Rządowe limity a rynek nieruchomości
Po przyjęciu ustawy przez Sejm mieszkanie używane będzie można kupić, jeśli jego cena nie przekroczy 80% kosztu odtworzenia nowego mieszkania. Wartości te publikują co pół roku wojewodowie. W przypadku zakupu od dewelopera lub budowy domu, limit ceny będzie wyższy i wynosić będzie 100% kosztu odtworzenia. Warto tu przypomnieć, że rząd planował pierwotnie utrzymanie tego wskaźnika na poziomie 110% kosztów. Miał on jednak obowiązywać tylko dla rynku pierwotnego. Dla porównania, obecnie zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym można kupować mieszkania, których cena za m2 wynosi nawet 140% kosztów odtworzenia.
Zobacz także: Szukasz mieszkania? Sprawdź najnowsze promocje u deweloperów
reklama
reklama
Jakie zmiany czekają nas po nowelizacji ustawy zgodnie z obecnym projektem skierowanym do drugiego czytania przez Sejmową Komisję Infrastruktury?
1) Limity cen nieruchomości kwalifikujące do programu "Rodzina na Swoim" zostaną obniżone o 28,6% w przypadku rynku pierwotnego oraz o 42,9% na rynku wtórnym. Jest to konsekwencją obniżenia mnożnika kosztów odtworzenia z 1,4 do 1,0 (rynek pierwotny) lub 0,8 (rynek wtórny).
2) Wiek kredytobiorcy zostanie ograniczony do 35 lat.
3) Z dofinansowania będą mogły skorzystać osoby samotne (tzw. single) o ile wcześniej nie posiadały nieruchomości.
4) Ostatni kredyt z dopłatą zostanie udzielony 31 grudnia 2012 roku.
Limity: Warszawa do 7 tys. za m2
Dzięki temu w Warszawie na metr mieszkania można obecnie wydać nawet 9,8 tys. zł, co powoduje, że w najdroższej dzielnicy – Śródmieściu – kredyt z dopłatą można zaciągnąć na przeszło co piąte mieszkanie. Można więc uznać, że pierwotna idea przyświecająca twórcy "Rodziny na Swoim" została wypaczona. Ponadto, w takich miastach jak Kraków, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Bydgoszcz czy Toruń obecnie limit ceny wynosi nawet ponad 7 tys. zł. Sejmowa komisja zaproponowała, aby te limity spadły w stolicy do 7 tys. zł za m2 w przypadku mieszkań nowych i 5,6 tys. zł za m2 lokalu używanego. Dla pozostałych wymienionych miast byłoby to odpowiednio około 5 i 4 tys. zł za m2. Najniższe limity obowiązywałyby w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze, gdzie w przypadku mieszkań używanych nieznacznie przekroczyłyby 2,5 tys. zł za m2. Poza obszarami miejskimi najniższe limity obowiązywałyby w województwie podkarpackim. Cena używanej nieruchomości nie może tam przekroczyć 2,3 tys. zł za m2, aby kwalifikować się do rządowej dopłaty.