Ludzie uwielbiają być poinformowani o tym, co się dzieje. Nie bez powodu wiadomości są emitowane w porze największej oglądalności niemal w każdej stacji. Wszelkie newsy, reportaże „na żywo” itd. robią więc szybką (choć krótką) karierę.
W swojej ofercie reklamowej możesz więc odwoływać się do bieżących wiadomości, którymi żyje cały naród bądź chociaż Twoja grupa docelowa. Możesz parodiować polityków, parafrazować ich wypowiedzi, odnosi się do aktualnej sytuacji, jej przyczyn i prawdopodobnych skutków.
Działa to tak, jakbyś pożyczał zainteresowanie mas, aby sprzedać swój produkt. W chwili, gdy piszę te słowa, zaczyna się podobno „największy kryzys gospodarczy świata od czasów II Wojny Światowej”. Dziennikarze grzmią z ekranów telewizorów oraz okładek czasopism, a ludzie w panice chcą wypłacać
pieniądze z banków.
Polecamy: Zapytanie ofertowe
O ile wiem, agencje PR dobrze na tym kryzysie zarabiają — podsycając panikę, która kilku grupom społecznym jest na rękę (którą potem wystawią do
rządu po finansowe wsparcie).
Tę tematykę można śmiało wykorzystać niemal w dowolnym biznesie. Konstruujesz nagłówek w stylu Jak wielki kryzys gospodarczy wpłynie na… i podajesz tutaj nazwę swojej grupy docelowej. Każdy, kto się identyfikuje z tą grupą — z pewnością zainteresuje się tym, co masz do powiedzenia.
Odpowiedz sobie zatem na pytanie, jakie wydarzenia w kraju i na świecie mogą sprawić , że Twój produkt będzie się lepiej sprzedawał.
Plusy:
Możesz zyskać nagle olbrzymie zainteresowanie jeśli dobrze wykorzystasz szansę;
Jeśli Twoja strategia to stawianie na aktualności - Twoja strona będzie często odwiedzana.
Polecamy: List intencyjny
Minusy:
Trzeba umiejętnie odnieść się do aktualnych wydarzeń;
Czas życia oferty może być krótki.
Jakub Woźniak, artykuł jest fragmentem książki "HIPERswazja, czyli jak pisać zabójczo skuteczne teksty reklamowe", wydawnictwa Onepress.pl