Choć inflacja wyhamowała, a gospodarka wysyła sygnały poprawy, małe i średnie firmy wciąż zmagają się z poważnymi problemami. Z najnowszego raportu wynika, że niemal 30% z nich obawia się, iż w ciągu dwóch lat może zniknąć z rynku – głównie przez opóźnione płatności od kontrahentów.
- MŚP to filar polskiej gospodarki
- Narastający pesymizm wśród przedsiębiorców
- Zatory płatnicze dławią rozwój
- Społeczny obowiązek dużych firm
- Problemy MŚP to problem całej gospodarki
Chociaż ostatnie dane potwierdzają wyraźny trend dezinflacyjny – ceny rosną najwolniej od wielu miesięcy – to poprawa wskaźników makroekonomicznych nie oznacza, że lokalnym przedsiębiorcom oddycha się lżej. Przeciwnie, skutki ostatnich lat, naznaczonych wysoką inflacją, wojną za wschodnią granicą oraz przerwanymi łańcuchami dostaw, nadal są silnie odczuwalne, zwłaszcza w sektorze małych i średnich firm (MŚP). Z danych zawartych w European Payment Report 2025 wynika, że kierownictwo niemal co trzeciej z nich obawia się, że jeśli sytuacja się nie poprawi, w ciągu najbliższych dwóch lat może całkowicie zniknąć z rynku.
MŚP to filar polskiej gospodarki
Małe i średnie przedsiębiorstwa mają kluczowe znaczenie dla polskiej gospodarki, co potwierdzają dane. Przedsiębiorstwa z tego sektora stanowią aż 99,8% wszystkich firm w kraju, co czyni je prawdziwym filarem biznesu nad Wisłą . To właśnie one odpowiadają za 44,6% polskiego PKB – niemal połowę wartości wytwarzanej w całej gospodarce.
W 2023 roku w małych i średnich firmach pracowało łącznie 6,9 mln osób, czyli ok. 67% wszystkich pracujących w sektorze przedsiębiorstw . Oznacza to, że los polskiej gospodarki, a w szerszym ujęciu – także stabilność rynku pracy i bezpieczeństwo milionów gospodarstw domowych – są bezpośrednio powiązane z kondycją tych podmiotów.
Narastający pesymizm wśród przedsiębiorców
W ostatnim czasie rośnie liczba sygnałów świadczących o pogarszającym się nastroju wśród firm z sektora MŚP. Coraz częściej odczuwają one zagrożenie związane z przyszłością swojej działalności i to znacznie silniej niż duże przedsiębiorstwa.
Aż 29% właścicieli małych i średnich firm obawia się, że ich biznes może nie przetrwać najbliższych dwóch lat, podczas gdy wśród dużych firm taką deklarację składa jedynie 13% respondentów . Jednym z kluczowych czynników stojących za tymi obawami są uporczywe problemy z opóźnionymi płatnościami.
Zatory płatnicze dławią rozwój
– Mniejsze firmy, działające zazwyczaj na niższych marżach, z ograniczonym dostępem do zewnętrznego finansowania i bez istotnych rezerw kapitałowych, są szczególnie narażone na skutki opóźnionych płatności. Choć przeciętny termin płatności oferowany przez nich swoim klientom B2B wynosi 44 dni, w praktyce środki wpływają na konto średnio dopiero po 61 dniach - komentuje Anna Hyżyk, ekspertka Intrum.
– Ta 17-dniowa luka to okres, w którym firma musi pokrywać cudze zobowiązania z własnych środków — nierzadko kosztem inwestycji, wynagrodzeń czy terminowych płatności wobec swoich dostawców. W skali całej gospodarki oznacza to narastającą presję na płynność sektora MŚP. Dla wielu firm te dodatkowe dni niepewności mogą przesądzić o utracie stabilności – dodaje.
Społeczny obowiązek dużych firm
W relacjach między dużymi i małymi podmiotami to te drugie mają zwykle ograniczoną możliwość negocjacji warunków. Małe i średnie firmy muszą dostosowywać się do terminów narzucanych przez większych kontrahentów – brak zgody często oznacza utratę klienta, który bez trudu znajdzie innego dostawcę. Według badań, 48% firm w Polsce przyznaje , że oferowane przez nie warunki płatności są zbyt hojne i szkodzą ich sytuacji finansowej. Dążenie do elastyczności wobec klientów, choć często uzasadnione rynkowo, może mieć negatywne skutki w okresach zwiększonej presji kosztowej. W sytuacji spowolnienia gospodarczego brak równowagi między oczekiwaniami klientów a możliwościami finansowymi firm dodatkowo obciąża system rozliczeń i zwiększa ryzyko zatorów.
69% firm w Polsce zgadza się ze stwierdzeniem, że na dużych przedsiębiorstwach spoczywa społeczny obowiązek terminowego płacenia mniejszym partnerom. Jednocześnie 49% respondentów przyznaje, że w ich organizacjach rzadko analizuje się, jakie skutki mogą mieć własne opóźnienia w płatnościach dla firm z sektora MŚP. Każda nieterminowa zapłata może oznaczać dla nich trudności w regulowaniu własnych zobowiązań, rezygnację z inwestycji lub nawet konieczność zaciągnięcia kredytu obrotowego. Przez to opóźnienia kumulują się w całym łańcuchu dostaw, pogłębiając zatory płatnicze i powagę sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw.
Problemy MŚP to problem całej gospodarki
Problemy z płynnością MŚP odbijają się nie tylko na ich pracownikach i dostawcach, ale także na całych lokalnych społecznościach. Pojedynczy upadek nie destabilizuje rynku, jednak gdy podobne sytuacje występują częściej, ich skutki kumulują się, prowadząc do utraty miejsc pracy i osłabienia kondycji gospodarki. W tym kontekście terminowe regulowanie zobowiązań wobec mniejszych partnerów staje się nie tylko dobrą praktyką biznesową, lecz także istotnym czynnikiem zapewniającym stabilność całego rynku.