Open Finance przygotował porównanie obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce z tą, jaka miała miejsce przed wyborami 4 lata temu (na podstawie danych zgromadzonych w serwisie Oferty.net).
"Za rządów Tuska mieszkania staniały nawet o 1/4"– takie zdanie mogłoby stać się flagowym hasłem walczącej o ponowną wygraną koalicji PO i PSL. W sierpniu 2007 roku, a więc w przeddzień wyborów parlamentarnych, rynek mieszkaniowy znajdował się w szczytowym okresie boomu. Tanie i łatwo dostępne kredyty we franku szwajcarskim i powszechny optymizm napędzały popyt, za którym nie nadążała podaż. Pod koniec III kwartału 2007 r. ceny mieszkań w Polsce sięgały zenitu. Metr kwadratowy mieszkania, oferowanego do sprzedaży w Warszawie, kosztował średnio 9797 PLN, w Krakowie 8563 PLN, a w Poznaniu 6725 PLN. Zakup 50-metrowego mieszkania w stolicy wiązał się z wydatkiem blisko 490 000 PLN. W Krakowie za taki sam lokal trzeba było zapłacić średnio ponad 428 000 PLN.
reklama
reklama
Zobacz także: Raport z rynku nieruchomości: wrzesień
Po czterech latach rynek wygląda zdecydowanie inaczej – dostępność do kredytów, zwłaszcza w obcych walutach, jest mocno ograniczona, a mieszkania, zarówno nowe, jak i używane, czekają na klientów. Ceny, które w czasie boomu rosły niemal z dnia na dzień, powoli, ale systematycznie spadają. Obecnie nominalna stawka ofertowa za mkw mieszkania – a więc jeszcze przed negocjowaniem upustów – wynosi w Warszawie 8811 PLN i jest niższa niż przed czterema laty o 10%. Podobne spadki nastąpiły we Wrocławiu – o 9,8% i w Gdańsku o 10,8%. Jeszcze bardziej potaniały mieszkania w Poznaniu (14,1%), Krakowie (14,5%) oraz Łodzi (15%). W każdym z wymienionych miast oznacza to dla kupujących oszczędność od przeszło 700 PLN do ponad 1200 PLN na jednym metrze kwadratowym.