REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

OFE – krótki przewodnik po najważniejszych zagadnieniach

Finanse Fot. Fotolia
Finanse Fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Otwarty Fundusz Emerytalny, czyli OFE pozwala zaoszczędzić na emeryturę więcej niż ZUS. Jednak OFE jest rozwiązaniem mniej korzystnym dla polskiej gospodarki, powstają pomysły o częściowej likwidacji funduszy, a docelowo mają zniknąć one na stałe. Co oferuje nam OFE, a co ZUS?

OFE czy ZUS?

Dyskusję o OFE trzeba zacząć właśnie od tego pytania. Jeśli bowiem okazałoby się, że każda złotówka odłożona na ZUS przekłada się na większą przyszłą emeryturę niż taka sama kwota powierzona funduszom emerytalnym, zwolennicy OFE straciliby najbardziej podstawowy argument. Tak jednak nie jest. Przez 13 lat funkcjonowania OFE fundusze pomnażały środki swoich klientów średnio w tempie 9,2% rocznie. Indeksacja na indywidualnych kontach w ZUS w tym samym czasie wyniosła średnio 7,5% w skali roku (zakładając, że w 2012 będzie taka jak średnio w poprzednich 12 latach; dokładną wartość za miniony rok poznamy dopiero w czerwcu). Różnica 1,6% rocznie na korzyść OFE może nie wydawać się duża, jednak w skali czterdziestu pięciu lat powoduje, że każda złotówka odkładana przez ten czas w OFE będzie dwa razy więcej warta niż ta odprowadzana do ZUS. Spodziewany spadek tempa indeksacji w ZUS z czasem jeszcze pogłębi różnicę w stopach zwrotu.

REKLAMA

Zobacz także: Waloryzacja świadczeń 2013 – emerytury, renty i dodatki

Co jest bezpieczniejsze?

Częstym argumentem przeciwko OFE jest to, że środki zgromadzone w funduszach inwestowane są w ryzykowne aktywa. Miałoby to odbywać się ze stratą dla bezpieczeństwa świadczeń przyszłych emerytów. Takie stawianie sprawy nie jest uczciwe. Ryzykowne instrumenty są konieczne, jeśli chcemy, by fundusze wypracowały godziwe zyski. W długim okresie (a na emeryturę większość z nas będzie oszczędzać przez co najmniej 40 lat) zdywersyfikowany portfel akcji i obligacji prawie na pewno da przyzwoicie zarobić – tak przynajmniej wskazuje doświadczenie ostatnich dwustu lat na rynkach finansowych.

Zobacz także: Czym różni się IKE od IKZE?

Z drugiej strony zapisy na kontach w ZUS tylko z pozoru wydają się bezpieczniejsze. Cóż bowiem stanie na przeszkodzie przyszłym rządom zmienić za pięć, dziesięć czy dwadzieścia lat ustawę o ubezpieczeniach społecznych tak, by ograniczyć wysokość zobowiązań państwa? Na pewno będzie to o wiele prostsze niż wyparcie się obligacji skarbowych, które posiadają w portfelach OFE.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz także: Czym jest III filar?

Co z osobami po 50. roku życia?

REKLAMA

Przy okazji dyskusji o bezpieczeństwie oszczędzania na emeryturę poprzez OFE często podnosi się argument, że inwestycje w ryzykowne instrumenty nie są odpowiednie dla osób w wieku przedemerytalnym. Mówi się, że takie osoby są narażone na sytuację, w której tuż przed odejściem na emeryturę krach giełdowy zabierze im znaczną część oszczędności. W związku z tym w kręgach rządowych popularny jest pomysł przekierowania środków osób po pięćdziesiątym roku życia do ZUS.

Moim zdaniem, z punktu widzenia przyszłych emerytów jest to bardzo złe rozwiązanie. Przede wszystkim nie jest prawdą, że opłaca się tuż przed emeryturą obniżać ryzyko inwestycyjne. W długoterminowym oszczędzaniu chodzi bowiem o to, by nasze pieniądze jak najwięcej czasu spędziły ulokowane w ryzykownych instrumentach; gdy raz wejdziemy w akcje, warto je trzymać jak najdłużej – wtedy ryzyko jest najmniejsze. Wycofanie się zaś z inwestycji w akcje po 30 zamiast po 40 latach jest fatalnym pomysłem, zwiększającym szanse wyjścia ze stratą. Zupełnie inną kwestią są nowe składki: to, co wpłacamy do funduszu na 10 lat przed emeryturą, nie powinno już być ryzykownie inwestowane. Dlatego dobrym pomysłem jest dostosowanie alokacji do wieku, ale tylko w odniesieniu do nowych składek.

