Podobnie jak nieco zniesławiony model Folio 100, nowe urządzenie Toshiby ma 10-calowy ekran o rozdzielczości 1280x800. Urządzenie ma działać pod przewodnictwem systemu Android 3.0 Honeycomb. W obudowie ton nadaje dwurdzeniowy układ Nvidia Tegra 2, a zintegrowany żyroskop i akcelerometr 3D sugerują, że Japończycy kładą duży nacisk na rozrywkę.
W tablecie znajdzie się też coś, co Toshiba nazywa "Adaptive Display technology", co w uproszczeniu oznacza, że jasność wyświetlacza dostosowuje się do warunków otoczenia. Podobne rozwiązania stosowane są w wielu laptopach i najczęściej są wyłączane przez użytkowników. Miejmy nadzieję, że tym razem producenci się bardziej postarali.
Zobacz również: Dlaczego rozpoznawanie tekstu jest pracochłonne?
Toshiba obiecuje, że dźwięk również będzie automatycznie optymalizowany. To nie koniec trików w tablecie. Toshiba postanowiła włożyć w niewielką obudowę także inne rozwiązania ze swoich telewizorów, między innymi Resolution+, czyli technologię poprawiającą jakość obrazu. W wyposażeniu jest też wyjście HDMI, dwa aparaty (5 mpx z tyłu i 2 mpx z przodu), Wi-Fi, porty USB i slot na karty SD.
Co prawda specyfikacja nie jest rewolucyjna, mimo to nowy tablet Toshiby, jeśli będzie udany i bez usterek, może śmiało stawać w szranki z najlepszymi nosicielami Honeycomba od Samsunga, LG i HP. A zgodnie z zapowiedziami Toshiby, wersja rynkowa otrzyma jeszcze kilka smaczków w oprogramowaniu, które wyróżnią go w segmencie. Miejmy nadzieję, że nie jest to czcze gadanie. Na razie cena, data premiery, a nawet nazwa nowego urządzenia nie są znane.
Polecamy: Sklepy internetowe i serwisy społecznościowe – dobre połączenie?