Bank Światowy sądzi, że recesja czeka przede wszystkim kraje rozwinięte, ale też te rozwijające się mocno odczują skutki kryzysu - wzrost PKB ma w nich sięgnąć 4,5 proc. Kraje rozwijające się ucierpią głównie ze względu na wolniejsze tempo inwestycji bezpośrednich, które były do tej pory motorem ich rozwoju. Ale obecnie kryzys finansowy powoduje, że przedsiębiorstwa nie mają pieniędzy na inwestowanie.
Drugim istotnym ciężarem dla światowej gospodarki jest handel światowy, który ma skurczyć się o 2,5 proc. w przyszłym roku. Oznacza to dla wielu państw problemy nie tylko ze wzrostem, ale wręcz utrzymaniem eksportu.