Zobacz także: Kalendarz domowych wydatków – jak go stworzyć?

Wysokość opłat w OFE

I tak, i nie. Zwłaszcza na początku reformy fundusze pobierały zdecydowanie zbyt wysoką opłatę wstępną (dystrybucyjną). Jednak opłaty za zarządzanie są znacznie niższe niż w klasycznych funduszach inwestycyjnych. PTE pobierają z tego tytułu ok. 0,3% rocznie, podczas gdy typowy fundusz inwestycyjny żąda rocznej opłaty na poziomie 2%. Nieuprawnione jest jednak zupełnie porównywanie opłat pobieranych przez zarządców OFE z kosztami funkcjonowania ZUS. Ten ostatni bowiem zajmuje się wyłącznie ewidencjonowaniem i administracją, zaś zarządzający funduszami wybierają, a później nadzorują spółki giełdowe, co przynosi nie tylko korzyści posiadaczom akcji, ale i całej gospodarce. Z przerzucania papierów przez ZUS żadnych dodatkowych profitów nie ma.

Zobacz także: Losowanie OFE – do kiedy mamy czas

Wpływ OFE na dług publiczny

REKLAMA

Trudno jest znaleźć argumenty, że ZUS jest dla przyszłych emerytów lepszy niż OFE. Główny ciężar retoryki rządu leży jednak zupełnie gdzie indziej. OFE przedstawiane są jako główny winowajca przyrostu długu publicznego w Polsce. Mówi się, że ponieważ składka na ZUS nie pokrywa bieżących emerytur, rząd z tego powodu musi do nich dopłacać, co owocuje zadłużaniem państwa. Gdyby całość składki emerytalnej trafiała do ZUS, nie byłoby takiej potrzeby.

Nie sposób zaprzeczyć powyższemu rozumowaniu – coroczne odprowadzanie składek na OFE jest istotnym ciężarem dla finansów publicznych. Nie jest to jednak jedyny wydatek budżetowy – w pewnym sensie wszystko, na co państwo wydaje pieniądze, generuje dług publiczny, jeśli tylko wydatki przekraczają dochody. Jeżeli uważamy, że dalszy wzrost długu publicznego jest niekorzystny, powinniśmy przemyśleć wysokość każdej pozycji w wydatkach budżetowych. Elementem tego procesu powinno być także zastanowienie się nad sensownością składki na OFE.

Zobacz także: Kantory internetowe zyskują na popularności

Ile z tego dostaniemy?

Jak powiedzieliśmy, główną motywacją dla zbierania na emeryturę w filarze kapitałowym są wyższe stopy zwrotu, a więc wyższe świadczenia. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że w 2060 roku łączna emerytura ma wynieść w Polsce 22% ostatniego wynagrodzenia. Tak długoterminowe prognozy obciążone są oczywiście sporym błędem, jednak widać wyraźnie, że przyszłe świadczenia, ze względu na pogarszającą się w Polsce sytuację demograficzną, będą niskie. Jeżeli postawimy wyłącznie na ZUS, będą jeszcze niższe. Pytanie więc jest następujące: czy uważamy, że koszty starzenia się społeczeństwa powinniśmy ponosić już teraz, czy też przerzucimy je w całości na kolejne pokolenie? Moim zdaniem, międzygeneracyjna sprawiedliwość wymaga od pokoleń podzielenia się kosztami, a nie obciążania nimi wyłącznie najmłodszych.

Zobacz także: Elixir – sesje bankowe i godziny przelewów

Wypłacać środki z OFE?

