasingu i obsługi serwisowej pojazdów, przedsiębiorcy mogą wiele zyskać.
Jedna usługa zapewnia udostępnienie środków transportu oraz wartości dodane takie jak opieka centrum technicznego, zryczałtowanie kosztów serwisowych i pełna opieka ubezpieczeniowa z assistance. To bardzo istotna zaleta FSL. Jak wiadomo, koszty ubezpieczenia floty są dużym, ale i koniecznym wydatkiem. Jednak i tu można znaleźć oszczędności korzystając z outsourcingu, który obejmuje także pomoc brokerów ubezpieczeniowych.
Sprawnie działająca firma brokerska przyczynia się do realnej obniżki kosztów operacyjnych związanych z obsługą ubezpieczeniową w firmach z sektora CFM.
Polecamy: Jak obniżyć szkodowość flot samochodowych
- Wyrośliśmy na obsłudze firm CFM i doskonale zdajemy sobie sprawę, że jest to najbardziej wymagający z klientów na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. Oprócz negocjowania warunków i polisowania, zajmujemy się także procesem likwidacji szkód. Ma on duży wpływ na ogólne koszty utrzymania floty. Dlatego ważne jest, aby obsługa w tym zakresie była na najwyższym poziomie. Z serwisami mamy podpisane umowy gwarantujące bezzwłoczną naprawę na preferencyjnych stawkach. To powoduje mniejszy wypływ pieniędzy z polisy Auto Casco, a co za tym idzie przekłada się na koszt polisy w kolejnych latach – mówi Artur Zych dyrektor handlowy BIK Brokers, gdańskiej spółki brokerskiej specjalizującej się w branży ubezpieczeń komunikacyjnych.
Czas to pieniądz
W procesie likwidacji szkód liczy się szybkość działania. Dlatego BIK Brokers trzyma się ściśle ustalonych reguł - rzeczoznawca pojawia się na oględziny uszkodzonego pojazdu w ciągu 24 godzin od momentu zgłoszenia szkody, a kosztorysy naprawy są dostarczane w ciągu 48 godzin.
- Etapy w procesie likwidacji szkód są od siebie zależne - bez oględzin nie będzie kosztorysu, bez kosztorysu serwis nie zacznie naprawy uszkodzonego pojazdu, bez naprawy nie będzie samochodu, a jak nie będzie samochodu, trzeba będzie wynająć zastępczy, a to wydatek wpływający na koszty funkcjonowania floty – kontynuuje Artur Zych.
Kontrola, monitoring i prewencja
Dzięki zaawansowanym rozwiązaniom wspomagającym proces likwidacji szkód, firma brokerska ma pełną informację również o każdej wypływającej z zakładu ubezpieczeń "złotówce"
- Dzięki temu wiemy np. które szkody są szkodami regresowymi. Takie informacje ułatwiają negocjacje stawek w kolejnych latach – wyjaśnia Artur Zych z BIK Brokers.
Koszt ubezpieczeń flotowych korelują także z działaniami prewencyjnymi. W ich ramach broker doradza w kwestiach budowania regulaminu użytkowania samochodu służbowego. Obmyśla systemy nagród, które motywują kierowców do dbałości o użytkowanie pojazdu
- To przekłada się na zmniejszenie poziomu szkodowości oraz wartość pojazdu w momencie jego późniejszej sprzedaży – podsumowuje Artur Zych.