Zanim zacznie się budowa
Oświetlenie wnętrz dostosowane do potrzeb i nastroju użytkowników trzeba uwzględnić już w projekcie instalacji elektrycznej na początkowym etapie budowy lub remontu. Warto wtedy zwrócić się o pomoc do projektanta.
Myśląc o aranżacji wnętrza trzeba wyobrazić sobie, jakie oświetlenie chcielibyśmy, żeby witało nas zaraz po wejściu do domu, jakie ma nam towarzyszyć w trakcie przygotowywania posiłków, a jakie będzie nas zapraszać do odpoczynku i relaksu. Planując nastrój strefy początkowo nie koncentrujemy się na doborze konkretnej oprawy. Na początku wymyślamy plan scen świetlnych odpowiednich do stylu życia i potrzeb. Dopiero potem szukamy opraw i systemów, które tym potrzebom sprostają. Na rynku dostępne są systemy zarządzające scenami świetlnymi. Za pomocą takiego rozwiązania może być obsługiwany każdy rodzaj lamp – włącznie z regulacją mocy (ściemnianiem) nie tylko żarówek zwykłych i halogenowych, lecz także świetlówek (jarzeniówek), lamp diodowych (LED) i innych. Nie musimy instalować na ścianie baterii kilkunastu włączników. System pozwala nam sterować kilkoma scenami z jednego miejsca przy pomocy estetycznych, wieloprzyciskowych paneli. Takie systemy najczęściej zintegrować z innymi systemami planowanymi w domu (np.: z systemem alarmowym). Może on także współpracować z ekranami projekcyjnymi, sprzętem audiovideo, klimatyzacją oraz systemami bezpieczeństwa np. roletami zewnętrznymi, tworząc wraz z nimi zintegrowany system „całkowitej kontroli”.
reklama
reklama
Zobacz także: Światło tworzące nastrój
W domu wyposażonym w tego typu inteligentną instalację przyciśnięcie jednego guzika np. w salonie powoduje równoczesne przyciemnienie światła, zasłonięcie zasłon lub rolet, opuszczenie ekranu oraz włączenie systemu audiowizualnego. Jednocześnie przyciemnienie lub rozjaśnienie światła odbywa się po upływie tzw. czasu przejścia. Czas przejścia powoduje bardzo płynne przełączanie pomiędzy scenami świetlnymi, co eliminuje całkowicie efekt olśnienia. Tego nie potrafią zapewnić zwykłe ściemniacze.
Odrobina futuryzmu
Dzięki systemom tzw. inteligentnego domu można budować nastrój wnętrz światłem i muzyką. Oprócz tradycyjnych lamp kinkietów, opraw sufitowych czy stojących wykorzystywać możemy także projektory czy rzutniki. Nie są to wcale koncepcje futurystyczne aczkolwiek nie należą one do rozwiązań tanich. Salon domu przyszłości pod Brukselą zamiast kinkietami oświetlony jest projekcją morskiej głębiny, w której pływa ławica ryb. Sceny z rzutnika można zmieniać np. ściągając je bezpośrednio z Internetu. W deszczowy wigilijny wieczór nie trzeba się martwić o nastrój, wystarczy jeden przycisk, żeby przygasić światło, zasunąć zasłony, a za oknem z rzutnika w świetle filmowych latarni zacznie sypać śnieg.
Zobacz także: Jak wykorzystać urok diod?