Mniej istotne pytania, pojawiające się wokół sprawy funduszy emerytalnych, trzeba rozważać w kontekście ogólnej sensowności budowy systemu kapitałowego w Polsce. Takim pytaniem jest na przykład kwestia wypłat emerytur. Alternatywy są dwie: albo środki trafią do ZUS, który wykorzysta je na wypłatę bieżących emerytur, albo wypłatami zajmie się prywatny sektor ubezpieczeniowy. Z punktu widzenia przyszłych emerytów to drugie rozwiązanie jest korzystniejsze. Całość środków nie jest przecież wypłacana od razu – w pierwszym roku trafi do nich niewielka część aktywów, reszta będzie mogła nadal być inwestowana, co przełoży się na większe emerytury. Rozwiązanie z udziałem ZUS jest zaś korzystniejsze dla budżetu państwa z tych samych powodów – sektor publiczny dostanie od emerytów darmowy kredyt.

Zobacz także: Ekologiczne domy pozwolą na oszczędności

Zgoda na wypłatę przez ZUS miałaby jednak inne niekorzystne konsekwencje poza utraconymi odsetkami. Zamazana zostałaby granica między kapitałową a repartycyjną (zusowską) częścią systemu emerytalnego. Tę granicę zaś trzeba wyraźnie podkreślać, gdyż jest to ważny element obrony funduszy emerytalnych przed zakusami rządu. Warto z góry zabezpieczyć się przed argumentem, że skoro i tak środki OFE trafią do ZUS, to może warto, by stało się to nieco wcześniej. Pójście w tę stronę może doprowadzić do stopniowej nacjonalizacji OFE.

Zobacz także: Jak spłacić nadmierne zadłużenie?

OFE w wersji dobrowolnej?

Dobrowolność OFE dla wielu jest bardzo kuszącym pomysłem. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, by system emerytalny był dobrowolny. Jednak pełna dobrowolność jest niemożliwa do osiągnięcia, jeżeli chcemy, by zobowiązania wobec obecnych emerytów były honorowane. Z kolei niezamożna osoba, która płaci już składkę na ZUS, nie ma zbyt wiele wolnych środków, by dodatkowo oszczędzić na emeryturę. Dobrowolność oszczędzania w takiej sytuacji byłaby poważnym wyzwaniem, wymagającym dużej odpowiedzialności zarówno ze strony rządu, jak i obywateli. Trudno mi uwierzyć, że Ci, którzy ją popierają, a jednocześnie chcą likwidacji OFE, są w swoim myśleniu konsekwentni. I OFE, i dobrowolne oszczędzanie wymagają bowiem sporych wyrzeczeń. Należy więc być ostrożnym i podejrzewać, że głównym celem „dobrowolności” OFE jest przejęcie ich aktywów przez ZUS.

Zobacz także: Inwestowanie pożyczonych pieniędzy w nieruchomości

Maciej Bitner
Główny Ekonomista Wealth Solutions

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Kredyty hipoteczne z WIBOR-em. Abuzywne formuły zmiany oprocentowania niezgodne z unijnym rozporządzeniem BMR

Wraz z wejściem rozporządzenia BMR umowy kredytowa zawierające niedozwolone zapisy powinny zostać aneksowane i dostosowane do nowego porządku prawnego. Brak dostosowania umowy może skutkować tym, że umowa zawarta wiele lat temu może okazać się nieważna.

Nowe mieszkania w starej przestrzeni - rewitalizacja centrów miast

Centra wielkich miast są atrakcyjnymi miejscami nie tylko do pracy, ale też do mieszkania. Swobodny dostęp do miejskiej infrastruktury zapewnia tam wygodne funkcjonowanie na co dzień. Niestety, gęsta zabudowa – typowa dla centrum – ogranicza możliwość budowania nowych lokali, zarówno komercyjnych, jak i mieszkalnych. Zdaniem architektów i urbanistów skutecznym rozwiązaniem tego problemu są rewitalizacje zabytkowych kamienic i nadbudowy. Wciąż jednak można odnieść wrażenie, że potencjał istniejących budynków pozostaje niewykorzystany.

