REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Upadłość służy budowie firmy

Mirosław A. Kamiński

REKLAMA

Ogłoszona przez sąd upadłość przedsiębiorcy wcale nie musi prowadzić do likwidacji i zniszczenia jego firmy. Wręcz przeciwnie, prawidłowo przeprowadzone pod nadzorem sądu postępowanie upadłościowe może być drugim początkiem nowej firmy.

Restrukturyzacja niewydolnych polskich stoczni wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Jednak w sprawie tej funkcjonuje wiele mitów. Mit pierwszy: upadłość jest końcem stoczni. Zgodnie z nim po ogłoszeniu upadłości ustanowiony przez sąd syndyk stocznie zamknie, pracowników natychmiast zwolni, a składniki majątkowe za bezcen wyprzeda.

REKLAMA

Całość firmy

REKLAMA

Otóż takiej możliwości nie ma. Obowiązujące w Polsce od 1 października 2003 r. prawo upadłościowe i naprawcze (ustawa z 28 lutego 2003 r. Dz.U. nr 60, poz. 535 z późn. zm.) w art. 2 stanowi, iż postępowanie uregulowane ustawą należy prowadzić tak, aby roszczenia wierzycieli mogły zostać zaspokojone w jak najwyższym stopniu, a jeśli racjonalne względy na to pozwolą - dotychczasowe przedsiębiorstwo dłużnika zostało zachowane. Z kolei art. 316 zawiera bezwzględny nakaz: przedsiębiorstwo upadłego powinno być sprzedane jako całość, chyba że nie jest to możliwe. Dodaje, że sprzedaż przedsiębiorstwa upadłego może być poprzedzona umową dzierżawy na czas określony z prawem pierwokupu, jeżeli przemawiają za tym względy ekonomiczne.

Tak więc syndyk nie może zacząć od zamknięcia stoczni, natychmiastowego zwolnienia ludzi i wyprzedaży majątku. Ma bowiem wynikający wprost z ustawy obowiązek najpierw zaoferowania do sprzedaży upadłego, ale będącego w ruchu przedsiębiorstwa w całości. Owa oferta z natury rzeczy będzie dla inwestorów znacznie ciekawsza od tych składanych im dotąd przez ministra skarbu. Syndyk bowiem zaoferuje zorganizowane przedsiębiorstwo w całości, z pracownikami, kontraktami, statkami w trakcie produkcji, licencjami itp., ale wolne od wszelkich narosłych przez lata długów. Nabywca przedsiębiorstwa - inwestor - mógłby zatem zacząć działalność z czystą kartą, zaś opinie Komisji Europejskiej w sprawie restrukturyzacji stoczni stałyby się bezprzedmiotowe.

Kolejny mit

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Mit drugi mówi, że dobrym rozwiązaniem byłoby przeniesienie majątku produkcyjnego stoczni do innego podmiotu (spółki), a pozostawienie zobowiązań - w tym zobowiązania do zwrotu pomocy publicznej w spółce wydmuszce. Ten pomysł wykluł się podobno w Brukseli.

To byłby rzeczywiście ciekawy plan, gdyby nie jedna, ale poważna wada - jest on niestety sprzeczny z obowiązującym w Polsce prawem. Ów plan z natury rzeczy nie byłby niczym innym jak przestępstwem opisanym w rozdziale XXXVI kodeksu karnego - Przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu.

Artykuł 301 par. 1 kodeksu karnego stanowi: Kto będąc dłużnikiem kilku wierzycieli udaremnia lub ogranicza zaspokojenie ich należności przez to, że tworzy w oparciu o przepisy prawa nową jednostkę gospodarczą i przenosi na nią składniki swojego majątku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Ponadczasowa zasada

Mit trzeci - możliwa jest taka prywatyzacja stoczni, która zatrudnionym w niej pracownikom zapewni wieloletnie gwarancje zatrudnienia. Żadne przedsiębiorstwo, nawet stocznia - kolebka Solidarności, nie zostało utworzone przede wszystkim po to, by zapewnić zatrudnienie pracownikom.

Misją każdego przedsiębiorstwa, i stocznie nie są tu żadnym wyjątkiem, jest wytwarzanie towarów i usług, które sprzedane powinny właścicielowi przynieść zysk.

Ów zysk właściciel przedsiębiorstwa wedle swojego uznania przeznaczyć może na jego rozwój i (lub) na dywidendę.

Rozwój - powiększanie przedsiębiorstwa, któremu zwykle towarzyszy wzrost zatrudnienia, obiektywnie leży w interesie właściciela - bo prowadzi do zwiększenia wolumenu produkcji, a co za tym idzie jego zysku.

