Spośród ośmiu komponentów wskaźnika wyprzedzającego pogorszyło się sześć. Od dłuższego już czasu kurczy się portfel zamówień w przedsiębiorstwach produkcyjnych, tempo spadku jest już jednak wolniejsze. Zdecydowanie szybciej spadają zamówienia eksportowe, co związane jest z pogarszającą się konkurencyjnością polskiego eksportu wskutek systematycznie umacniającej się polskiej waluty, a także ze słabszym popytem z zagranicy.
Wzrasta popyt krajowy, do czego przyczynia się wysoka dynamika wzrostu wynagrodzeń oraz nasilająca się presja płacowa zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Na rzecz wzrostu popytu wewnętrznego działa wzrastające zatrudnienie oraz ciągle wysoka dynamika zaciągania kredytów konsumpcyjnych. Sam wzrost popytu wewnętrznego nie podtrzyma jednak wzrostu gospodarczego w dłuższym okresie.
Spełnienie żądań płacowych zagraża stabilności cen, co w krótkim czasie doprowadzi do spadku realnej siły nabywczej polskich konsumentów i ograniczy tempo rozwoju gospodarczego. Już obecnie widoczny jest wzrost kosztów wytwarzania w przedsiębiorstwach produkcyjnych, w tym zwłaszcza kosztów związanych z zatrudnieniem pracowników. Stąd też nastroje przedsiębiorców co do dalszego zwiększania zatrudnienia w firmach są raczej powściągliwe.
W najbliższych miesiącach należy raczej liczyć się ze stabilizacją wielkości zatrudnienia na poziomie zbliżonym do obecnego niż z dynamiczną kreacją nowych miejsc pracy.
Pogarszająca się sytuacja finansowa przedsiębiorstw oraz wzrost ceny kredytu nie pozostaną obojętne dla zamierzeń inwestycyjnych przedsiębiorstw, co może być kolejnym czynnikiem ograniczającym kreację nowych miejsc pracy zaś w dłuższym okresie nie będzie sprzyjać poprawie konkurencyjności naszych przedsiębiorstw.
W styczniu przybyło pieniądza w gospodarce wyrażonego agregatem pieniężnym M3. Do wzrostu ilości pieniądza przyczynił w dużej mierze wzrost depozytów bankowych. Do banków trafiają pieniądze wycofywane z funduszy inwestycyjnych. Ponownie wzrosła dynamika zaciągania kredytów konsumpcyjnych przez gospodarstwa domowe. Jednak nie jest ona już tak wysoka jak w II połowie 2006 r. oraz w całym 2007 roku.
Indeks koniunktury
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
MARIA DROZDOWICZ
Bureau for Investments and Economic Cycles
Więcej: www.biec.org