Ustawa w sprawie dzikich lokatorów - powstał obywatelski projekt. Co zrobić, żeby w Polsce nie było jak w Hiszpanii? Coraz więcej mieszkań jest zajmowanych bezprawnie

- Nie możemy pozwolić na to, by uczciwie pracujący obywatele byli terroryzowani przez dzikich lokatorów. Niestety z miesiąca na miesiąc rośnie ilość zgłoszeń, że mieszkanie, które miało być wynajmowane komercyjnie, jest po prostu zagrabiane przez dzikich lokatorów. Jeżeli nie dojdzie do zmian w prawie możemy spodziewać się, że niebawem zaleje nas fala dzikich lokatorów jeszcze większa niż w czasie pandemii – mówi Małgorzata Marczulewska, detektyw i windykator.
Małgorzata Marczulewska wspólnie z prawnikami z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski: mec. Grażyną Wódkiewicz oraz mec. Markiem Jarosiewiczem przygotowali projekt ustawy, który miałby pomagać w odzyskiwaniu mieszkań zajmowanych przez dzikich lokatorów. W Internecie dostępna jest petycja w tej sprawie. 

Dom za 1 euro. Jakie są warunki?

Władze miasteczka Saint-Amand-Montrond, położonego w centralnej Francji, podjęły niecodzienną inicjatywę. Wystawiły na sprzedaż dom za symboliczną kwotę 1 euro. Jest jednak pewien warunek - nabywca musi zobowiązać się do zamieszkania w nim na co najmniej 10 lat.

REKLAMA

Nowe wsparcie dla kredytobiorców. Wiadomo, kiedy kredyt #naStart wejdzie w życie

Ministerstwo Rozwoju i Technologii ogłosiło, że nowe przepisy dotyczące wsparcia przy zakupie pierwszego mieszkania wejdą w życie w drugiej połowie 2024 roku. Projekt ustawy wprowadzającej kredyt "#naStart" jest obecnie konsultowany.

Frankowicze czekają na uchwałę Sądu Najwyższego. Czy 25 kwietnia 2024 r. Izba Cywilna SN wyjaśni wreszcie 6 kluczowych zagadnień prawnych?

W dniu 25 kwietnia 2024 roku poznamy kolejny rozdział wieloletniej już sagi związanej z wydaniem tzw. uchwały frankowej przez Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Cywilnej. Na ten dzień zostało wyznaczone posiedzenie Sądu Najwyższego, który ponownie ma zająć się zagadnieniami prawnymi dot. spraw frankowych, które zostały przedstawione przez Pierwszą Prezes. Czy jednak ta uchwała ma szanse zostać wydana i czy rzeczywiście – po wielu wyrokach TSUE w polskich sprawach frankowych – jest jeszcze potrzebna? Czy jeżeli zostanie wydana, to ułatwi rozstrzyganie pozwów Frankowiczów czy tylko skomplikuje te procesy? 

W jaki sposób deweloperzy mieszkaniowi korzystają z sztucznej inteligencji

Sztuczna inteligencja jako wsparcie dla deweloperów? Jak najbardziej. W jaki sposób już ją wykorzystują i jak planują wykorzystywać AI w przyszłości? 

W Polsce trzeba wyburzyć ponad 6,5 tys. mieszkań lub domów. Kto nie może się czuć bezpiecznie?

Z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że ponad 2,2 mln Polek i Polaków mieszka w domach jednorodzinnych i kamienicach, które mają już ponad 100 lat. Nikt nie wie, czy te osoby mogą się czuć bezpiecznie. Eksperci portalu GetHome.pl dotarli do informacji z GUNB, z których wynika, że liczba budynków mieszkalnych do rozbiórki stale rośnie.

REKLAMA

Senat zdecydował w sprawie wakacji kredytowych

Senat przyjął bez poprawek ustawę o wakacjach kredytowych. Nowe przepisy teraz trafią do podpisu prezydenta. Jak szacuje resort finansów z z wakacji kredytowych w tym roku będzie mogło maksymalnie skorzystać 562 tys. kredytobiorców.

Wiśnia ozdobna i jej najpiękniejsze odmiany do ogrodu – którą wybrać?

Wiśnia ozdobna uznawana jest za najpiękniej kwitnące drzewo. Jakie odmiany wiśni ozdobnej są najładniejsze? My polecamy Kanzan, Amanogawa, Royal Burgundy i Shirotae. Którą wybrać? Podpowiadamy.

REKLAMA