REKLAMA

Taka prawidłowość obowiązuje jednak w sytuacji dobrej koniunktury. Gdy zaś koniunktura się pogarsza i przedsiębiorca jest zmuszony do ograniczenia produkcji, bo nie ma jej komu sprzedać, musi ciąć koszty, także poprzez ograniczenie zatrudnienia.

I takie działanie jest oczywiście racjonalne, choć oczywiście bolesne dla części załogi. Pozwala jednak przedsiębiorstwu przetrwać trudniejszy okres i ponownie rozwijać się później.

Postulowane przez związki zawodowe wieloletnie gwarancje zatrudnienia przy niezmienionym poziomie płac, gdy zdarzy się dekoniunktura, są zatem oczywistym gwoździem do trumny przedsiębiorstwa. Żaden inwestor w aktualnej sytuacji na takie gwarancje zgodzić się nie może. Chyba, że jest idiotą.

Nie można zwlekać

Mit czwarty - z upadłością nie ma pośpiechu, zawsze się zdąży ją zrealizować.

Wiemy już, że upadłość wcale nie musi skończyć się likwidacją stoczni i utratą pracy przez całą załogę. Paradoksalnie może stanowić swoistą osłonę prawną pomocną w przeprowadzeniu restrukturyzacji i uzdrowieniu przedsiębiorstwa.

Może, pod jednym wszakże warunkiem. Że osoby zobowiązane do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nie będą z tym zbyt długo zwlekać. Bo na upadłość także może być za późno.

Kto rozpowszechnia mity

Mity rozpowszechniają prawie wszyscy, choć każdy z innego powodu. Upadłości boją się minister skarbu, premier, prezydent, związki zawodowe i pracownicy. Boją się także politycy opozycyjni. Każdy w swoim czasie coś stoczniowcom naobiecywał.

Postępowanie upadłościowe

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

MIROSŁAW A. KAMIŃSKI

syndyk, członek Stowarzyszenia Praktyków Prawa Upadłościowego i Likwidatorów

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA

Ustawa o kryptoaktywach już w 2024 roku. KNF nadzorcą rynku kryptowalut. 4,5 tys. EUR za zezwolenie na obrót walutami wirtualnymi

Od końca 2024 roku Polska wprowadzi w życie przepisy dotyczące rynku kryptowalut, które dadzą Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) szereg nowych praw w zakresie kontroli rynku cyfrowych aktywów. Za sprawą konieczności dostosowania polskiego prawa do przegłosowanych w 2023 europejskich przepisów, firmy kryptowalutowe będą musiały raportować teraz bezpośrednio do regulatora, a ten zyskał możliwość nakładanie na nie kar grzywny. Co więcej, KNF będzie mógł zamrozić Twoje kryptowaluty albo nawet nakazać ich sprzedaż.

KAS: Nowe funkcjonalności konta organizacji w e-Urzędzie Skarbowym

Spółki, fundacje i stowarzyszenia nie muszą już upoważniać pełnomocników do składania deklaracji drogą elektroniczną, aby rozliczać się elektronicznie. Krajowa Administracja Skarbowa wprowadziła nowe funkcjonalności konta organizacji w e-US.

Sztuczna inteligencja będzie dyktować ceny?

Sztuczna inteligencja wykorzystywana jest coraz chętniej, sięgają po nią także handlowcy. Jak detaliści mogą zwiększyć zyski dzięki sztucznej inteligencji? Coraz więcej z nich wykorzystuje AI do kalkulacji cen. 

Coraz więcej firm zatrudnia freelancerów. Przedsiębiorcy opowiadają dlaczego

Czy firmy wolą teraz zatrudniać freelancerów niż pracowników na etat? Jakie są zalety takiego modelu współpracy? 

REKLAMA

Lavard - kara UOKiK na ponad 3,8 mln zł, Lord - ponad 213 tys. zł. Firmy wprowadzały w błąd konsumentów kupujących odzież

UOKiK wymierzył kary finansowe na przedsiębiorstwa odzieżowe: Polskie Sklepy Odzieżowe (Lavard) - ponad 3,8 mln zł, Lord - ponad 213 tys. zł. Konsumenci byli wprowadzani w błąd przez nieprawdziwe informacje o składzie ubrań. Zafałszowanie składu ubrań potwierdziły kontrole Inspekcji Handlowej i badania w laboratorium UOKiK.

Składka zdrowotna to parapodatek! Odkręcanie Polskiego Ładu powinno nastąpić jak najszybciej

Składka zdrowotna to parapodatek! Zmiany w składce zdrowotnej muszą nastąpić jak najszybciej. Odkręcanie Polskiego Ładu dopiero od stycznia 2025 r. nie satysfakcjonuje przedsiębiorców. Czy składka zdrowotna wróci do stanu sprzed Polskiego Ładu?

REKLAMA